Rozdział 12

36 3 0
                                    

-Z kim Ty tak piszesz ciągle?-zaśmiała się Nina do Kriszty, która ciągle spoglądała w ekran telefonu.

-Z moją przyjaciółką Monika.Wyjechała z chłopakiem na urlop i w wolnych chwilach piszemy co słychać.

-Tak szybko na urlop, nie lepiej zostawić Go sobie na wakacje?- spytała zaciekawiona Lena.

-To jej wybór, poczekajcie bo dzwoni.-po czym przeprosiła towarzystwo i odeszła na stronę.

-Znacie tą całą Monike?- spytała Lena dziewczyn.

-Skąd, poza studiem to prawie wcale się nie widzimy. Wiesz każda z nas pracuje a w wolnych chwilach wolimy się zajmować swoimi chłopcami.- zaśmiała się Stella.

-No fakt, trzeba mieć swoje priorytety.

-I jak dziewczyny, zaprzyjaźniłyście się?- zaśmiał się Bence przychodząc z chłopakami do towarzystwa.

-Skąd, znienawidziłyśmy się strasznie, co nie laski? Już miałyśmy się szarpać i robić walki w kisielu.-zaśmiała się Lena do dziewczyn.

-No dokładnie, tak jak mówi Lena.-potwierdziła śmiejąc się Nina.

-Gdzie jest Kriszta?-spytał zdziwiony Roni.

-Rozmawia przez telefon, zaraz przyjdzie.- odrzekła Szava.

-Z kim? O tej porze?

-Z jakąś koleżanką Moniką. Znasz ją?

-Skąd.

-No już jestem, o Roni już skończyliście?- spytała cała rozpromieniona podchodząc do ukochanego i całując Go.

-Mamy przerwę, co to za Monika skarbie?-dopytywał ją chłopak.

-A taka nowa ode mnie z pracy, bardzo fajna dziewczyna.

-Skoro tak mówisz, może też Ją z chęcią poznam, co?- spytał z zalotnym uśmiechem.

-Ej kotek, mam być zazdrosna?-zaśmiała się dźgając Go palcem po klatce piersiowej.

-O mnie? Zawsze kochanie. Wiesz ile to fanek by Cie teraz chciało zastąpić?

-Mają pecha, jesteś mój.- po czym przytuliła się do niego i pocałowali się.

-Eh, romanse.-zaśmiała się Lena.

-A Ty co, gdzie masz swojego?-zażartowała do niej Nina.

-Został w Polsce?- dopytała Stella.

-Nie mam chłopaka, bo nie mam na to czasu. Ciągle pracuje, niestety. Taki żywot tej pracy.

-A nie szkodzi, może na pewno tutaj sobie kogoś znajdziesz.- zaśmiała się Kriszta.

-Błagam, nie baw się w swatkę.-odrzekła jej Lena z politowaniem.

-Dobra chłopaki, koniec przerwy.-odrzekł Maros do zespołu.

-To jak będzie?- spytała z uśmiechem Stella.

-Nie ma takiej opcji, zapomnij.Świetnie sobie radzę bez faceta.

-Eh jak chcesz, mi by się nie uśmiechało tak żyć samemu.

W końcu próba się skończyła,wszyscy rozsiedli się wspólnie przy jednym stoliku i rozmawiali.

-No dobra, za tydzień ruszają zapisy na A Dal. Mamy jakieś konkretne pomysły?- spytał Maros.

-Bądźcie sobą chłopaki, to będzie najlepszy plan.

-Serio, żadnych choreografii, strojów?-spytała Szava.

-A po co? Chłopaki są zespołem metalowym, zobaczycie. Wygrają bez żadnych efektów specjalnych.

-Oby tak było, trzymam Cię za słowo.- zaśmiał się Őrs.

Hol Voltál? [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz