#Twenty Two.

455 14 10
                                    

Komenda wojewódzka we Wrocławiu.

Pokój prewencyjny policjantów.

W środku Wach i Kaszuba.

- Masz coś? - rzucił w stronę kobiety, której wzrok utkwił w twarzy mężczyzny.

- Co? - pyta nieodrywając wzroku od mężczyzny.

- Co z tobą? Pytałem czy coś masz.

- Aaa... Nie mam. - odpowiada bez energii i większego entuzjazmu.

- Co ty taka jakaś inna? Coś nie tak?

- Nie ,z tobą wszystko ok ,ze mną chyba coś nie gra.

- Czemu tak sądzisz? To , że masz spokojny dzień to nie znaczy ,że coś z tobą nie tak. Ja wiem ,że Kuba jest bardziej rozrywkowy niż ja ,ale...

- Mówiłam ci już ,że nie chodzi o ciebie. - spojrzała mu w oczy i pobujała szyją do przodu.

- Ale nauczę się żartować. Obiecuję. - przykłada dłoń do serca i robi śmieszną minę. Wach uśmiecha się.

- Jak dla mnie nie musisz być takim głupolem jak Walczak.

- A to o to chodzi!

- Nie rozumiem?

- Po prostu nie potrafisz się pogodzić z tym ,że Kubis was rozdzielił i zamiast jego ja muszę z tobą pracować.

- Janek... Nie mam siły ci tego drugi raz tłumaczyć. Owszem zżyłam się z Kubą,ale praca to praca. Trzeba umieć pracować z każdym. Po prostu mam gorszy dzień.

- Rozumiem. Jak chcesz to możemy zamienić się z Anką na jeden dzień. Może z nią będzie ci raźniej.

- Nie Jasio ,daj spokój.

- Jasio? Czy ja o czymś nie wiem?

- Wiesz wszystko ,mogę przestać do ciebie tak mówić.

- Nie ,to było miłe. Ostatni raz do mnie tak powiedziała moja babcia z dziesięć lat temu.

- Za mało się starasz widocznie.

- A tobie co tak w ogóle jest? Kaca masz?

- Jeszcze nie ,ale... - przerywa im Anka,która wchodzi do pokoju.

- Cześć w pracy!

- A ty co tu robisz? Gdzie Kuba? - dopytał Kaszuba.

- No... Właśnie nie wiem. Kubis mi powiedział ,że na razie mam siedzieć z wami ,bo nie wie czy Walczak się zjawi w pracy.

- Jak nie wie?! Co ten jełop znowu kombinuje! - warknęła Wach i natychmiast wybrała numer do Walczaka. Ten jednak nie odbiera.

- I co? - dopytywał Kaszuba.

- I gówno! Nie odbiera. Muszę pomyśleć. - Paulina przykłada palce do ust i myśli.

- Może po prostu coś mu wypadło. Nie róbmy z tego niewiadomo jakiej afery. - stwierdziła Różalska i usiadła na krześle za biurkiem Janka.

- O nie moja droga! Ja go znam zbyt długo. On z byle powodu nie zaniedbuje pracy. Tym bardziej,że Kubis obiecał mu podwyżkę.

- Jak tak mówisz...

- A masz jakiś pomysł co może robić? Albo gdzie może to robić? - zadawał kolejne pytania Kaszuba.

- Myślę... Czekaj ,czekaj... Mmmmm... - Wach pociera skronie ,dalej się zastanawia. - Wiem! - wstała i ubrałam się ,po czym rzuciła w Janka jego czapką - Jasiek zbieraj się! Musimy sprawdzić jedno miejsce. - Jan zbiera swoje rzeczy i ruszył za Pauliną.

Historie oparte na kłamstwie || #SWK ||.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz