Rozdział 4

60 5 3
                                    

Weszła do swojego pokoju w biurze,pozabierała kilka swoich rzeczy i ruszyła na firmowy parking,wsiadła do samochodu, wyjęła telefon i wykręciła numer.

-Halo, mama?

-No co chciałaś Lenka, bo w pracy jestem. Coś bardzo ważnego?

-Do której masz zmianę?

-Do osiemnastej, a coś się stało?

-Przyjadę do was wieczorem, to bardzo ważne. Wyjeżdżam w delegacje.

-Dobra, pogadamy jak przyjedziesz.

-No ok, to pa.

Rozłączyła się i odpaliła silnik samochodu, podjechała do babci i dziadka się pożegnać i na zakupy do marketu, po kilka potrzebnych jej drobiazgów na wyjazd. Wróciła do domu i zaczęła się pakować. Dochodziła godzina 18, wsiadła do auta i skierowała się w stronę domu rodziców. W progu przywitała ją mama.

-Wejdź, wejdź sama dopiero wróciłam z pracy. Chcesz obiad?

-A co macie dobrego?

-Twoje ulubione gołąbki. To co?

-Jeszcze się pytasz mamo, proszę nawet dwa.

-Ponalewaj kompotów do szklanek, ja nałoże obiad. A i zobacz czy ojciec z Mikołajem już idą. Wszyscy zasiedli do stołu. Mama Leny nakładała wszystkim obiad, natomiast Lena nalewała kompot z truskawek.

-Opowiadaj co tam u Ciebie Lena, dawno nas nie odwiedzałaś.-spytał ojciec

-Wiadomo no praca i praca, ciągłe zlecenia. A co u was?

-Pracujemy, jakoś się kula. Mikołaj dostał się do tego swojego technikum informatycznego do którego chciał.

-No to super młody, gratulacje.

-Dzięki siostra. Posiedziałbym chwilę, ale zaraz muszę spadać montować filmik na jutro.

-Mikołaj posiedziałbyś z nami a nie ciągle te gry.

-Zmontuje i przyjdę, Jutro muszę być w szkole a wyszedł nowy update do Minecrafta. Mam już wszystko nagrane tylko muszę to zmontować.

-Co wyszło?-dopytywała mama

-Update, dodali nowe armory andesytowedające +35 do healtha i miecz zadający +20 damagea, do tego...

-Młody, rodzice i tak nie wiedzą o czym mówisz.-zaśmiała się Lena- Wyjeżdżam w delegacje.

-Gdzie? Na długo?

-Szef mi jeszcze nie powiedział. Będę przygotowywać zespół do preselekcji do Eurowizji.

-To nie wspomożesz naszych?- zdziwił się ojciec

-Nie dali zapotrzebowania do firmy.Ciekawe kogo w tym roku wyślą.Szkoda, że Michał znowu nie startuje.

-Może Piaska, lubię Go.-wspomniała mama.

-Błagam Cię mamo, wszyscy tylko nie Piasek, Rodowiczka i Krawczyk.

-Może Margaretka wkońcu przejdzie?-dodał ojciec

-Być może, myślę że jadę chyba do Rosji albo Wielkiej Brytani, skoro szef stwierdził, że tylko angielski i rosyjski wystarczy.

-A może Ukraina, tam też po rosyjsku mówią?

-Ukraina, tato. Proszę Cię. Dobra, ja muszę uciekać, chce się spakować do końca.

-Ciągle tylko pracujesz, zwolnij dziewczyno. Znajdź sobie kogoś, ciągle sama siedzisz w tych papierach.

-Mamo, nie mam czasu na związki.

-Eh, z takim tempem to się prędzej wnuków od Mikołaja doczekamy.

-Chyba podczas jego rozgrywki w Simsach albo fapaniem do Tomb Raidera.

-Odwal się, co? Sama ze mną w Mortal Kombat i Need For Speeda grałaś.

-Tak, ale nie no lifiłam tyle. Dobra,ja uciekam. Trzymajcie się, będę dzwonić.

-Trzymaj się Lena, kochamy Cię. Na razie.

Po czym wsiadła do samochodu i ruszyła w stronę swojego mieszkania.

Hol Voltál? [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz