Jedno z biur w warszawskiej bazie CBŚ.
Na krześle siedzi ciemnowłosa kobieta dochodząca do czterdziestki. Na przeciw niej za biurkiem siedzi mężczyzna o gęstej ,lekko siwej brodzie i błyszczącej w świetle lampy łysinie. Jego dłonie są złożone jak do modlitwy natomiast kobieta wydaje się być zdenerwowana wizytą u mężczyzny i unika spojrzenia w jego twarz chowając oczy w swojej ciemnej garsonce. Niecierpliwie pociera dłoń o dłoń ,a mężczyzna darzy ją kpiącym uśmiechem.
- Mam nadzieję,że dobrze się zrozumieliśmy. - mężczyzna spogląda na kobietę jak na swoją własność ,a ta rzuca plikiem kartek o biurko.
- Nie zrobię tego Marku ,nie ma opcji.
- Co tak ostro? Przecież wiesz ,że nie masz wyjścia i ,i tak to zrobisz.
- Nie będę szpiegować dla ciebie.
- Masz rację nie. Będziesz jedną z nich i zrobisz wszystko aby ten wydział się wyłożył. Masz zrobić to tak żeby ten cep Zarębski i jego szczeniaki beknęli.
- Ty jesteś nienormalny! Jak ty sobie to wyobrażasz?
- Normalnie. Wykaż się. Liczę na ciebie kochanie. - kobieta jest bezsilna. Nie umie się przeciwstawić zaborczemu mężowi. Mężczyzna kpi z niej prosto w twarz i wyśmiewa ją. - Przecież wiesz ,że od tego zależy nasza przyszłość.
- Jesteś takim samym chujem jak ten twój zajebany ojciec. - niewzruszony Marek tylko prycha śmiechem i wstaje. Kręci się chwilę po biurze po czym gwałtownie podchodzi do Wilk i wymierza jej siarczysty policzek. Kobieta pod wpływem siły odkręca twarz w drugą stronę i dotyka piekącego policzka.
- Nie będziesz mi fikać. Jutro jedziesz tam i dajesz staremu ten świstek! - mężczyzna przytwierdza dłonią do biurka białą kartkę,a kobieta tępo się na nią patrzy. Czuje na sobie przeszywające spojrzenie męża ,a jego oddech hula jej po twarzy.
- Nie zrobię tego!
- Zrobisz! - mężczyzna chwyta mocno kobietę za kark i przydusza do biurka - Od jura chodzisz jak ci zagram, bo inaczej...
- Inaczej co? - mężczyzna puszcza kobietę i wraca na swoje miejsce.
- Nigdy się mnie nie pozbędziesz.
- Nie strasz mnie! - Wilk darzy męża złowrogim spojrzeniem.
- Ostrzegam.
- I jaką mam niby pewność ,że jak zrobię to czego chcesz to dasz mi spokój?! - Marek podśmiechuje się pod nosem.
- Jednak kusi.
- Odpowiedz do kurwy!
- Ej ,ej nie tak ostro kochanie...
- Nie mów tak do mnie.
- Ymmm... No dobra. Nie zależy mi na tobie. Intercyza jest ,a papierek rozwodowy to tylko kwestia kilku dni.
- Skąd mogę mieć pewność,że mnie znów nie okłamiesz i nie wykorzystasz?
- Przenosisz się do Interpolu.
- Co!?
- To co słyszysz. Tamtejsi są tobą zachwyceni i chcą cię na wyłączność. Powiedziałem im,że oddam cię ...
- Traktujesz mnie jak rzecz.
- Myślałem ,że już się przyzwyczaiłaś.
- Nie bądź bezczelny.
CZYTASZ
Historie oparte na kłamstwie || #SWK ||.
Fiksi PenggemarThe Stories based on, a lie. Historie, których nie znajdziecie w innych książkach. Jednorazowe historie na bazie serialu Sprawiedliwi Wydział Kryminalny i inne. Historie nie wiążą się ze sobą i pisane są w układzie tzw. "oneshot". Ok...