One Direction ma przerwę, a jedynym marzeniem Zayna jest odzyskanie Louisa. Okazuje się jednak, że mimo jego rozstania z Harrym, nie jest to takie łatwe...
Z kolei zbliżający się wielkimi krokami ślub Liama i Nialla staje pod wielkim znakiem zapyta...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
@louist91: moje maleństwo xx
Komentarze:
@niallhoran: Awwww ♥
@zayn: pięknie ♥
@harrystyles: słodko ♥
@nathanshelly: idealni x
@1dzyciem: Lou z synkiem xx cudowni
@zouis_is_real: Mega awwww ♥
@brendanmurray96: Gdyby był troszkę większy mógłbyś go zabrać do XF ♥ na próbę jakąś...
@antrussellmusic: słodko ♥
@realdaltonharris: pięknie x
@louist91: @brendanmurray96: i tak go poznasz xx
@brendanmurray96: nie mogę się tego doczekać x @louist91
@niallhoran: a wujek Niall to co? @louist91
@louist91: kolejka xd @niallhoran
@niallhoran: powinienem być w niej pierwszy! @louist91
@louist91: pierwszy jest mój chłopak @niallhoran
@niallhoran: oh no okej...
@harrystyles: @louist91 chłopak??
@louist91: tak, mam chłopaka @harrystyles
@harrystyles: tyle to wiem... @louist91 chyba się domyślam o kogo chodzi :)
@louist91: obiecuję, że co go przestawię niedługo xx @harrystyles
@harrystyles: oh w porządku x @louist91
xxx
-Mówiłem, że przejdziesz kotku- pocałował go w czoło,gdy wchodzili do jego domu.
-Ledwo się udało... - westchnął.
-Nie panikuj, nie było aż tak źle- szepnął, muskając jego szyję.
-Było.. - mruknął, odchylając głowę.
Objął go od tyłu i muskał co chwilę jego skórę. Wytworzył też niewielką malinkę.
-Kochanie - zachichotał.
-Tak?- mruknął, wsuwając się dłońmi pod jego koszulkę.
-Nic, nic - na oślep wsunął dłoń między ich ciała, szukając krocza Louisa, skoro Tomlinson może się z nim bawić, to nie pozostanie mu dłużny.
-Co ty robisz?- rzucił rozbawiony.
-Ja? Nic... - w końcu znalazł to czego szukał, delikatnie zacisnął palce.
Stęknął.
-Skarbie- westchnął, rozpinając jego spodnie i wsunął w nie dłoń, masując go lekko przez bieliznę.
-Tak kochanie? - sapnął cichutko.
-Chciałem jechać z tobą do Niama...- mruknął- ale ty masz chyba inne plany- wsunął dłoń w bokserki i ścisnął go.
-To możemy się pobawić i jechać - zagryzł wargę - mam dużo energii
Zachichotał.
-Możemy...- przycisnął go przodem do ściany, a sam docisnął krocze do jego pośladków.
-Czyżby jakiś nowy sposób? - szepnął.
-Zdajesz sobie sprawę, ile jeszcze pozycji nie przetestowaliśmy?- zaśmiał się, zsuwając z niego spodnie. Opuścił też swoje i klepnął go w nagi już pośladek
-Oh, chyba musimy wszystko nadrobić - pisnął na niespodziewany gest ze strony Louisa.
-Z reguły zaczyna się od robienia loda- wybuchnął śmiechem i ponowił gest.
-Możemy zacząć od tego - zachichotał, zagryzając wargę.
-Nie, wolę cię przelecieć- mruknął mu do ucha i musnał jego szyję. Dał mu kolejnego klapsa.
-Louis - kolejne piśnięcie uciekło mu z ust - nie mówiłem, że dzisiaj, bawić się możemy jutro...