*Yuki*
Nie miałem pojęcia co robi Sou w moim pokoju, ale widziałem jedno, bałem się jak cholera. Co mnie zdziwiło to ile siły ma ta dziewczyna
-P-puść mnie - wyszeptałem
Złapałem ją za nadgarstki prbóbując ją od siebie oderwać, ale nie dałem rady
-Enma jest mój - powiedziała mocniej wciskając mnie w poduszki - Nie pozwole Ci mi go odebrać
W pewnym momencie słowo wam daje miałem mroczki przed oczami, a każde wzięcie oddechu sprawiała mi DUŻĄ trudność. Błagałem gdzieś w duchu, żeby coś się stało. NO COKOLWIEK
Nagle jak na moje zwołanie do Sou ktoś zadzwonił. Dziewczyna zabrała jedną rękę z mojej szyi
-I tak zginiesz - powiedziała wyciągając telefon
Na spokojnie odebrała i już po kilku minutach rozmowy jakoś mocno zbladła
-T-to niemożliwe! - powiedziała dzoewczyna schodząc ze mnie - T-tak, już j-jadę
Szybko się rozłączyła i podbiegła do okna
-Zginiesz kiedy wszystko już będzie dobrze - powiedziała po czym wręcz wyskoczyła przez okno
Wstałem wolno i podszedłem do okna. Dziewczyna przeskoczyła płot i pobiegła w stronę miasta
-O co mogło chodzić? - spytałem sam siebie w duchu
Długo jednak nad tym nie myślałem, wróciłem do łóżka i poszedłem spać. Rano normalnie się przyszykowałem do szkoły, umyłem się, ubrałem i ogólnie ogarnąłem i w sumie pierwszy raz od dawna zjadłem śniadanie. Wyszedłem do szkoły i oczywiście po drodze spotkałem Gabiego, który był lekko poobijany. Tłumaczył się że pokłócił się z kuzynką i ona go tak załatwiła. Rzecz jasna uwierzyłem mu, po co miałby kłamać? Dzień w szkole minął BARDZO spokojnie. Nikt z gangu nas nie zaczepił, a samego wodza nigdzie nie widziałem. Czyżby Enma znowu się nawalił do tego stopnia, że do szkoły nie przyszedł? Myślałem tak do sanych końca zajęć, lecz kiedy wracałem z Gabim do domu, zaraz przed szkołą zobaczyłem cały gang Antypedałów - dalej bez Enmy. Między nimi zobaczyłem kilka osób, które trzymały jakieś drobne rzeczy. Kiedy ich mijaliśmy spróbowałem jakoś podsłuchać o czym rozmawiają
-Czyli wszyscy idziemy do tego szpitala, a później szukamy sprawcy, tak? - spytała Yona
-Tak - odparła jednogłośnie grupa
-Tylko jeśli Enma dalej będzie nieprzytomny to nie damy rady go o nic spytać - powiedziała Yona
-Wtedy wybijemy wszystkich - rzuciła obojętnie Sou zerkając na mnie - Dosłownie wszystkich
Szybko przyspieszyłem ruchów. Nie czekałem na Gabiego. Musiałem wrócić do domu. SZYBKO
Kilka minut później byłem już w domu. Od razu rzuciłem rzeczy na łóżko, wziąłem telefon i zadzwoniłem do Enmy
-Odbierz prosze.. - powiedziałem cicho
W pewnym momencie ktoś odebrał i powiedział coś przez co myślałem, że zemdleje
-Przepraszam, Enma nie może podejść do telefonu. Leży nieprzytomny w szpitalu
CZYTASZ
Samobójca [YAOI]
Teen FictionJak poradzi sobie chłopak, który nie radzi sobie w życiu? Który na codzień walczy z wieloma trudnościami? Który nie ma spokoju nawet poza szkołą? Który nie do końca wie jak ma żyć? *Yuki Lou - 17letni chłopak, który całe swoje ciało ma pokryte blizn...