【Tuż przed misją】

100 9 0
                                    

Wyciągnęłam powoli tak bardzo znajomy mi przedmiot. Z wszystkich rzeczy, które mogłabym wymyślić w życiu nie pomyślałabym, że moja matka ukrywała sprzęt do trójwymiarowego manewru. Nie rozumiałam nic z tego co to ma oznaczać. Torba nie była jednak pusta. Więcej pytań niż odpowiedzi dała mi kolejna rzecz. Postrzępiona zielona peleryna ze skrzydłami wolności i widocznymi plamami krwi. Rozwinęłam ją by przekonać się, że to wszystko nie jest jakimś snem. Wtedy ze środka wypadła stara dosyć gruba książka. Gdy ją otworzyłam okazało się, że wszystko w niej jest napisane odręczne. To był pamiętnik mojej matki. Szybko rzuciłam okiem na jedną ze stron :

Moja prawdziwa mama tłumaczyła mi kiedyś dlaczego musiała mnie ukryć. To wszystko było tak skomplikowane, że sama nie jestem do końca zrozumieć. Mama mówiła mi, że to wszystko przez nasze nazwisko, dlatego nie możemy już nazywać się Lott.

Lott ? O co w tym chodzi ? Ile ona miała lat gdy to napisała ? Niestety nie znalazłam na nim żadnej daty. Miałam mętlik w głowie. Dziennik z pewnością należy do mojej matki. Jeżeli cała reszta też, to czy znaczy, że moja matka była zwiadowcą. Chcą znaleźć więcej odpowiedzi wróciłam do czytania dziennika :

Mama opowiadała mi to w formie bajki, ale wiem, że ta historia wcale nie była przyjemna. Wszystko zaczęło się wiele lat temu kiedy Ackermanowie sprzeciwili się woli pierwszego króla. W przeciwieństwie do nich Locci poparli króla, byli wobec niego nad wyraz lojalni. Dlatego właśnie nasz ród miał zająć się eksterminacją Ackermanów. Praktycznie każdy z naszej rodziny zostawał żandarmem. Trwa to do dziś. Locci zasilają szeregi żandarmerii, ale pod wieloma różnymi nazwiskami by nie wzbudzać podejrzeń. Moja matka złamała zasady i gdy miałam dziesięć lat, ukryła mnie u innej rodziny daleko od stolicy. W małym miasteczku za murem Maria. Sama najprawdopodobniej zginęły gdy rząd się zorientował.

Ackermanowie ? Czy Mikasa ma z tym coś wspólnego ? Jeżeli zdążę na ceremonię to będę mieć okazję z nią porozmawiać. Jeżeli moja mama miała dziesięć lat to który to był rok ? Szybko przeliczyłam to w głowie. 809. To wszystko wydarzyło się ponad czterdzieści lat temu. Jeżeli to wszystko prawda to nie dziwię się, że nigdy nie poznałam swojej babci. Zależało mi na tym żeby zdążyć na tą ceremonię, więc postanowiłam, że resztę dziennika przeczytam w siedzibie. Wcisnęłam sprzęt, pelerynę i książkę do torby. Ze swojego pokoju wzięłam to co zostało w szafach, a z jednej z półek w kuchni zabrałam pozostawione tam pieniądze. Nie była to wielka suma, ale każdy grosz może mi się przydać. Nie ma w tym domu nic nadzwyczaj cennego, więc były to jedyne rzeczy, które ktoś mógł ukraść. Wpakowałam wszystko na konia i ruszyłam w stronę siedziby.

***

Na miejsce udało mi się dotrzeć przed czasem, więc zabrałam wszystko co wzięłam z domu i zaniosłam to swojego pokoju. Nie zostało mi za dużo czasu, ale ponownie wzięłam się za czytanie dziennika. Byłam zbyt zaaferowana sprawą zwiadowców, więc pomijałam wszystko co było zwyczajnym pamiętnikiem dziewczynki. Dopiero niektóre fragmenty uświadomiły mi kiedy to napisała. Była wtedy w kadetach. Moja matka w kadetach ? W tym momencie wszystko zaczęło się układać. Dlatego moja matka wiedziała tyle o korpusie. W pewnym momencie udało mi się dojść do fragmentu z ceremonią przydziału. Moja matka opisywała jak bardzo bała się wstąpienia do zwiadowców, ale w końcu solidarnie ze swoimi przyjaciółmi zrobiła to. Ja zrobiłam praktycznie to samo. Może naprawdę jestem bardziej podobna do matki niż mi się wydaje. Już dochodziłam do fragmentu opisujące pierwszą wyprawę, gdy rozległo się pukanie do drzwi :

-Proszę
-Musimy już się zbierać jak chcemy zdążyć - był głos Petry
-Ok, zaraz przyjdę

***

Byłam zdziwiona jak dużo grupa kadetów została po wzniosłej przemowie Erwina. A ja myślałam, że to mój rocznik należał do najliczniejszych. Mieli zabrać ich razem ze sobą, bo Erwin postanowił by nowych rekrutów odprowadzić prosto do siedziby. Kiedy kadeci odeszli do baraków w celu przygotowania się do drogi. Zaczepiłam Mikasę :

Humanity's Strongest Woman 【Attack on Titan】Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz