1.

20 2 0
                                    

*Charlie*

Torba z książkami jeszcze nigdy nie wydawała jej się aż tak ciężka. Wszystko przez podręcznik do historii. Przecież tym można by kogoś zabić - pomyślała. Przerzuciła ją przez ramię i zbiegła na dół. Na trzy sekundy wpadła do kuchni, zabrała jogurt z lodówki, zerknęła przelotnie na ojca czytającego gazetę i pobiegła po buty. 

- Podwieź cię? - krzyknęła mama, smarując lekko przypalonego tosta. 

- Raczej się przejdę. Na zewnątrz jest nawet ładnie - mruknęła. 

- Dobrze. Pamiętaj o... - przypomniała, jak zwykle. 

- Wychodzę! - przerwała jej dziewczyna i zamknęła za sobą drzwi. Spojrzała na wisiorek w kształcie tarczy zdobiący jej szyję.

- Jakbym mogła bez niego przeżyć choćby dzień - szepnęła. Kusiło ją, by go zerwać. 

- Uważaj pod nogi - odezwał się głos za nią. Charlie obróciła się gwałtownie i ledwo uniknęła zderzenia z Joe. 

- Już myślałam, że nie przyjdziesz. 

- Wysłałem ci wiadomość, że się spóźnię. 

Joe uśmiechnął się zalotnie i objął ją ramieniem. Odkąd kilka dni temu powiedziała o nich rodzicom, nie musieli się już ukrywać. 

- Jak ci minął weekend? - spytała, obejmując go w pasie. 

- Strasznie nuuudno - jęknął. 

***

Dzwonek oznajmiający początek przerwy na lunch zawsze sprawiał, że życie w szkole New Age stawało się ciekawsze. Tłum młodych ludzi wylewał się z klasy i podążał do stołówki, by wysłuchać najnowszych opowieści szkolnych gwiazd czy obejrzeć przypał dnia.

Charlie zatrzasnęła drzwi szafki i mijając tłum mniej znanych pierwszaczków, ruszyła w stronę wyjścia do ogrodu. Nagle ktoś pociągnął ją za łokieć i prawie straciła równowagę. Ujrzała czarnowłosą głowę i uśmiechnęła się z ulgą.

- Emma, wróciłaś! - objęła mocno przyjaciółkę. Odsunęła się i przyjrzała się dziewczynie z bliska. Starała się za wszelką cenę nie zwracać uwagi na neonowożółte pasemka Emmy.

 - Tak się cieszę. Co u ciebie? Słyszałam, że powiedziałaś starym o Joe. 

- Hm. Skąd wiesz? 

- Gin. 

Machnęła ręką i obróciła się w prawo, wskazując kogoś w oddali. Brunet przyciskający obcą dziewczynę do szafki najwyraźniej nie miał pojęcia, że jest obserwowany. Charlie wywróciła oczami. Za co los ją tak pokarał? Brat bliźniak i szkolna gwiazda w jednym. Dziewczyna poczuła jak wisiorek na jej szyi robi się gorący. Wyciągnęła go na wierzch, tym samym przykuwając uwagę przyjaciółki. 

- Widzę, że nic się nie zmieniło - stwierdziła Emma. 

- Czasem wydaje mi się, że jest jeszcze gorzej - westchnęła blondynka. W oczach ciemnowłosej widziała już pytanie, które miało za chwilę paść. 

- Gin nie wie - uprzedziła ją. 

- Myślałam, że dzielicie się wszystkim - zauważyła Emma. 

- Od kilku miesięcy już nie. Chyba oboje zmieniliśmy się - wyjaśniła Charlie. Odwróciła wzrok, by nie widzieć współczucia w oczach dziewczyny. 

- Opowiadałam ci już o Teksasie? - zmieniły temat, kierując się w stronę podwórka. 

*Gin*

- A ta? - rzucił Mike, wskazując rudowłosą dziewczynę o bajecznie długich włosach. Gin podążył wzrokiem we wskazane miejsce. 

- Nowa? - odezwał się chłopak z drużyny. 

- A widziałeś jej nogi? - dodał drugi. Gin natomiast myślami był gdzie indziej. Jego srebrny wisiorek w kształcie koła dzisiaj wyjątkowo mu doskwierał. Czuł, jak skóra pod nim go piecze. Obrócił go w palcach, by po chwili opuścić swobodnie na koszulkę. 

- Znowu się nim bawisz - zauważył Mike, biorąc gryz kanapki. Brunet rozejrzał się dookoła i upewniwszy się, że nikt ich nie słucha, odpowiedział:

- Mam dziwne przeczucie. 

- Wyluzuj, stary. Od miesięcy nic się nie wydarzyło - powiedział przyjaciel. Mike był najbliższą mu osobą w tej szkole. Znał każdy jego sekret. Nawet ten najgorszy. 

- I oby tak zostało - stwierdził Gin i sięgnął po swój napój. 


Because I promisedOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz