*Yuki*
Od akcji z Enmą na basenie jeszcze bardziej się do siebie zbliżyliśmy. Często razem gdzieś wychodziliśmy i spędzaliśmy BARDZO dużo czasu tak sam na sam. Co najlepsze, cały jego gang przestał mi dokuczać, a nawet stali się dla mnie choć w małym stopniu mili. No prawie wszyscy.. Sou nadal jest na mnie wściekła, że "odebrałem jej chłopaka"
-Zaraz po szkole będę musiał jechać do babci, więc jak będziesz chciał to wieczorem możemy się spotkać - powiedział Enma
-Obiecuje, że dzisiaj nie będę Cię długo męczył - zaśmiałem się
Weszliśmy do szkoły i od razu poczułem jakieś bardzo dziwne uczucie. Natychmiast podszedłem bliżej Enmy i złapałem go lekko za rękę
-Co jest? - spytał
-Nie mam pojęcia - odparłem cicho rozglądając się
Wszyscy, którzy stali na korytarzu dziwnie się na mnie patrzyli
-Enma, chodźmy stąd - powiedziałem trochę głośniej
Chłopak kiwnął głową i szybko poszliśmy do szatni, gdzie na szczęście nikogo nie było
-Widziałeś tych ludzi? Ich spojrzenia? - spytałem
-Spokojnie - powiedział - Tylko zobaczę, że się na Ciebie patrzą w ten sposób to od razu im dopierdole
Uśmiechnąłem się lekko
-Takiego przyjaciela to ze świecą szukać - zaśmiałem się
Tak poważnie to nie było mi do śmiechu już od kilku dni mam takie dziwne uczucie jakby ludzie obserwowali mnie z obrzydzeniem
W sensie... ciężko to wyjaśnić
Do tego dochodzą te dziwne sny..-Yuki..? - spytał Enma podchodząc do mnie bliżej - Co Ty tu masz?
Spojrzałem na niego pytająco kiedy ten dotknął mojej szyi
-Czy to jest malinka? - spytał
-Niemożliwe! - odparłem od razu
Enma spojrzał na mnie. Widać było, że jest jakby zły
-Słowo daje! - powiedziałem szybko
Chłopak złapał mnie za nadgarstek, pociągnął do ściany, w którą mnie wbił
-Jeśli dowiem się że miałeś z nim jakikolwiek kontakt to go zabije - warknął łapiąc mnie za bluzkę
Nagle pociągnął ją mocno do góry odsłaniając połowę mojego ciała
-Jasna cholera - warknął głośniej odsuwając się ode mnie - Cały jesteś w tym cholerstwie!
Nie miałem pojęcia co o tym wszystkim myśleć. Jak to możliwe?
Ostrożnie zajrzałem pod bluzkę. Enma miał rację, całe moje ciało było w malinkach-Przysięgam, że do niczego nie doszło! Nie spotkałem się z nim od czasu kiedy leżałeś w szpitalu - powiedziałem
Chłopak mamrotał coś pod nosem
-Proszę uwierz mi - powiedziałem czując napływające łzy
-Wierze - rzucił Enma - Nie rozmawiajmy już o tym
Czemu on tak zareagował? W sensie rozumiem, że nienawidzi Gabiego, ale żeby reagować AŻ TAK?
-Idziemy do góry - powiedział biorąc swoje rzeczy
Złapałem za torbę i od razu ruszyłem za Enmą. W ciszy weszliśmy do sali, w której mieliśmy lekcje. Chłopak usiadł po drugiej stronie sali, a ja zająłem miejsce bliżej drzwi
-Dzieci, moje dzieci - nagle ktoś otworzył drzwi - Powracam!
Do sali wszedł Gabi. Spojrzałem na Enme, który gdyby nie został powstrzymany przez jego "podwładnego" od razu zajebałby Gabiego
-Lecz nie przybywam tu na lekcje z wami. Prędzej, aby wam coś pięknego pokazać - powiedział Gabi patrząc na mnie - Najbardziej zadowolony z tego będzie nasz kochany Enma
Chłopak podszedł do tablicy, powiesił tam coś po czym podszedł do komputera i coś włączył
-Nie wierzę... - zasłoniłem sobie usta dłonią kiedy usłyszałem swój głos, a dokładniej.. jęki
Gabi puścił przy całej klasie nagrane MOJE JĘKI
-C-co to ma znaczyć? - spytałem wstając
-Enma Ci mówił, że masz się do mnie nie zbliżać - powiedział Gabi podchodząc do mnie - A Ty jak głupi zaufałeś mnie. Myślisz, że okazałbym jakieś uczucie.. Tobie?
Bolało mnie to co mówił
-A to zdjęcie tam - wskazał na tablicę - jest dowodem, że nie tylko jesteś pedałem, ale i też dajesz się pieprzyć ludziom, których ledwo znasz
Podszedł do tablicy i podał mi zdjęcie
Byłem na nim JA
Leżący NAGI na łóżku-Kiedy? - spytałem patrząc na niego ze łzami w oczach
-Bywałem u Ciebie codziennie - powiedział zerkając na Enme - Masz bardzo twardy sen, a okna łatwe do otworzenia
Nie wytrzymałem, zgniotłem zdjęcie, wziąłem swoje rzeczy i wybiegłem z sali. W pewnej chwili jeden człowiek już całkowicie zjebał mi resztki życia
Pobiegłem do łazienki i tam udało mi się zamknąć drzwi na klucz
Była to jedyna łazienka, która miała dostęp do klucza, którym można było zamknąć pomieszczenie-Zabije się kuźwa - powiedziałem cicho rzucając torbę na ziemię
Panicznie zacząłem w niej czegoś szukać, a w tym czasie na moich policzkach pojawiała się coraz większa ilość łez
-Dzięki Bogu nie wyciągnąłem tego - uśmiechnąłem się lekko wyciągając długi sznur z torby
Wytarłem łzy z policzków, na których i tak po chwili pojawiły się nowe
Nie miałem dużo czasu na stanie i nic nie robienie
Znalazłem sobie miejsce, gdzie udało mi się zawiesić sznur. Sprawdziłem czy wysokość mniej więcej się zgadza, wszedłem sobie na kaloryfer, który stał pod ścianą, założyłem sobie pętlę na szyję i... zeskoczyłem z kaloryfera-Zdechnij w końcu - pomyślałem..
CZYTASZ
Samobójca [YAOI]
Teen FictionJak poradzi sobie chłopak, który nie radzi sobie w życiu? Który na codzień walczy z wieloma trudnościami? Który nie ma spokoju nawet poza szkołą? Który nie do końca wie jak ma żyć? *Yuki Lou - 17letni chłopak, który całe swoje ciało ma pokryte blizn...