1/20
-Niall, nie przejmuj się- westchnął, zgarniając go w ramiona.
-Jak mam się nie przejmować - mruknął, wtulając się w niego - Ciężko mi było mu zaufać po tym jak raz się puścił, a co dopiero teraz po kolejnej plotce...
Westchnął.
-Nie masz pewności, że cię zdradził...
-Ale był u niego! Obiecał, że zerwie z nim kontakt, powiedział to przy mnie, rozumiesz?
-Cii- szepnął, muskając jego wargi.
Zaskoczony, po chwili odwzajemnił pieszczotę. Delikatnie pogłębił. Wplątał palce w jego kosmyki, za które delikatnie pociągnął. Przycisnął go do ściany, zaczynając pozbywać jego ubrań.
-Co robisz? - rozum na chwilę przejął kontrolę.
-Pozwalam ci zapomnieć- szepnął, pozbywając się jego koszulki.
Westchnął, już więcej się nie odzywając. Nie zostawał mu dłużny, materiał okrywający klatkę piersiową bruneta, opadł na ziemię.
Rozpiął jego spodnie.
~~~~
Horan obudził się jako pierwszy. Czuł się dziwnie pusty, mimo, że ciepłe ciało leżało obok niego. To nie był Payne, ani ich wspólna sypialnia. Chwilę później wstał Mendes.
-Dzień dobry- pocałował go w łopatkę.
-Dzień dobry - szepnął.
-Co jest?
-Nic, nic... w porządku - westchnął.
-Znam cię Nini- mruknął- Widzę, że coś nie gra.
-Tęsknię za nim - odpowiedział w końcu.
-I dlatego w nocy...
-Wiesz dobrze, że cokolwiek by nie zrobił, jest dla mnie ważny... nie zapomnę o nim z dnia na dzień... -mruknął.
Westchnął i sięgnął po telefon.
-O kurwa- mruknął, widząc pierwszą rzecz w wiadomościach.
-Co jest? - odwrócił się w jego stronę.
Podał mu telefon. Horan zagryzł wargę, czytając treść.
"Słynny James Franco, fotograf i dawny przyjaciel Liama Payne'a został aresztowany za próbę gwałtu na naszym celebrycie. Okazuje się też, że od jakiegoś czasu groził i szantażował wokalistę One Direction, o czym oficjalnie mówi dzisiaj Liam Payne.
>>Chciałem chronić moją rodzinę, nie mogłem pozwolić by ktoś, kogo uważałem za przyjaciela ich skrzywdził. Było mi ciężko przyznać, że miałem niegdyś z nim romans, jest mi wstyd. Chciałem iść wyjaśnić sprawę, nie spodziewałem się, że mnie zaatakuje. Od jakiegoś czasu mi groził. Mam nadzieję, że dostanie odpowiednią karę.<<
Będziemy śledzić sprawę i informować was na bieżąco!"
-Boże... - wyrwało mu się z ust - Wiedziałem, że jest z nim kurwa coś nie tak
-Liam- szepnął- On cię nie zdradził...
-Ja już nie wiem co robić - krzyknął, ciągnąc za brązowe kosmyki włosów.
-Jedź do niego do cholery- mruknął.
~~~~
Horan wszedł do domu, musiał porozmawiać z narzeczonym. Liam leżał obojętnie na kanapie, przeglądając media. Rzeczy Nialla stały w przedpokoju, spakował go, gdy tylko zobaczył zdjęcie nad ranem, a on dalej nie wrócił. Blondyn rozejrzał się, widząc mnóstwo walizek.
-Liam? - zawołał.
Nie odpowiedział mu, nie miał ochoty z nim rozmawiać. Znalazł go w salonie.
-Boże, tutaj jesteś... to prawda?
-Co za różnica, przecież i tak mi nie wierzysz- nie oderwał wzroku od komórki.
-Liam! Odłóż ten pieprzony telefon i mi to wyjaśnij...
-Pieprzony jak ty w nocy przez byłego?- mruknął, nie wykonując jego prośby.
-Nie pieprzyliśmy się.
-Bzykaliście, ruchaliście czy kochaliście- westchnął- bez różnicy. Uprawiałeś z nim seks.
-Nie! - kłamał mu prosto w oczy.
-Daj spokój Niall- westchnął- Dziesięć minut temu z nim pisałem, przepraszał mnie- wstał z kanapy- Masz zamiar dalej kłamać?
-Co za dupek...- mruknął pod nosem, pochodząc bliżej - To nie tak Liam.
Wystawił rękę.
-Pierścionek- powiedział tylko.
-Kochanie, porozmawiaj najpierw ze mną...
-Albo zachowaj go- zmienił zdanie, odwracając się- Jadę na policję, złożyć zeznania. Twoje rzeczy stoją w przedsionku, jak wrócę ma cię tu nie być.
-Liam, daj mi 5 minut - szepnął, ze łzami w oczach.
-Powiedziałem coś- na ułamek sekundy spojrzał mu w oczy- Klucze możesz sobie zostawić, zamki i tak będą wieczorem zmienione- wyszedł z salonu.
-Liam! - krzyknął za nim. Rozpłakał się. Z zamazanym obrazen, ruszył za nim. Udało mu się go dogonić i objąć. Mocno się wtuli, mocząc koszulkę, teraz już byłego narzeczonego.
Walczył z sobą, w końcu go odpychając.
-Niech Shawn cię przytula.
-Nie chcę jego, potrzebuję Ciebie - zagryzł wargę, zsuwając się po ścianie. A może on go już nie kocha? Liam nigdy nie zostawiłby go w taki stanie.
-Wiem, że cię zdradziłem- mruknął- i że mi wybaczyłeś, ale... Przykro mi, ja taki nie jestem. Nie potrafię myśleć o tym, że ktoś cię miał, rozumiesz?
-Bo mnie kurwa nie kochasz - wyszeptał - Mi też łatwo nie było! Ale zaufałem Ci, wybaczyłem...
-Kocham cię najbardziej na świecie- mruknął- i myśl, że ktoś inny dotykał twojego ciała mnie zabija- prychnął- I może bym jakoś to przetrzymał, ale do kurwy, w tym samym czasie James próbował mnie zgwałcić, a ty wolałeś dać dupy swojemu byłemu!- krzyknął, uderzając dłonią o ścianę.
-Skąd miałem do kurwy wiedzieć co on Ci zrobi! Wróżka jestem?!
-Po prostu wyjdź- syknął.
-Liam ja, daj mi to wyjaśnić - wyszeptał, słabym, łamiącym się głosem.
-Nie chcę słuchać, jak się pieprzyliście- szepnął.
-Nie to, proszę Cię, daj mi szansę - łez było coraz więcej.
-Nie potrafię- mruknął, wychodząc.
Blondyn z trudem podniósł się z ziemi. Złość na samego siebie, na Mendesa... skumulowały się. Wybuchł. Nie kontrolując się, podszedł do szafki ze wspólnymi zdjęciami. Zrzucił tylko te w ramkach, na których byli razem. Przypadkiem strącił też jakieś naczynie. Chciał je pozbierać, ale jedyne co, to rozciął sobie skórę. Oprzytomniał. Zostawił mu krótki list, o treści "Kocham Cię" po czym zabrał rzeczy i wyszedł. Na progu zostawił komplet kluczy, wraz z pierścionkiem.
Wiedział, że to koniec.
CZYTASZ
Goodbye Sunshine|| Zouis Instagram 2
FanficOne Direction ma przerwę, a jedynym marzeniem Zayna jest odzyskanie Louisa. Okazuje się jednak, że mimo jego rozstania z Harrym, nie jest to takie łatwe... Z kolei zbliżający się wielkimi krokami ślub Liama i Nialla staje pod wielkim znakiem zapyta...