Rozdział 12

6.4K 441 223
                                    

Nadal byłem zły na Dobre Serduszko, ale nie mogłem już nic zrobić. Znaczy mogłem, ale nie teraz. Po tym jak Sou i Yona upewniły mnie że ten bałwan znalazł się u pielęgniarki zabrałem swoje rzeczy i poszedłem na dach szkoły. Usiadłem dokładnie tam gdzie normalnie siada Yuki. Nigdy nie rozumiałem dlaczego on tu zawsze siedzi, a teraz.. Spoko stąd widok

-Czy.. - trochę mnie zatkało kiedy zobaczyłem, że z tego miejsca widać dokładnie teren, gdzie zawsze siedzę ze znajomymi - Co za stalker

Siedziałem tak dłuższy czas

-Boże Yuki czemu musisz być takim debilem? - spytałem sam siebie

To nie tak że go nienawidzę. W dzieciństwie mieliśmy dobry kontakt, był moim najlepszym przyjacielem, ale.. zjebał wszystko. Debil zakochał się w facecie, a ja myślałem, że zdechnę ze złości. Do tego te jego jebane myśli samobójcze przez tego typa, w którym się zakochał

-Idiota - warknąłem cicho

Wyciągnąłem z torby książki i zacząłem je wyrzucać, jedna po drugiej

-Jebany gej z Ciebie! - wrzasnąłem wyrzucając ostatnią książkę

Zerknąłem do torby, żeby sprawdzić czy mam czymś jeszcze rzucić, ale został mi tylko telefon i portfel. Telefon schowałem do kieszeni spodni, a portfel postanowiłem sprawdzić. Otworzyłem go i pierwsze co zobaczyłem to zdjęcie

-Po co mi to tu matka włożyła? - spytałem zły wyciągając zdjęcie

Byłem na nim Yuki i ja w pierwszej klasie gimbazy

-Wyjebane - powiedziałem i zgniotłem zdjęcie, a następnie je rzuciłem

Na samym końcu rzuciłem torbę, zabrałem portfel i wróciłem do szkoły. Nie wiedziałem co ze sobą zrobić, chodziłem po całej szkole szukając kogoś na kim mógłbym jakoś się wyżyć i na moje szczęście na samym końcu korytarza zobaczyłem jakiegoś młodziaka

-Cóż moje oczęta widzą - uśmiechnąłem się szeroko podchodząc do chłopaka, który na mój widok aż się blady zrobił

-J-ja nic nie zrobiłem! - powiedział chłopak rozglądając się panicznie - P-prosze nie r-rób mi krzywdy

Podszedłem do niego najbliżej jak umiałem, złapałem go za koszulę i z całej siły wepchnąłem go w ścianę

-Nie zrobię Ci krzywdy jeśli.. - zacząłem

-Enma Nio! - przerwał mi ktoś - Proszę zostawić ucznia i zapraszam do mnie

Odwróciłem się nie puszczając chłopaka. Osobą która mnie wołała była moja kochana wychowawczyni

-Ale proszę Pani - powiedziałem - Nie wolno mi się już pobawić z młodszymi kolegami?

-Tobie nie - powiedziała kobieta - No już idziemy

Spojrzałem na chłopaka

-Zapamiętam Cię i następnym razem się Tobą zajmę. Radzę Ci się przygotować - wyszeptałem mu do ucha

-Enma! - wrzasnęła nauczycielka

-Już idę! - powiedziałem puszczając chłopaka

Ruszyłem za nauczycielką

-Musimy sobie poważnie porozmawiać - powiedziała

-Oh proszę Pani! Jeszcze trochę i uczniowie pomyślą, że mamy jakiś romans - powiedziałem

-Za to zdanie masz już uwagę - powiedziała

Potajemnie pokazałem jej środkowego palca

-A za tego paluszka masz kolejną - dodała

Samobójca [YAOI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz