Dodatek na sam koniec

5.3K 290 132
                                    

Dokładnie rok temu zakochałem się w Yukim, a dzisiaj.. chce mu to powiedzieć

Już niedługo kończymy gimbaza i niewiadomo czy pójdziemy do tego samego liceum więc muszę to zrobić!

-Hej Yuki... Masz może czas spotkać się wieczorem? - spytałem kładąc się z telefonem na łóżku

~No jasne! Dla spotkania z najlepszym przyjacielem zrezygnuje dzisiaj z korków - powiedział Yuki

-To może tak bliżej 20? - spytałem

~Spoko, tam gdzie zawsze? - spytał

-Tak - odparłem

Po chwili się rozłączyłem. Nie mogę w to uwierzyć. Ja mu to powiem! I może... okaże się że on też coś do mnie czuje? Dobrze wiem, że jest homo, sam mi to wiele razu mówił. Kto by pomyślał, że ja też nim będą

Godzinę przed spotkaniem już zacząłem się szykować. Wziąłem szybki prysznic, założyłem jakąś czarną bluzę i czarne spodnie, szybko włożyłem buty i byłem gotowy. Poczekałem jeszcze chwilę w domu, a jakiś czas później wyszedłem. W miarę szybkim krokiem poszedłem do ustalonego miejsca i tam poczekałem na chłopaka. Czułem lekki niepokój

-Cholera.. - powiedziałem cicho

Nagle ktoś złapał mnie za ramię, a ja prawie na zawał umarłem

-Już jestem! - na szczęście to był Yuki -  Długo czekałeś?

Spojrzałem na niego, wyglądał na wyjątkowo zadowolonego

-N-nie, nie długo - powiedziałem

Chwilę rozmawialiśmy o jakiś pierdołach, aż postanowiłem mu powiedzieć

-Yuki.. bo jest sprawa - powiedziałem

-W sumie też pewną mam - powiedział

-Oh.. To mów pierwszy - powiedziałem

-Dobrze, więc słuchaj - zaczął - ostatnio coś do kogoś poczułem... pewnie się domyślasz, że to chłopak. Jest mega przystojny i ma takie cudowne oczy

Nie miałem pojęcia co mam powiedzieć. Błagałem gdzieś w duchu żeby mówił o mnie, ale tak nie było

-No mów kto to - powiedziałem

-To ******** - powiedział

Yuki coś tam dalej mówił, ale ja go nie słuchałem. Czułem jak moje serce jakoś tak dziwnie pęka, a w ułamku sekundy zachciało mi się płakać

-A Ty co chciałeś mi powiedzieć? - obudziło mnie jego pytanie

-J-ja? No więc.. chciałem spytać - musiałem coś teraz wymyślić, bo prawdy powiedzieć już nie mogłem - d-do kogo chodzisz na korki z matmy? Bo chciałem też się gdzieś zapisać

Udało się coś wymyślić...

Chłopak powiedział mi gdzie dokładnie chodzi, a nawet zapisał mi adres. Tylko po co? Jestem dobry z matmy...

-No to będę już leciał - powiedziałem

-Tak, ja też - zaśmiał się Yuki

-No to pa - powiedziałem odwracając się - A i powodzenia z-z nową miłością

-Dzięki i paa! - chłopak poszedł w swoją stronę

Przeszedłem tylko kawałek po czym upadłem na kolana

-Pierdolona miłość! - warknąłem przez zęby, a po moich policzkach spłynęły łzy - pierdolone pedały

Otarłem szybko łzy z twarzy i wręcz pobiegłem do domu. Kiedy wszedłem do środka od razu podbiegła do mnie matka i zalała falą pytań

-Zamknij się głupia kobieto! - wrzasnąłem i poszedłem do siebie do pokoju

Tam się oczywiście zamknąłem na klucz i zacząłem rozwalać swoje rzeczy. Musiałem się jakoś wyżyć, cokolwiek

-Nienawidzę Cię kurwa - powiedziałem po czym z całej siły uderzyłem pięścią w ścianę przez co na podłogę zleciało zdjęcie

Na zdjęciu był Yuki i ja. Podniosłem zdjęcie, wyciągnąłem je z ramki i schowałem gdzieś głęboko

-Dopierdole i Tobie i temu Twojemu.. choć nie.. DOPIERDOLE KAŻDEMU KTO MI KURWA STANIE NA JEBANEJ DRODZE

Samobójca [YAOI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz