#Twelve

454 16 18
                                    

Warszawa , Komenda Wojewódzka.
Gabinet naczelnik wydziału , Łucji Wilk.

***

Na zebraniu w gabinecie naczelnik Wilk zjawiają się kolejno wszyscy jej podwładni aby wysłuchać nowych wieści dotyczących funkcjonowania wydziału po tragicznej śmierci uprzedniego naczelnika Piotra Zarębskiego oraz jego byłej żony Teresy Siewnej.
Naczelnik Wilk krąży wzdłuż pomieszczenia nie mogąc wytrzymać napięcia jakie w niej narastało z sekundy na sekundę plus wpływem przenikliwych spojrzeń kolegów z wydziału.

- Gdzie do cholery są Natalia i Kuba? Już dawno powinni tu być. - kobieta nerwowo obserwuje policyjnych techników i swoją zaprzyjaźnioną spec od komputerowych zagwozdek. W pokoju tuż za technikami siedzieli też aspiranci Mazur i Górski. Obaj panowie spoglądali co jakiś czas na siebie porozumiewawczo ,znali naczelniczkę dość długo i jeszcze nigdy nie widzieli jej tak zdenerwowanej.

- Łucja spokojnie. Na pewno zaraz się znajdą , może im coś wypadło ważnego.

- Oko proszę cię ! Co mogło im wypaść ważniejszego od narady ,od której zależy istnienie tego wydziału. - kobieta z ledwością panuje nad swoimi emocjami. Odkąd zastąpiła Zarębskiego na stołku naczelnika wydziału nie była zbyt lubiana przez zespół,któremu musiała przewodniczyć. Ich często opryskliwie zachowanie w stosunku do niej często dawało jej się we znaki i zaczynała zdawać sobie sprawę, że nie będzie w stanie sprawić żeby podwładni zmienili swoje nastawienie do niej. Dobrze wiedziała , że osoby z nią pracujący ,a w szczególności duet Nowak & Roguz uważają ją za zdrajcę,który chciał przejść na wyższy poziom kariery dzięki potknięciu Zarębskiego i dlatego bez wahania przyjął propozycję komendanta aby objąć stanowisko naczelnika. Do tej pory była uważana za szmatę i podłą żmije , która mści się na każdym z nich osobno i próbuje rozbić dobrze działający zespół.
Po tym uniesieniu poczuła na sobie zmartwiony wzrok Leny Wagner , która chyba jako jedyna ,no oczywiście poza zakochanym w niej po uszy Olgierdzie bezinteresownie martwiła się o jej stan psychiczny,który uległ wyraźnemu osłabieniu po przejęciu przez nią władzy w wydziale jednostki. Kobieta widząc zmartwienie na twarzach obecnych poczuła w sobie wyrzuty sumienia, że tak zareagowała, postanowiła wszystko sprostować. Westchnęła głośno i zebrała się w sobie aby wypowiedzieć jakiekolwiek słowa do załogi:

- Słuchajcie przepraszam was. - podrapała się po czole ,na którym pojawiły się lekkie zmarszczki- To dla mnie niezwykle stresująca sytuacja. Nie wiem jak mam się zachować w obliczu takich wydarzeń. Wybaczcie mi. To tylko nerwy,nie miałam nic złego na myśli wypowiadając te słowa.

- Wierzymy ci ,ale może powinnaś odpocząć. Nie wyglądasz najlepiej. - ponownie zaczął Olo,ale jakby czytając w myślach Lenki. Samowystarczalna Łucja posłała mu tylko złowrogie spojrzenie ,a ten wiedział , że nie ma szans na namowę jej na odpoczynek.

- Ja też uważam , że przyda ci się w końcu odpoczynek. I nie mówię tego złośliwie tylko dlatego , że się o ciebie martwię. - dodała Wagner. Na nią Łucja nie miała sumienia się gniewać. To była jedyna osoba ,z którą mogła pogadać na każdy temat. Posłała jej łagodne spojrzenie z grymasem na twarzy ,na co Wagner tylko pokiwała przecząco głową. Dobrze wiedziała, że Wilk choć by miała paść ze zmęczenia nie odpuści. Nie trzeba było długo czekać, aż drzwi do biura otworzą się ponownie. Do pomieszczenia weszli Nowak i Roguz. Łucja zmierzyła ich wzrokiem ,ale nie odezwała się. Nie chciała kręcić afery ,która i tak wisiała w powietrzu. Wskazała tylko na krzesła aby spoczęli ,a partnerzy to uczynili.

Historie oparte na kłamstwie || #SWK ||.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz