#Fourteen

526 15 6
                                    

Późny wieczór , mieszkanie Ewy Pilarczyk. Kobieta jest w mieszkaniu z jej partnerem Dawidem Bujewskim. Para kłóci się ze sobą.

- Nie będę z tobą o tym rozmawiał!

- Nie? Jesteś tego pewien? - kobieta opiera się o blat kuchenny.

- Grozisz mi?

- Ja? Nie. Ja uprzedzam.

- Posłuchaj mnie mała suko... - zaczął podchodzić do mnie na dość niebezpieczną odległość. Nie raz zdarzyło się już , że mnie wyzywał czy zmuszał do uprawiania seksu albo uderzył ,ale nigdy jeszcze na tyle mocno żebym musiała zgłosić to na policję. Wiem jak to brzmi z ust policjantki ,która na co dzień ratuje kobiety przed agresywnymi mężczyznami czy inne takie. Dobrze wiedziałam ,że źle robię kryjąc Dawida ,ale nie chciałam wysłuchiwać tych wszystkich pytań i czuć na sobie spojrzeń tych wszystkich ludzi.

- Co uderzysz mnie? Śmiało ,oddam ci.

- Nie bądź taka pewna.

Podszedł do mnie i przechylił mnie do tyłu napierając na moje ciało.

- Odejdź ode mnie.

- Nie tak prędko. - szarpnął mną ,a potem pchnął w stronę kanapy.

- Co ty robisz kurwa?

- Zobaczysz. Leż tu ,kurwa! - siłą przytwierdził mnie do sofy ,a potem zaczął szarpać moje ubrania. Starałam mu się wyrwać ,ale bezskutecznie. Był ode mnie o wiele silniejszy i z łatwością jako były bokser przytrzymał mnie przy kanapie i ściągnął moje majtki , które zakrywała tylko luźna sukienka.

- Zostaw mnie słyszysz! Zgłoszę to na komendzie jeśli teraz to zrobisz. Rozumiesz!? - Wtedy poczułam uderzenie w policzek ,który dość mocno mnie zapiekł.

- Tylko kurwa spróbuj. - szarpałam się jeszcze chwilę ,ale wtedy poczułam jak z ogromną siłą nabił mnie na siebie. Wrzasnęłam z bólu i starałam się wyswobodzić , bolesnej pułapki. Na marne. Dawid nie zamierzał odpuszczać i sprawiał mi coraz więcej bólu. Kiedy ugryzłam go w dłoń przyłożył mi jeszcze mocniej ,a krew trysnęła z mojej wargi prosto na moje ciało ,czułam jak jego ręka zaciska się na moim gardle ,czułam jak coraz gorzej mi się oddycha ,a gdy Dawid się jeszcze mocniej uwiesi to mnie udusi.

Ocknęłam się leżąc prawie za kanapą. Musiałam stracić przytomność ,a kiedy się poruszyłam ,a moje ciało dostało trochę ruchu poczułam okropny ,przeszywający ból. Od razu wróciły do mnie wszystkie wspomnienia z Dawidem , również to co mi zrobił kilka godzin temu. Mój oddech nie mógł wrócić do naturalnego rytmu ,a ciało zaczynało się trząść. Poraz pierwszy poczułam , że chroniąc jego dupę przez tyle lat robiłam najgorszą rzeczą jaką mogłam zrobić. Następny raz ,a pożałuje tego co mi robił przez te wszystkie lata.
Resztką sił podniosłam się z kanapy i ruszyłam w stronę łazienki ,objęłam swój brzuch i będąc w łazience przekluczyłam drzwi, tak dla pewności. Rozebrałam się i weszłam pod prysznic aby jak najszybciej zmyć z siebie Dawida. Pod prysznicem sporo myślałam ,a te myśli doprowadziły mnie znów do depresyjnego stanu. Zaczęłam histerycznie płakać ,a uspokoić zdołałam się dopiero po kilku dobrych minutach. Kiedy wyszłam od razu zobaczyłam w lustrze swoje odbicie ,na moim ciele było wiele siniaków ,a w okolicach miejsc intymnych sporo zadrapań i otarć. Westchnęłam głośno ,a po moich policzkach popłynęły samotne łzy. Kiedy pomyślałam , że mam swój plan wzięłam się w garść i owinęłam ciało ręcznikiem. Po moich plecach ciekła woda ze świeżo umytych włosów ,a po twarzy spływała resztka makijażu. Wyszłam z toalety rozglądając się uważnie czy aby nie ma w mieszkaniu Dawida. Ubrałam się w luźne dresy i doprowadziłam do porządku swoje włosy i twarz. Aby wcielić w życie mój plan musiałam zacząć coś robić. Plan był prosty. Ustawić dyktafon i nagrać jak mi grozi. Nie mogłam dać się sprowokować. Wzięłam głęboki wdech i ruszyłam do kuchni aby zacząć robić sobie coś do jedzenia. Byłam dość głodna ,bo od wczoraj prawie nic nie jadłam. Intensywny dzień połączył się z okropnym wieczorem i nocą ,którą przespałam po brutalnym pobiciu i jak sądzę gwałcie. Kiedy przeszło mi to przez myśl nóż samowolnie wbił się głęboko w deskę. Spojrzałam na szafkę ,w której miałam służbowa broń... Przeszło mi przez myśl żeby go zabić kiedy zajdzie taka potrzeba, ale szybko wróciło zdrowe myślenie. Co jak co ,ale byłam policjantką i umiałam szybko postawić się do pionu. Wyjęłam kilka warzyw i winegret aby zrobić sobie sałatkę. Kroiłam sobie warzywa kiedy zamek w drzwiach przekręcił się. Wzdrygnęłam się ,a moje mięśnie zesztywniały. Załączyłam szybko dyktafon i odłożyłam telefon na blacie. Nie zwracając na niego uwagi dalej zajmowałam się robieniem śniadania. Kiedy zauważył , że nie zwracam na niego uwagi podszedł do mnie i zaczął się do mnie przystawiać. Objął mnie od tyłu i zaczął macać i całować po szyi. Trzasnęłam nożem o deskę ,a ten aż podskoczył.

Historie oparte na kłamstwie || #SWK ||.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz