Rozdział 14

6.1K 411 225
                                    

Tamtego dnia już w sumie nic ciekawego się nie działo. Gabi wszystko mi opowiedział, dostałem kilka leków od pielęgniarki, wróciłem na ostatnie lekcje, a na sam koniec wróciłem do domu. Nie chciałem wieczorem przebywać z Gabim, chciałem być sam. W domu zobaczyłem jakie zdjęcie tak brutalnie potraktował Enma. Było mi bardzo przykro, ale przeżyłem

Przez kolejne dni nigdzie nie widziałem Enmy, a jego gang cały czas patrzył na mnie jakby chcieli mnie zabić. Kiedy spytałem dlaczego tak na mnie patrzą oni tylko powiedzeli, że to moja wina. Nie wiem co zrobiłem, ale dla nich to musiało być coś strasznego

Minął tydzień, a Enmy dalej nie widziano w szkole i szczerze zacząłem się martwić. Zaraz po szkole poszedłem pod dom chłopaka

-Enma? - zawołałem kiedy zobaczyłem otwarte okno jego pokoju

Poczekałem chwile na jakikolwiek znak życia, ale niczego takiego nie dostałem. Wszedłem więc na jego posesje, poszedłem do drzwi i zapukałem. Po krótkiej chwili otworzyła mi mama Enmy

-Dzień dobry - powiedziałem

-Boże Yuki to Ty? - spytała kobieta

-Tak, to ja - odparłem uśmiechając się

-Jejku jak ja dawno Cię nie widziałam. Bardzo się zmieniłeś! - powiedziała zapraszając mnie do środka

-Proszę Pani, bo ja ogólnie.. przyszedłem do Enmy - powiedziałem - Już długo go w szkole nie ma i chciałem wiedzieć czy wszystko dobrze

-Cóż Yuki - zaczęła - Sam musisz go zobaczyć, żeby ocenić czy wszystko dobrze. Wiesz, gdzie jego pokój, prawda?

Kiwnąłem twierdząco głową i poszedłem do jego pokoju. Ostrożnie zapukałem do drzwi

-Enma? - spytałem otwierając drzwi

To co zobaczyłem w środku całkowicie mnie zatkało. Wszędzie leżały butelki po piwie, wódce i tym podobnym, a do tego tak strasznie śmierdziało papierosami..

Wolno wszedłem do jego pokoju

-H-halo? - spytałem cicho

Rozejrzałem się po pokoju. Zerknąłem na kilka jego szafek, na których było kilka naszych zdjęć i różnych dupereli z naszego dzieciństwa

Nagle na łóżku zobaczyłem Enme

-Enma? - podszedłem do jego łóżka i lekko go dotknąłem

Chłopak spał, ale musiałem go obudzić

-Hej - usiadłem obok niego i zacząłem go lekko klepać po plecach

W pewnym momecie chłopak otworzył oczy

-Yuki? - spytał zaspany - Co Ty tu robisz?

-Cóż.. - zacząłem - Chciałem wiedzieć czemu nie ma Cię w szkole

-Martwisz się o mnie? - spytał podnosząc się

-M-może - odparłem

Enma zbliżył się do mnie i dopiero wtedy poczułem od niego alkohol

-Jesteś pijany? - spytałem

-Tak - odparł - I dobrze mi z tym

Szybko wstałem i się nieco cofnąłem

-Twoi znajomi się o Ciebie martwią i chcą, żebyś wrócił do szkoły - powiedziałem

-Jeśli dalej chodzi tam ten pieprzony chuj to nie przyjdę - powiedział

-Nie nazywaj go tak - powiedziałem

Chłopak wstał i podszedł do mnie

-Póki będzie Cię pieprzył i wgl jakkolwiek dotykał to oby dwoje będziecie dla mnie pieprzonymi chujami - powiedział - A Ty do tego męską dziwką i... Oboje zostaniecie przeze mnie zniszczeni

Nie mogłem nic powiedzieć, a nawet nie chciałem, nie wiedziałem co. Po prostu z całej siły go spoliczkowałem i ze łzami w oczach wybiegłem z jego domu

Szybko wróciłem do siebie do domu i od razu pobiegłem do łazienki

-Męska dziwka - zaśmiałem się patrząc na swoje odbicie - Enma przesadziłeś i to po raz kolejny

Minęło kilka minut, a ja już siedziałem na ziemi wycinając sobie wzorki na ciele


Samobójca [YAOI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz