#Nineteen *3

436 15 12
                                    

UWAGA! Rozdział zawiera ostrą scenę +18! Tylko dla ludzi o mocnych nerwach!

- Łucja -

Kiedy wyjrzałam zza pleców Adama ukazała mi się niewielkiego wzrostu kobieta o ciemnych włosach i naturalnie zielonych oczach. Do tego niewyraźny polski akcent zmącony kanadyjskim językiem. To nie mógł być nikt inny jak moja matka. Przestałam oczy i postanowiłam się uspokoić.

- Co ty tu robisz? - zapytałam ,a matka zdziwiona rozłożyła ręce.

- Musiałam sprawdzić czy to co mówi Marta jest prawdą.

- I co stwierdzasz?

- Nie kłamała. Chciałam poznać twoją rodzinę.

- Mi twojej nie było dane poznać. - powiedziałam oschle i stanęłam obok Adama ,który objął mnie ramieniem.

- Nie przedstawisz mi męża? - spojrzałam na Adama. Prosił wzrokiem aby nie wyjaśniać matce tego błędu,ale nie chciałam nakręcać historii ,której nie ma.

- To nie jest mój mąż,mamo to nie średniowiecze. Żeby mieć dziecko nie potrzebuje męża ,wystarczy partner. Poza tym nie mam dobrych wspomnień jeśli chodzi o małżeństwa.

- Oh... Łucuś ,nie każdy facet to gej!

- Zapewniam ,że nie jestem gejem. Interesują mnie tylko i wyłącznie kobiety. - wtrącił Adam i ruszył do kuchni - Czego się pani napije?

- Kawy ,mocnej kawy poproszę.

- Okej ,się zrobi.

Adam zostawił nas same ,a w korytarzu zapanowała niezręczna cisza.

- Po co tu wróciłaś?

- Łucja tłumaczyłam ci ,że chciałam cię zobaczyć.

- I robisz to dopiero teraz? Po tylu latach.

- Łucja ja musiałam odpocząć od tego wszystkiego. Wiem , że masz do mnie żal ,że cię tu samą zostawiłam ,ale musiałam.

- Nie mam do ciebie żalu o to ,że wyjechałaś. Tylko o to ,że o mnie tak po prostu zapomiałaś.

- Jak możesz!? Ja nigdy o tobie nie zapomniałam. Nie potrafiłam spojrzeć ci w oczy.

- A Marta? Tak po prostu oceniła sytuację zamiast się tu pofatygować?

- Ona naprawdę myślała , że wzięłaś ślub i nawet się nie zająknęłaś. Nie miałam pojęcia ,że nawet ona z tobą nie rozmawia. Dowiedziałam się dopiero niedawno i natychmiast zjawiłam się tu ,ale odnalezienie ciebie nie było znowu takie proste.

- Wystarczyło zadzwonić!

- Łucja proszę cię.

- Nie mamo ,nie ma proszę cię. Pomyślałaś jak ja się czuję?

- Wiem jak się czujesz ,tak samo jak ja kiedy twój ojciec zginął wtedy.

- Z tą różnicą, że ja dopiero teraz zdołałam założyć rodzinę ,a ty masz swoją od kilku dobrych lat.

- I mnie będziesz za to winić?

- Nie ,ale ty miałaś taką samą drogę jak ja do ciebie.

- Nie kłóćmy się ,proszę. Nie chcę cię stracić drugi raz.

- Ja się tobą opiekowałam ,pomagałam ci ,znosiłam wszystkie twoje wyskoki ,a ty nawet się do mnie nie potrafiłaś odezwać! Jak mam się z tobą nie... - przymknęłam oczy i poczułam jak zaczyna mi się kręcić w głowie. Przyłożyłam dłoń do rozgrzanego czoła i oparłam o ścianę.

Historie oparte na kłamstwie || #SWK ||.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz