10/10
xxx
-Cześć chłopcy- rzucił Louis, siadając na stole jurorskim.
Brendan spojrzał w jego stronę, lekko się uśmiechając. Ruszył na scenę, po drodze zgarniając mikrofon.
-Cześć Lou, co tak późno dzisiaj?- rzucił Harris, przytulając Tomlinsona.
-Byłem u mojego byłego- westchnął, rzucając okiem na Brendana. Obawiał się, że go trochę zdenerwuje. Słysząc jego słowa zagryzł wargę, mimo wszystko starał się tego nie pokazywać.
-Louis, dobrze, że jesteś - dołączył do nich Anthony.
-Którego?- zaśmiał się Dalton.
-Cześć- przytulił Russela- U Hazzy, do Zayna nie zdążyłem podejść bo mnie wkurzył- westchnął.
-Czym Cię wkurzył? - spytał, kiedy już odsunął się od szatyna.
-To... dosyć skomplikowane między nami- mruknął cicho.
-Co jest skomplikowane?
-Relacja między mną i Zaynem- przygryzł wargę.
Dalton, który podejrzewał, że między nim i Brendanem coś jest, spojrzał w kierunku chłopaka na scenie.
-A bardziej szczegółowo? Czy to jakaś tajemnica...
Murray przygotowywał się do zaśpiewania, chwilę po tym usłyszał pierwsze dźwięki melodii.
-Po prostu...- westchnął- Mamy z Zaynem sporo nie wyjaśnionych spraw i to mnie chyba męczy trochę.
-Tęsknisz za nim- zauważył Harris.
-Więc dlaczego ich nie wyjaśnicie sobie?
-Bo to trudne- mruknął- Nieprawda Dalton, między nami skończone...
-Wmawiasz to sobie... słychać w Twoim głosie coś jakby smutek na wspomnienie o nim
-Dużo razem przeszliśmy i tyle- mruknął.
-Jasne... - westchnął.
Brendan zaczął śpiewać. Wszystko co czuł przekładał na piosenkę, a słowa brzmiały tak delikatnie. Swoboda jaką odczuł na scenie pozwoliła mu pokazać prawdziwego i naturalnego siebie.
-Wy już śpiewaliście?- spytał.
-Tak- mruknął.
Anthony skinął głową. Brendan przymknął powieki, skupiając się na swoim zadaniu, a przede wszystkim tekście.
-Więc w sumie jesteście wolni- westchnął- lećcie odpocząć, na miasto czy coś. Tylko rano o 9 macie być trzeźwi, próba będzie ze mną, a wiecie, jaki jestem.
-Wybaczysz nam jeśli przyjdziemy odrobinę wstawieni - zaśmiał się Russell.
-Spadajcie zanim się rozmyślę- klepnął go w tyłek- Spóźnij się, a pożałujesz!
-Się robi szefuniu - śmiejąc się cicho, szybko się ewakuował. Dalton również szybko wyszedł. Louis natomiast z uśmiechem obserwował Murraya, który kilka chwil później skończył, spoglądając przed siebie. Trafił wzrokiem na Louisa, lekko się uśmiechnął.
-Brawo skarbie- zaśmiał się Louis, mrugając do niego.
Zadowolony z siebie, zszedł ze sceny, podchodząc do niego.
-Jak było? Dużo poprawek mnie czeka?
-Nawet nie, ale głos ci się załamał pod koniec. Jutro poćwiczymy- posłał mu uśmiech, kładąc mu dłonie na biodrach.
CZYTASZ
Goodbye Sunshine|| Zouis Instagram 2
FanfictionOne Direction ma przerwę, a jedynym marzeniem Zayna jest odzyskanie Louisa. Okazuje się jednak, że mimo jego rozstania z Harrym, nie jest to takie łatwe... Z kolei zbliżający się wielkimi krokami ślub Liama i Nialla staje pod wielkim znakiem zapyta...