Zabrałem Yuki'ego do pielęgniarki i tam zostawiłem. Chłopak nie chciał mnie widzieć i ja to wiedziałem
-Tylko niech Pani się nim zajmie - powiedziałem zanim wyszedłem z jej pokoju
-Nie musisz się bać o swojego kolegę - powiedziała
-Chce tylko żeby przeszło go boleć - powiedziałem po czym wyszedłem
Od razu ruszyłem w stronę miejsca gdzie trzymali Dobre Serduszko. Kiedy byłem niedaleko tego miejsca już usłyszałem jego krzyki. Natychmiast się uśmiechnąłem. Wszedłem do pomieszczenia i rozejrzałem się
-Przybyłem moje kochane dzieci - powiedziałem
Podszedłem do typa, który już był mocno poobijany, a miejscami krwawił
-Zapytam Cię o coś - powiedziałem kucając przed nim - I od tego co powiesz będzie zależało czy Cię puścimy czy tu zostaniesz na dłużej
Chłopak spojrzał na mnie
-Zostawisz Yuki'ego w spokoju? - spytałem
-Nie - odparł od razu - Przy mnie jest szczęśliwy
Nie minęła chwila, a ja przywaliłem mu w ryj
-Chciałem Cię już wypuścić, ale jak widać nie chcesz tego - powiedziałem wściekły - No trudno. Dam im Cię tutaj zabić
Wstałem i już miałem wyjść kiedy coś mi się przypomniało
-Zanim wyjdę chce wiedzieć - spojrzałem na niego - Kochasz go?
Chłopak uśmiechnął się szeroko
-Kocham - odparł - A on kocha mnie. Zobaczysz. Jeszcze trochę i zostanie moim chłopakiem! A wtedy będę mógł się z nim pieprzyć cały czas
Nie wytrzymałem. Podszedłem do niego i z całej siły kopnąłem w twarz
-Zdechnij tu - powiedziałem i wyszedłem
Poszedłem pod pokój pielęgniarki i ostrożnie zapukałem. Po chwili wszedłem do środka
-Oh to znowu Ty - powiedziała kobieta - Twój kolega właśnie zasnął
Kiwnąłem głową i wszedłem do środka
-Niech Pani powie czy zostaną blizny? - spytałem
-Niestety tak - odparła - Ale po tym co zobaczyłam to wydaje mi się że nawet tego nie zauważy
Podszedłem do łóżka gdzie leżał chłopak
-Niech Pani tak nie mówi - powiedziałem łapiąc go lekko za rękę
-Przepraszam - powiedziała i do mnie podeszła - Przy okazji muszę Ci powiedzieć, że to bardzo miłe z Twojej strony, że go tu przyniosłeś. Musiało z nim być bardzo źle, bo majaczył coś o jakimś Gabim czy jakoś tak
Zacisnąłem wolną pięść
-Cholera - powiedziałem
Bez słowa wyszedłem od niej i pobiegłem do miejsca, gdzie trzymałem tego imbecyla. Wbiłem tam z buta i od razu wszystkich zatrzymałem
-Nie wierzę, że to robię, ale już to zostawcie - powiedziałem - A Ty - wskazałem ma Sou - Zabierzesz to z Yoną do pielęgniarki. Powiecie, że znalazłyście go za szkołą i nie wiecie kto go pobił
Dziewczyny od razu zrobiły co kazałem, a po chwili cała ekipa się rozeszła, zostawiając mnie samego
-Pierdolony dupie - warknąłem po czym uderzyłem pięścią w ścianę
Już po chwili zacząłem walić w ścianę bez opamiętania aż na moim dłoniach pojawiła się krew. Dopiero wtedy usiadłem na ziemi
-To jeszcze nie koniec...
CZYTASZ
Samobójca [YAOI]
Teen FictionJak poradzi sobie chłopak, który nie radzi sobie w życiu? Który na codzień walczy z wieloma trudnościami? Który nie ma spokoju nawet poza szkołą? Który nie do końca wie jak ma żyć? *Yuki Lou - 17letni chłopak, który całe swoje ciało ma pokryte blizn...