Uprzedzam! Rozdział bajecznie długi! (20.040 słów).
Dwójka bohaterów ,dwie różne historie związku ,dwa życia i jeden zawód ,który ich połączył w najgorszych momentach ich życia. Zapraszam więc was do lektury "Historii życia".
Znajdujemy się obecnie na niewielkiej wsi obok równie niewielkiego miasta w domu pewnej kobiety.
Dorota ma 39 lat i mieszka razem z dwójką dzieci i mężem wojskowym w niedawno wyremontowanym domu.
> Dorota <
- Jeśli teraz stąd wyjdziesz to koniec! Rozumiesz? Tym razem nie będę się wahać! - wrzasnęłam w jego kierunku ,ale on jak zawsze udał ,że histeryzuje i ruszył na górę ,aby pakować walizkę. Wściekła olewackim zachowaniem męża ruszyłam w krok za nim. Kiedy stanęłam w progu "naszej" - a wypadałoby raczej powiedzieć mojej - sypialni, mężczyzna wkładał do walizki swoje rzeczy. Wyglądało to zupełnie tak jakby od dawna wiedział ,że wyjedzie lada dzień i poodkładał najpotrzebniejsze rzeczy. Byłam zdruzgotana tym widokiem. Mój wzrok utknął sztywno w jednym punkcie ,a ciało nie wiedziało co ma ze sobą zrobić. Czułam dziwne ukłucie w sercu ,które zaczynało się z dania na dzień wypełniać coraz większą pustką spowodowaną brakiem męża w domu. Wraz z pustką pogłębiała się chęć rzucenia go w jasną cholerę i wyjazdu z rodzinnych stron. Im częściej dochodziło między nami do spięć ,tym częściej odczuwałam w sobie ,że to trwa już za długo. Wcześniej łączyła nas wręcz nierozerwalna więź ,nigdzie się bez siebie nie ruszaliśmy ,a każda decyzja była podejmowana wspólnie. Na przestrzeni lat zaczęło się to zmieniać. Damianowi nie śpieszyło się już do domu ,a coraz więcej "frajdy" dawało mu latanie z pukawkami po lasach w towarzystwie innym wojskowych. Chwili spokoju nawet nie dało przeniesienie do jednostki żandarmerii ,gdzie liczyłam na większą atencję mojego męża. Nic z tego! Wojsko było dla niego wszystkim! Rodzina ,znajomi nawet własni rodzice schodzili na drugi plan kiedy pojawiał się telefon od przełożonego. Więc pozostawiona w tak niewygodnym położeniu zaczęłam robić dokładnie to samo co on. Z jednym wyjątkiem. Ja miałam na co dzień dwójkę dzieci. Musiałam je karmić ,zająć się nimi ,wysłuchać i jeszcze rozwiązywać niejako ich problemy ,a w tym czasie mój szanowny małżonek bawił się ze znajomymi w najlepsze.
- Przyniesiesz mi kosmetyczkę z łazienki?
- Nie. - rzuciłam pewnie jak nigdy.
- Słucham?
- Czego nie rozumiesz w słowie "nie"? Nigdzie stąd nie wyjdziesz aż ze mną nie porozmawiasz! Jak ty sobie to wyobrażasz co?
- O co ci znowu chodzi kobieto?! Mam powoli dosyć twoich humorków!
- O co mi chodzi? Człowieku! Ty siebie słyszysz? Chcesz wyjechać. Kolejny raz! Nic mi wcześniej nie mówiąc!
- Wiedziałem ,że będziesz histeryzować więc nawet nie zaczynałem.
- I dobrze wiedziałeś! Tylko zastanawia mnie jedna rzecz! Czy ty nie pomyślałeś o mnie?
- O czym ty znowu mówisz?
- Nie pomyślałeś ,że ja nie chcę żebyś jechał?
- Oj Dorota...
- Nie oj Dorota tylko może wypadałoby powiedzieć mi odpowiednio wcześniej,a nie kilka godzin przed! Człowieku przecież ty możesz stamtąd nie wrócić!
CZYTASZ
Historie oparte na kłamstwie || #SWK ||.
FanfictionThe Stories based on, a lie. Historie, których nie znajdziecie w innych książkach. Jednorazowe historie na bazie serialu Sprawiedliwi Wydział Kryminalny i inne. Historie nie wiążą się ze sobą i pisane są w układzie tzw. "oneshot". Ok...