Wyszliśmy na dach budynku. Znajdowaliśmy się powyżej wysokości 3ciego piętra. Podeszłam na brzeg dachu, było bardzo wysoko. Kiedy chciałam się cofnąć, obok mnie przeszedł Wojtek i usiadł na brzegu dachu. Nie wiedząc co zrobić usiadłam około pół metra od niego, więc dość daleko.
- I co teraz? - Zapytałam po chwili ciszy.
- Teraz podziwiamy widoki. - Odpowiedział cicho. Był tak spokojny i zrelaksowany. Nie był w takim stanie nawet jak spał.
Po kolejnej chwili ciszy odezwał się niespodziewanie, na co podskoczyłam.
- Tu jest dobre miejsce, żeby odpocząć, posiedzieć samemu, w ciszy poukładać myśli, albo z kimś porozmawiać na osobności. Lubię tu przychodzić. - Mówił. - Chciałaś ze mną rozmawiać. Pytałaś co się z wami stanie. Teraz myślę że jest na to dobry moment. - Spojrzał na mnie. Miałam wrażenie że przewierca mnie wzrokiem na wylot, więc po prostu przytaknęłam. Odchylił się do tyłu i oparł na rękach. - Mówiłem, że zwiedzicie trochę świata, na początku. Chodziło mi wtedy głównie o kraje arabskie do których was wywieziemy.
- Czemu akurat tam? - Przerwałam mu, na co spojrzał na mnie z groźną miną.
- Tam żyją bogaci ludzie. Ludzie którzy nie szczędzą pieniędzy na nic, szczególnie na niewolników. Tam handel ludźmi kwitnie cały czas. Mam niektórych stałych klientów, oraz atrakcyjne ceny. - Spojrzał na mnie. - I towar.
- Handlujesz.. Ludźmi? - spytałam z niedowierzaniem. Miałam ochotę uciekać jak najdalej od niego.
- Tak. - Odpowiedział jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie.
- Dlaczego..?
- Bo są z tego pieniądze. Poza tym dość łatwa robota. Nieraz są spięcia między grupami, ale szybko to gasimy zanim wybuchnie z tego coś większego.
- To jest was więcej..? - Nie mogłam uwierzyć w to co słyszałam.
- Tak, ale my jesteśmy największą grupą. W Polsce i kilku innych krajach nie ma nam równych jeśli chodzi o ilość sprzedanych osób.
- Myślałam, że masz więcej wspólnego z mafią, z narkotykami...
- To jest swojego rodzaju mafia. Jestem można powiedzieć na jej szczycie. A narkotyki... Kiedyś się w to bawiłem, ale za małe pieniądze, więc szybko znalazłem coś innego.
- I nigdy Cię nie złapali?
- Nigdy. Nie byłem nawet karany za cokolwiek.
- Jak to?
- Odpowiednie źródła.
Nie miałam pojęcia co zrobić. Byłam przerażona. Facet handlował ludźmi, a ja czekałam w kolejce na transport do Arabów...
- Dlaczego mi to mówisz?
- Bo spytałaś.
- Więc jakby ktokolwiek Cię o to spytał to też byś odpowiedział?
- Nie mam nic do ukrycia. - Powiedział obojętnie.
Bałam się. Okropnie się bałam.
![](https://img.wattpad.com/cover/161997804-288-k164995.jpg)
CZYTASZ
Wycieczka
Teen FictionCześć! Mam na imię Emilia, mam 19 lat. Niedawno odbyła się wycieczka do Czech. Nie miałam pojęcia że to co usłyszę w telewizji odbije się na mnie w rzeczywistości, a wycieczka okaże się koszmarem.. A może najwspanialszą przygodą..? Przeczytajcie moj...