Obudziłam się. Za oknem była piękna pogoda. Słońce świeciło i na pewno było ciepło (jak na jesień). Leniwie się przeciągnęłam, aż zahaczyłam o coś ręką. Spojrzałam w tym kierunku i zobaczyłam mężczyznę. Potargane włosy, zarost, równomiernie unosząca się klatka. Wojtek spał sobie w najlepsze. Patrząc na niego musiałam coś zrobić, albo coś mruknąć albo go dotknąć, bo się obudził.
- Coś się stało? Aż tak tragicznie wyglądam z rana? Bo twoja twarz tylko to mówi. - Zaśmiał się.
- Nie, jest okej... Po prostu... Coś mi się przypomniało.
- Postaraj się o tym nie myśleć. Wszystko będzie dobrze, jak zapomnisz. - Przytulił mnie.
- Jak mam o czymś takim zapomnieć? On mnie prawie zgwałcił. To tak jakby boli... - Łza spłynęła po moim policzku, jednak natychmiast została wytarta.
- Masz tak nie mówić. I mi się nie rozklejaj. Wszystko jest tak jak dawniej, tylko bez jednego problemu. Jeśli nie przestaniesz o tym myśleć, to na pewno nigdy nie będzie dobrze.
- Czemu go tu trzymałeś? Od początku widziałam, że za sobą nie przepadacie. Każdy tu ma jakieś zadanie, a on?
- On był wrzodem na dupie od początku. W ogóle go tu nie chciałem, jednak siła wyższa sprawiła, że musiałem się zmusić.
- Siła wyższa?
- Interesy rodzinne. Niestety byłem z nim spokrewniony. Nigdy gnoja nie lubiłem, a a jak zaczął odstawiać różne dziwne akcje to rodzinka stwierdziła, że mi go podrzucą. Było im wygodniej. A on był bezużyteczny i wkurwiający. Nic nie potrafił, nie nadawał się do nas. Nie wiesz jak się cieszyłem w głębi ducha za każdym razem jak pojawiała się okazja, żeby mu wlać.
- Ty masz rodzinę?
- Pewnie. Ale żeby było dobrze... Nie myślę o nich.
- Coś się stało? - Ktoś zapukał do drzwi.
- Mogę wejść? - Usłyszałam ciepły głos Damiana.
- Chwila, ubieram się. - Krzyknął Wojtek śmiejąc się.
- Okej, ale Emilka nie musi! - Zaśmialiśmy się oboje, po czym wszedł Damian. - Jak się czujesz? - skierował pytanie do mnie.
- Em.. Chyba dobrze.
- Chcesz trochę potrenować? Zająć się czymś, odciągnąć myśli... Pomyślałem, że może Ci to pomóc.. Mnie pomaga.
- Czuję się dobrze, ale chętnie się trochę poruszam. - Uśmiechnęłam się. - Zaraz do Ciebie dołączę, tylko się trochę ogarnę.
- Jasne, będę czekał na dole. - Powiedział, po czym wyszedł z pokoju.
- Jesteś pewna, że chcesz iść? - Spytał Wojtek.
- Pewnie, czemu nie? - Wstałam i podeszłam do szafy po jakieś ciuchy.
- Nie wiem, tak jakoś...
- Co, chciałbyś mieć mnie mieć ciągle na oku, co?
- Ta, mniej więcej... - Powiedział drapiąc się po karku.
- Z Damianem raczej jestem bezpieczna, co?
- No pewnie. - Gwałtownie wstał i zaczął szukać ciuchów. - Znajdź mnie później, mam coś dla Ciebie. - Rzucił, po czym udał się w stronę drzwi. Ja w tym czasie nie wiedziałam co ze sobą zrobić. - Miłego treningu. - Powiedział cicho i wyszedł z pokoju. Okej, co to było? Skończyłam ubieranie się, po czym zeszłam na dół. W salonie siedział tylko Damian.
CZYTASZ
Wycieczka
TeenfikceCześć! Mam na imię Emilia, mam 19 lat. Niedawno odbyła się wycieczka do Czech. Nie miałam pojęcia że to co usłyszę w telewizji odbije się na mnie w rzeczywistości, a wycieczka okaże się koszmarem.. A może najwspanialszą przygodą..? Przeczytajcie moj...