2/10
Zaśmiał się i złapał Brendana w pasie, wciągając do łazienki.Złapał go za biodra i posadził na umywalce, stając pomiędzy jego nogami. Mieli chwilę przerwy.
-Co jest uparciuchu? - zachichotał Murray, wykorzystując to co napisał Russell-Będziesz trzymał kciuki Lou? - szepnął, układając dłonie na jego policzkach.
-Zawsze trzymam- zaśmiał się lekko.
-To dobrze - dla żartu delikatnie złapał jego policzki, jak najczęściej robią babcie swoim wnukom. Louis zachichotał-Kocham Cię, wiesz? - spojrzał w jego tęczówki.
-Wiem- uśmiechnął się lekko- Też cię kocham aniołku.
-Aniołku? - spojrzał na niego rozbawiony. Po ostatnich buntach chyba przestał być aniołkiem.
-Wciąż jesteś dla mnie za grzeczny- parsknął.
-Mam Ci pokazać tą niegrzeczną wersję mnie? Zaczekaj tylko do końca X-Factor...
-Co mi takiego pokażesz?- zaśmiał się- Jak się pieprzyć? Przerobiliśmy to, nie jesteś na tyle odważny, żeby polecieć z kamasutrą skarbie.
-Wiele rzeczy kochanie - zachichotał - Skąd wiesz, że nie jestem na tyle odważny? Chcesz się przekonać?
-Pogadamy, jak odważysz się zrobić mi loda- zachichotał i cmoknął go w nos, po czym wyszedł z łazienki. Wrócił na swoje miejsce, obok Simona i Aydy. Murray westchnął, wychodząc za nim. Dołączył do pozostałych.
~~
Na scenie został Brendan i Anthony z Louisem oraz Danny z Aydą. Louis mocno obejmował chłopaków.
-Boję się - szepnął Brendan, zagryzając dość mocno wargę. Anthony od dłuższego czasu stał zestresowany. Wiedział, że w każdej chwili może odpaść i był na to gotowy.
-Spokojnie...
-Dalej przechodzi...- chwila ciszy- Anthony!
Louis zamknął oczy, jednocześnie był załamany i cholernie szczęśliwy. Mocno przytulił Russela, który po chwili zniknął za kulisami. Louis objął mocno Brendana, głaszcząc go po plecach.
-Przepraszam, że Cię zawiodłem - szepnął, wtulając się w niego. Żałował, że ostatnio nie chciał ćwiczyć, miał okazję i ją stracił...
-Nie zawiodłeś mnie kochanie- szepnął.
-Spieprzyłem... przez głupie humorki, mogłem wtedy zaśpiewać normalnie i byłoby pewnie lepiej.-Przygryzł wargę i spojrzał na Simona, który skinął głową.
-Zaczekasz tu chwilkę?- szepnął.
-Jasne - uśmiechnął się prawie niezauważalnie. Louis szybko zszedł ze sceny i wyciągnął coś spod stołu.
-Powodzenia - szepnęła Ayda, a Tomlinson jedynie się uśmiechnął. Wrócił na scenę z bukietem czerwonych róż i poprosił o mikrofon. Po chwili stał przed Brendanem
-Ale... - mruknął, spoglądając na niego. Był cholernie zszokowany.
-Więc, może to jest dosyć ryzykowne- zaśmiał się Louis do mikrofonu-ale jest coś, co chciałbym zrobić- klęknął przed chłopakiem, wręczając mu kwiaty- Spotykamy się dopiero kilkanaście tygodni, ale cholera, wiesz, że cię bardzo kocham i pytałem już raz, ale... wyjdziesz za mnie?- spojrzał na niego z przygryzioną wargą. W dłoni trzymał pudełeczko tym razem z prawdziwym pierścionkiem.
-Zgodziłem się wtedy, a teraz... nie potrafiłbym odmówić, jesteś dla mnie zbyt ważny - dodatkowo skinął głową. Czuł w oczach łzy wzruszenia.
CZYTASZ
Goodbye Sunshine|| Zouis Instagram 2
FanfictionOne Direction ma przerwę, a jedynym marzeniem Zayna jest odzyskanie Louisa. Okazuje się jednak, że mimo jego rozstania z Harrym, nie jest to takie łatwe... Z kolei zbliżający się wielkimi krokami ślub Liama i Nialla staje pod wielkim znakiem zapyta...