Pov JHope
Patrzę na Park Mimi a raczej Kim Mimi. Moja przyjaciółkę z dzieciństwa. Jedyna osobe o której nie mogłem zapomnieć. Dalej mam na ręce bransoletkę która mi dała. Czekałem tyle lat i szukałem jej tyle czasu a ona właśnie stoi przede mną wystraszona i zapłakana.
-Mimi-mówię i chce do niej podejść lecz ta ucieka - Czekaj
Biegnę za nią cały czas i gdy ona wybiega na jezdnie i nad jeżdżący samochód nie ma jak zahamować całym sobą przyśpieszam i rzucam się na nią ratując ją przed autem. Kierowca zatrzymuje się i pyta czy wszystko jest dobrze na co kiwam głową i przepraszam a on macha ręką i mówi abym zajął się dziewczyną .
Biorę ja na ręce i zaprowadzam na ławkę i gdy widzę jej rozwalone kolano rozwalam swoją koszule i zaciskam na jej kolanie.
-JHope nie trzeba nic mi nie jest - Mówi ale jej nie słucham i oglądam ją czy czegoś jeszcze nie ma a ta cały czas mówi że nic jej nie jest i nie potrzebnie się martwię
-Mimi zawsze się o Ciebie martwiłem jak byłaś mała jak urwał nam się kontakt to część mnie martwiła sie czy u Ciebie wszystko dobrze i teraz też się martwię
-Szkoda że nie martwiłeś się o to 7 lat temu kiedy czekałam na Ciebie jak głupia w parku przez 4 godziny
-O czym ty do mnie mówisz?-spytałem
-Dałam twojej siostrze list że jeżeli dalej ci zależy i mnie pamiętasz to czekam w parku w naszym miejscu
-Nie dostałem tego listu
-Dałam go twojej siostrze- mówi zdziwiona
-Zabije ją - powiedziałem - Mimi ja naprawdę go nie dostałem przepraszam
-To już nie ważne
-Kim Mimi błagam cię wybacz mi, nie wiedziałem o niczym gdybym wiedział to byłbym tam najszybciej jak się da. Odkąd wyjechałas myślałem o Tobie codziennie i szukałem cię na wszystkie sposoby.
-Szukałes mnie?-spytała a ja potwierdziłem
-Ciężko było cię szukać i pewnie nie znalazłbym cię bo zmieniłaś nazwisko czemu?
-Myślałam że o mnie zapomniałeś - Mówi nie odpowiadając na moje pytanie
-Widzisz - pokazałem na bransoletkę - Nie ściągam jej nigdy
-Ja swojej też - powiedziała i podała mi rękę z bransoletką i zobaczyłem tam blizne
-Co ci się stało?
-W tym dniu co na Ciebie czekałam miałam wypadek, byłam tak smutna że chodziłam zamyślona i nie zauważyłam motocyklisty jadącego na mnie . Nie mogę już rysować - powiedziała a ja nie mogłem nic wypowiedzieć tylko ja przytulilem
-Przepraszam Mimi
-To nie twoja wina, nigdy cię nie obwiniałam o to
-Proszę błagam wybacz mi
-Już to zrobiłam Hoba
-Tylko ty tak do mnie mówiłaś
-I dalej będę to robić
-Chodź Mimi -powiedziałem i wzialem ja na barana prowadząc w stronę studia dziewczyny- Wujek?-spytalem bojąc się odpowiedzi
-Zmarł rok po naszym wylocie
-Przepraszam że mnie przy Tobie nie było
-Przestań Hoba - Mówi a ja uśmiecham się na te słowo - Rok później mama poznała tatę JinJina i po pół roku wzieli ślub ale naprawdę się kochają. Wróciliśmy do Seul i pojechaliśmy wszyscy do Gwangju ale po tym wypadku wróciliśmy do stolicy gdzie ukończyłam liceum oraz zaczęłam być fotografką a JinJin zadebiutował z chłopakami jako Astro wtedy zmieniłam nazwisko z Kim na Park
-Dobrze ich znasz co?
-Mega zawsze traktowali mnie jak rodzinę i ze wzajemnością
-Rozumiem - dochodzimy na miejsce i gdy wchodzę do środka pierwszy zwraca uwagę na nas brat dziewczyny.
Idę po apteczke i widzę jak chłopak przytula ja do siebie a w jego oczach widać ulgę.
-Nie strasz mnie tak
-Przepraszam
-Dziękuję JHope za zajęcie się moja siostra
-Nie ma za co - podchodzę i próbuje się zająć jej kolanem ale mi to nie wychodzi.
-Daj ja to zrobię - słyszę głos Sugi, który kuca obok mnie i znaczyna zajmować się jej rana - i gotowe - Mówi kończąc
-Dziękuję Yoongi
-Proszę ale Obiecaj mi że już więcej dość głupich akcji
-Obiecuje
-To dobrze--Mówi i uśmiecha się do niej a ta odpowiada tym samym-Zostawimy was teraz samych bo pewnie macie co sobie wyjaśniać
Patrzy na mnie i się uśmiecha oraz puszcza mi oko po czym wszyscy wychodzą a ja zostaje z nią sam. Siadam koło niej i biorę jej dłoń.
-Dasz mi druga szansę na bycie najlepszym przyjacielem, na bycie twoim Hoba?-pytam z nadzieją
-Masz tą szansę już od dawna nawet kiedy ja sama o tym nie wiedziałam
-Dziękuję, dziękuję będę się starać być najlepszy
-Bądź sobą ponieważ musimy nauczyć się wszystkiego o sobie na nowo
-Przyjaciele?
-Lepiej Hoba rodzeństwo - Mówi a ja przytulam ją do siebie i słyszę jej płacz na co sam płaczę jak głupi - Tęskniłam tak bardzo
-Cśś już jestem
-Będziesz?-pyta podnosząc głowę i patrząc w moje oczy
-Nigdzie się nie wybieram - odpowiadam
-To dobrze Oppa
Już nigdy nie pozwolę Ci odejść ode mnie. Będę najlepszym przyjacielem. Obiecuję. Do pomieszczenia spowrotem weszła reszta gdy zapłakani przytulaliśmy się z Mimi. Kiedy odkleiła się od mnie naciągnąłem rękaw swojej bluzy i wytarłem jej łzy. Popatrzyłem w jej oczy i skinął em głową na co uśmiechnęła się. Wiedziałem że dziewczyna już będzie przy mnie zawsze i już nie pozwoli mi odejść co sam obiecałem jej
-Pogodzeni - spytał Jinjin na co oboje pokiwaliśmy głowami- bardzo się cieszę
-Mam pytanie o co w tym chodzi - spytał V
Usiedlismy na trawie i zacząłem wszystko opowiadać jak to się stało że nie mieliśmy kontaktu i kim dla siebie jesteśmy. Przez wspomnienie tego znowu dziewczyna ma łzy na policzkach które starł Suga. Niektórzy także płakał z nami co było kochane że tak to odczuli.
-Nie płacz już dobrze?-powiedział a ta pokiwala głową - Obiecujesz
-Obiecuje
CZYTASZ
Promises✅
Fanfiction-Obiecaj mi cos -Co tylko chcesz -Każdego dnia jedna obietnica zależna od różnych rzeczy zgoda? -Zgoda