2 września 838 r.
***
Po tym jak instruktor wytłumaczył nam jakieś podstawy, które już dawno temu znałam, więc tylko przyglądałam się temu ziewając, bo jakoś słabo się dzisiaj wyspałam, zaczął się pierwszy trening z walki wręcz. Kilka osób marudziło, że po co to skoro i tak nie liczy się do oceny, ale ja nie narzekałam. W końcu obiecałam coś Eldowi. Kazali nam się dobrać w pary, nie musiałam długo go szukać, sam do mnie podszedł :
-Dalej tego chcesz ? - spojrzał na mnie trochę z góry, w końcu był wyższy.
-Spodziewałam się, że to ty stchórzysz - myśli, że może sobie ze mnie żartować
-Postaram się nie zrobić ci krzywdy
-Mogłabym powiedzieć to samo
-Co to za pogaduszki ?! - rzucił w naszą stronę - Nie ma tu miejsca dla zakochanych par na stanowiska - czy ja dobrze usłyszałam ? Zostałam bez słowa, więc poszłam w stronę wolnego pola. Eld zaśmiał się.
-Jak grzecznie poprosisz to dam ci fory - powiedział
-Nie rób tego prostszym niż już jest
-Dobra, bo nigdy tego nie zaczniemy
-Możesz zacząć - przyjęłam odpowiednią pozę i czekałam na sygnał
-StartMomentalnie rzucił się w moją stronę, ale nie był nawet w połowie tak szybki jak moja matka. Wyminęłam go bez problemu, skoczyłam na niego od tyłu i wykręcając lewą rękę przygniotłam do podłogi. Gdybym widziała jego twarz to byłaby pewnie pełna zaskoczenia i urażonej dumy. Próbował się wyrywać, ale tym mógł tylko sprawiać sobie większy ból. W końcu odpuścił :
-Dobra wygrałaś, możesz mnie puścić - przez jego głos przesączało się urażone ego
-Ładnie poproś
-Co ?
-Poproś - chłopak zwlekał z odpowiedzią, próbując mnie zaskoczyć ponownie zaczął się wyrywać ale nic nie wskórał
-Proszę - w końcu przeszło mu to przez gardło.Posłusznie wstałam z niego i pomogłam mu wstać. On jednak pociągnął mnie za rękę myśląc, że uda mu się wziąć mnie z zaskoczenia. Jednym płynnym ruchem wykręciłam mu prawą rękę, a lewą nogą kopnęłam w plecy odpychając od siebie. Zrobił krok w przód, upadł i zaczął sklinać pod nosem :
-Nie ładnie tak atakować z zaskoczenia, jeśli walka ma być sprawiedliwa
-Mówisz jakby robiło ci to różnicę - powiedział podnosząc się z ziemi i otrzepując. Dopiero teraz zobaczyłam, że większość osób się na nas, głównie na mnie, gapi, włącznie z instruktorem
-Bardzo dobrze - pochwalił mnie
-Dziękuję proszę pana ! - zasalutowałam
-Możesz zmienić partnera, bo ten wydaję się trochę - przyjrzał się Eldowi - Uszkodzony - zaśmiał się - Może dobierz sobie Phoebi, a ty Jinn weź sobie HolmesaUznanie instruktora już drugiego dnia ? Chyba jednak naprawdę się tu nadaję.
7 września 838 r.
Dzisiaj pierwszy dzień wolny. Mamy je raz w tygodniu żeby zregenerować się po treningach. Wstałam o wiele później niż zazwyczaj. Niestety nie można za bardzo przyspać, bo śniadanie wydają tylko do dziesiątej. Popatrzyłam jeszcze chwilę na sufit po czym odwróciłam głowę i zobaczyłam, że zarówno łóżko Petry jak i Cory były puste. Wstałam ze swojego i przeciągnęłam się. Poczułam jak bardzo skołtunione są moje włosy, więc sięgnęłam po szczotkę, żeby je rozczesać. W kadetach nie wypada mieć zbyt długich włosów, ale póki codziennie wiążę je w kok nikt nie będzie się czepiać. Według mnie mniej mi przeszkadzają niż gdybym miała włosy do połowy między ramionami, a brodą jak Petra. Po prostu wiecznie leciałyby mi na twarz. Rozpuszczam je tylko do snu, a przed chwilą związałam je w mocny kok na szczycie głowy. Mimo tego, że w pokoju nikogo nie było użyłam naszej "przebieralni" żeby zmienić piżamę na jakieś najzwyklejsze szare spodnie i białą bluzkę. Wyszłam z baraku i zamknęłam drzwi na klucz, każda z nas miała swój zazwyczaj noszą go w wewnętrznej kieszeni munduru, ale dzisiaj nie mam go na sobie, więc po prostu wrzucam go do kieszeni spodni i kieruję się w stronę jadalni po drodze sprawdzam czas na pseudo wieży zegarowej, która stoi obok placu zbiórki. 9:20 mam jeszcze masę czasu. Gdy weszłam do jadalnie widzę naszą paczkę, która już dokańcza posiłek, mimo tego biorę tackę i siadam obok nich :
CZYTASZ
Humanity's Strongest Woman 【Attack on Titan】
FanfictionWszystko szło jej świetnie. Pierwsze miejsce w klasie. Wrodzony talent do trójwymiarowego manewru. Zarezerwowane miejsce w Żandarmerii. Jednak gdy kilka miesięcy przed egzaminami do korpusu przypisane zostają trzy nowe osoby cały ten misterny plan w...