#Three

691 16 10
                                    

PRZEDMIEŚCIA WARSZAWY.  TRWA OBŁAWA NA JEDNEGO Z GANGSTERÓW, KTÓRY UPROWADZIŁ PODKOMISARZ ŁUCJĘ WILK.

-Stary co robimy? - zapytał lekko zdenerwowany całą sytuacją aspirant Górski.

-Nie wiem, Krycha. Obserwujemy na razie.

-Co ty chcesz tu jeszcze obserwować co?! Zabije zaraz ją i twoje... - aspirant gryzie się w język gdyż starszy kolega nie wie wszystkiego.

-Nie drzyj się tak! I o czym ty znowu mamroczesz?

-Nie ważne. Skup się na akcji.

-Nie, no stary teraz jak mi takich wątpliwości narobiłeś to nie ma opcji. Gadaj to co wiesz!

-Kochasz ją?

-Krystyna ja ci już mówiłem, że to zamknięty temat.

-To nie zrozumiesz. - Górski wychylił się zza ściany, zza której obserwowali porywacza i skrępowaną na krześle Łucję.

-Od kiedy ty taki jej przyjaciel?

-Od kiedy mój przyjaciel kompletnie zdurniał!

-Ej no teraz to przegiąłeś! Obrażasz mnie?

-Tak obrażam.

-Powiesz mi w końcu o co chodzi?

-O to, że mi się zwierzała i tyle w sumie.

-Tobie?

-Ty byłeś zajęty Majką.

-A ty skąd o tym wiesz?

-Od samej zainteresowanej. Myślałem, że rozstaliście się przez ten głupi awans w interpolu, bo niby z samymi facetami pracuje, ale to widzę ty swojego alfreda na wodzy nie umiesz utrzymać i pukasz wszystko co ma cycki i ładnie wygląda.

-Stary,zastanów się co ty mówisz, bo naprawdę to co jest między mną, a Mają i Łucją nie powinno cię obchodzić.

-Ale skoro Wilczyca mi się zwierzyła to znaczy, że jestem połowicznie wciągnięty w to!

-Krycha nie drąż, bo będzie nieprzyjemnie.

-Ona cię do cholery kocha, a ty nawet nie widzisz tego co ona ci próbuje powiedzieć!

-A co mi próbuje powiedzieć?

-Sorry,ale nie mogę. Obiecałem, że nie zdradzę jej.

-To po co ta insynuacja?

-Żebyś przejrzał na oczy! Ona cię kocha i cię potrzebuje, a ty na każdym kroku pokazujesz jej, że była gorsza. Wiesz jak ona się czuje?

-No nie! Nie wiem jak ona się czuje! Może oświadcz mi to skoro jesteście tak blisko! - Mazur krzyczy dość głośno co słyszy gangster. Krystian wychyla się zza ściany i widzi jak mężczyzna przykłada byłej naczelnik broń do skroni. Widzi też, że kobieta jest przerażona.

-Co ty narobiłeś dzbanie! Teraz na bank jej coś zrobi, bo wie, że nie jest sam!

-Było mnie nie wkurzać!

-To ty swoim zachowaniem doprowadziłeś do takiej sytuacji więc nie zwalaj winy na mnie! - odpowiedział, ale Olo nie zdążył nic dodać, bo głos zawarł przestępca.

-Teraz suko doigrasz się! Ściągnęłaś na nas swoje psy!-uderzył ją w policzek-Wiesz co? Normalnie to bym ich zaczął tu szukać i wystrzelał jak kaczki...

Historie oparte na kłamstwie || #SWK ||.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz