Przeturlałam się, żeby uniknąć ciosu swojego chłopaka. Ten przyklęknął przy Rafale i zaczął go tłuc wszędzie, gdzie się dało.
- Wojtek, przestań! - Krzyknęłam, jednak mnie olał.
- Stary, przepraszam! - Próbował się bronić Rafał.
- Nie dość, że z nią spałeś, to jeszcze teraz się przy niej podnieciłeś. - Powiedział Wojtek na moment zaprzestając ciosów.
- Wiesz, że na to się nie ma wpływu. Co poradzę, że jest ładna, w życiu bym jej nie tknął. - Powiedział odsuwając się i opierając o ścianę pocierając swoją szczękę. Wojtek również usiadł na podłodze, kilka metrów od Rafała, był spięty i ciężko oddychał. - Wszyscy dobrze wiemy, że to Twoja dziewczyna, a nie nasza zabawka. Zacznij trochę panować nad sobą, bo odkąd nie ma Patryka, w tym domu nie ma osoby, która by ją skrzywdziła. Ogarnij się stary, i przestań nas wszystkich tłuc, bo ona nie jest Twoją własnością. - Powiedział wstając z podłogi. Podszedł do mnie i wyciągnął rękę, którą chwyciłam i mnie podniósł. - Dzięki za trening. I przepraszam, jestem tylko facetem. - Wzruszył ramionami uśmiechając się.
- Jasne, nic się nie stało. Wiem, że byś mi nic nie zrobił...
- Widzisz? Nawet ona to wie. - Zwrócił się do Wojtka, przerywając mi. Rzucił krótkie "na razie" w moją stronę i wyszedł, zostawiając nas samych.
- O co tak się wściekasz? - Zapytałam po chwili ciszy, podchodząc do Wojtka i siadając koło niego.
- Jestem zazdrosny. - Powiedział obejmując mnie.
- To nie znaczy, że musisz ich wszystkich bić...
- Od czasu do czasu potrzebują przypomnienia, kto tu rządzi. W ten sposób buduję swoją pozycję i zdobywam szacunek.
- Bo się Ciebie boją? To jest szacunek?
- Mniej więcej. - Powiedział przeczesując włosy dłonią.
- Słuchaj, na prawdę nie chcę się z Tobą kłócić, a zależy mi na dobrych relacjach z wami wszystkimi... To źle? Mam siedzieć tylko z Tobą w pokoju? Unikać ich?
- Nie...
- No właśnie. To, że dzisiaj z Tobą nie spałam, to moja wina, jeśli chcesz wiedzieć, oni mnie nie namawiali, żebym tam została. Wściekłeś się, a ja po prysznicu do nich poszłam i sama zasnęłam. Żaden nie zrobił nic nieodpowiedniego.
- Wiem. - Powiedział całując mnie w głowę. - Jestem nerwowy. Przez takie akcje, że ze wszystkimi chcesz się kumplować, czuję się zazdrosny, że to z nimi chcesz spędzać ten czas, a nie ze mną.
- A nie możemy tego robić razem? Co w tym złego?
- Nie wiem. - Westchnął i się podniósł, wyciągając do mnie rękę.
- Wow, ale jesteś wysoki z tej perspektywy. - Zaśmiałam się, podając mu rękę. Kiedy stanęłam na nogi, znów spojrzałam wysoko w górę. - No, trochę lepiej, ale nadal nisko. A jakby tak... - Stanęłam na palcach, dotykając czołem jego brody. - O, może być. - Zaśmiałam się. Wtedy on się przychylił, złapał mnie za nogi i pupę i podniósł. Oplotłam nogi wokół jego bioder i złapałam za jego barki. Teraz byliśmy na jednym poziomie.
- Tak lepiej? - Zaśmiał się. Spojrzałam w dół.
- Matko, jak tu wysoko, nie masz lęku wysokości? - Spytałam mocniej ściskając jego boki nogami.
- Przyzwyczaiłem się. - Zaśmiał się. Krótko mnie pocałował. - Jedziemy się przejechać?
- Jasne. - Dałam mu szybkiego buziaka i ześlizgnęłam się po nim. Znów byłam prawie pół metra niższa. - Uff, jak dobrze jest być tak blisko ziemi... - Zaśmiałam się. Już nie był wkurzony. Rozluźnił się i śmiał. To dobrze.
CZYTASZ
Wycieczka
Teen FictionCześć! Mam na imię Emilia, mam 19 lat. Niedawno odbyła się wycieczka do Czech. Nie miałam pojęcia że to co usłyszę w telewizji odbije się na mnie w rzeczywistości, a wycieczka okaże się koszmarem.. A może najwspanialszą przygodą..? Przeczytajcie moj...