-Z kim Ty tak piszesz ciągle?-zaśmiała się Nina do Kriszty, która ciągle spoglądała w ekran telefonu.
-Z moją przyjaciółką Monika.Wyjechała z chłopakiem na urlop i w wolnych chwilach piszemy co słychać.
-Tak szybko na urlop, nie lepiej zostawić Go sobie na wakacje?- spytała zaciekawiona Lena.
-To jej wybór, poczekajcie bo dzwoni.-po czym przeprosiła towarzystwo i odeszła na stronę.
-Znacie tą całą Monike?- spytała Lena dziewczyn.
-Skąd, poza studiem to prawie wcale się nie widzimy. Wiesz każda z nas pracuje a w wolnych chwilach wolimy się zajmować swoimi chłopcami.- zaśmiała się Stella.
-No fakt, trzeba mieć swoje priorytety.
-I jak dziewczyny, zaprzyjaźniłyście się?- zaśmiał się Bence przychodząc z chłopakami do towarzystwa.
-Skąd, znienawidziłyśmy się strasznie, co nie laski? Już miałyśmy się szarpać i robić walki w kisielu.-zaśmiała się Lena do dziewczyn.
-No dokładnie, tak jak mówi Lena.-potwierdziła śmiejąc się Nina.
-Gdzie jest Kriszta?-spytał zdziwiony Roni.
-Rozmawia przez telefon, zaraz przyjdzie.- odrzekła Szava.
-Z kim? O tej porze?
-Z jakąś koleżanką Moniką. Znasz ją?
-Skąd.
-No już jestem, o Roni już skończyliście?- spytała cała rozpromieniona podchodząc do ukochanego i całując Go.
-Mamy przerwę, co to za Monika skarbie?-dopytywał ją chłopak.
-A taka nowa ode mnie z pracy, bardzo fajna dziewczyna.
-Skoro tak mówisz, może też Ją z chęcią poznam, co?- spytał z zalotnym uśmiechem.
-Ej kotek, mam być zazdrosna?-zaśmiała się dźgając Go palcem po klatce piersiowej.
-O mnie? Zawsze kochanie. Wiesz ile to fanek by Cie teraz chciało zastąpić?
-Mają pecha, jesteś mój.- po czym przytuliła się do niego i pocałowali się.
-Eh, romanse.-zaśmiała się Lena.
-A Ty co, gdzie masz swojego?-zażartowała do niej Nina.
-Został w Polsce?- dopytała Stella.
-Nie mam chłopaka, bo nie mam na to czasu. Ciągle pracuje, niestety. Taki żywot tej pracy.
-A nie szkodzi, może na pewno tutaj sobie kogoś znajdziesz.- zaśmiała się Kriszta.
-Błagam, nie baw się w swatkę.-odrzekła jej Lena z politowaniem.
-Dobra chłopaki, koniec przerwy.-odrzekł Maros do zespołu.
-To jak będzie?- spytała z uśmiechem Stella.
-Nie ma takiej opcji, zapomnij.Świetnie sobie radzę bez faceta.
-Eh jak chcesz, mi by się nie uśmiechało tak żyć samemu.
W końcu próba się skończyła,wszyscy rozsiedli się wspólnie przy jednym stoliku i rozmawiali.
-No dobra, za tydzień ruszają zapisy na A Dal. Mamy jakieś konkretne pomysły?- spytał Maros.
-Bądźcie sobą chłopaki, to będzie najlepszy plan.
-Serio, żadnych choreografii, strojów?-spytała Szava.
-A po co? Chłopaki są zespołem metalowym, zobaczycie. Wygrają bez żadnych efektów specjalnych.
-Oby tak było, trzymam Cię za słowo.- zaśmiał się Őrs.
CZYTASZ
Hol Voltál? [Zakończone]
FanfictionGdzie byłaś, kiedy ja pozostawałem sam w ciemności? Gdzie ty przepadłaś, kiedy ja ciągle walczyłem z samym sobą o własne życie? Praca w wielkiej firmie w Warszawie, możliwość współpracy z wielkimi gwiazdami- dla dwudziestopięcioletniej Leny wydawało...