2/8
-Liam, uspokój się
Payne od godziny siedział w salonie z Louisem. Pili whisky i Liam już na pewno nie był trzeźwy.
-Uspokój się, jasne- prychnął brunet- Jak Zayn cię zdradził, też byłeś zły.
-Ty zdradziłeś Nialla, nie on ciebie.
-Wróci do Shawna. Kochał go.
Blondyn był cholernie wściekły na siebie, ale przecież nie zrobił niczego złego, spotkał się tylko z przyjacielem, nie zdradził Payne'a i nawet o tym nie myślał. Wybrał numer Tomlinsona, potrzebował rozmowy z kimś bliskim...
Louis westchnął.
-Zostaniesz z nim?- mruknął do Brendana.
-Jasne, tylko zabierz mu ten pieprzony alkohol... - westchnął Murray.
-Taaa... łatwo powiedzieć- westchnął- wrócę za kilka minut- wyszedł z salonu i odebrał- co tam?
-Masz chwilę? Możemy porozmawiać Lou? - mamrotał Niall.
-Możemy, co się dzieje?
-Widziałeś zdjęcie z instagrama, na którym jestem z Shawnem?
-Widziałem- mruknął niechętnie.
-Ty też myślisz, że coś mnie z nim łączy? - prychnął, był naprawdę łatwy do wyprowadzenia z równowagi.
-No nie wiem, łączy?- obrócił zdanie przeciwko niemu.
-Nie, nic nas nie łączy do cholery, jesteśmy przyjaciółmi.
-Ale byliście razem. Nie pamiętasz jak bardzo go kochałeś? Jak ja, Liam czy Harry siedzieliśmy z tobą po nocach, kiedy on odszedł? Wiem,że przespałeś się wtedy z Liamem, od tego się zaczęło, prawda?- zaśmiał się cicho- ale wciąż kochałeś Mendesa, często o nim myślałeś, rozmawialiśmy o nim...
-To było dawno, tak... bolało mnie to cholernie bardzo, ale teraz kocham tylko i wyłącznie Liama - mruknął - Więc łaskawie odpuść, myślałem, że mi wierzysz jako swojemu przyjacielowi
-Wierzę ci Niall- westchnął- Ale rozumiem Liama...
-Ale nic nas do jasnej cholery nie łączy! - trochę stracił nad sobą kontrolę.
-Ja to wiem- mruknął- Ale do cholery Liam boi się, że odejdziesz po tym wszystkim. Że Shawn zapewni ci lepsze życie...
-Myślicie, że jestem taką dziwką? Nie wpadnę mu nagle w ramiona z pieprzonym "Kocham Cię"! Jest moim przyjacielem, nie czuję do niego już niczego...
- A ja jestem dziwką?- mruknął- bo jestem w trzecim związku?- słowa Nialla trochę go zabolały.
-Nie Lou, nie jesteś - westchnął - przepraszam, poniosło mnie.
-Liam nie wróci na noc- mruknął Tomlinson.
-Jestem tylko ciekawy czy w ogóle wróci... - zaśmiał się sucho.
-Wróci... jutro- mruknął- nie powiem o której, bo aktualnie nie jest trzeźwy, ale jutro na pewno wróci.
-Zamiast ze mną porozmawiać wolał iść i się napierdolić... - prychnął.
-jest z nami- mruknął- a poza tym może ta noc przerwy dobrze wam zrobi?
-Mógł najpierw ze mną do cholery porozmawiać i to wyjaśnić...
-a jest co wyjaśniać?- mruknął- bo skoro nic was nie łączy, to nie ma czego wyjaśniać, prawda?
-Owszem jest, bo obraził się, nie dał sobie nawet powiedzieć, że niczego między nami nie ma i wyszedł - westchnął.
Westchnął cicho.
-Będzie dobrze Niall
-Taa, widzę jak będzie kurwa dobrze, dosłownie tęcza i cukierki - może zabrzmiał trochę oschle.
-Niall...
-No co kurwa Niall? Taka prawda... nie ufa mi i tyle
-A ty jemu ufasz- zaśmiał się ponuro- nie pierdol
-Ufam mu, wiesz?
-Po tym jak bzykał fotografa za twoimi plecami?
-Próbuję do cholery zapomnieć o tym, wybaczyć mu, bo go kurwa mać kocham...
-Nie musisz się wyżywać na mnie- mruknął.
-Wiesz co? Nie chcę powiedzieć kilku słów za dużo, niech robi co chce... może wrócić, a nie musi - rzucił - cześć - po tym się po prostu rozłączył.
Louis westchnął.
Do: Niall
Jeśli nie wróci, będziesz płakał. Pomyśl co mówisz na przyszłość blondi xx
CZYTASZ
Goodbye Sunshine|| Zouis Instagram 2
FanficOne Direction ma przerwę, a jedynym marzeniem Zayna jest odzyskanie Louisa. Okazuje się jednak, że mimo jego rozstania z Harrym, nie jest to takie łatwe... Z kolei zbliżający się wielkimi krokami ślub Liama i Nialla staje pod wielkim znakiem zapyta...