Zostałam w studiu sama z Suga, który chciał zobaczyć jak obrabiam zdjęcia. JHope chciał zostać ale zadzwonił do niego menadżer że razem z Jimminem i Kookiem muszą przecwiczyc układ na co przeprosił mnie ale odrazu powiedziałam że jest dobrze. W sensie wiem że to jego praca i że zbliża się trasa koncertowa na którą czekaja tysiące fanów więc rozumiem.
Chłopaki z Astro pojechali do domu gdzie będą odpoczywać przed jutrzejszą konferencja na który zamierzam iść. Reszta z Bts pojechała do domu. Yoon-gi siedział i patrzył jak zmieniam zwykle zdjęcia w coś mega i pyta mnie o różne rzeczy na które odpowiadam i sama także pytam go o to co chce. Spędzam miło czas i kiedy efekt jest gotowy pokazuje mu a on z uznaniem kiwa głową.
-To jest mega patrz tutaj na Nonbina jak super wyszedł
-Moon Bina Suga
-Aaa sorka kiepska pamięć do imion
-Nie przejmuj się wiesz ile razy mówiłam na Cha Eun-woo Lunwo
-Masz z nim dobry kontakt co?
-Od zawsze był dla mnie jak drugi brat nie licząc Jinjina mogłam zawsze liczyć na niego
-A ty traktujesz go jak brata?
-Nigdy nie traktowałam go inaczej w sumie żadnego z nich nie traktowałam inaczej
-Dlaczego są aż tak koszmarni? - zaśmiał się
-Nie - odpowiedziałam - są cudownie ale jest ktoś inny kto mi się podobał ale nie udało się nam i narazie chce dać sobie czas na znalezienie kogoś
-Znajdziesz się prędzej czy później-Zobaczymy
Wysyłam zdjęcia do brata który dzwoni do nas i chwali mnie oraz słyszę głos Rockiego który krzyczy że ma zdolną siostrę na co uśmiecham się. Nagle słyszę głos jednej osoby za mną na co daje na głośnik i nie rozłaczam się
-Widzę że szybko się pogodziłaś z naszym rostamiem
-Tea Yu Dong lepiej stąd odejdź nim przyjedzie Jin
-Twój brat nie wie że tu jestem
-Owszem wie-mówię i pokazuje mu telefon
-Ty szmato zadzwoniłaś do niego
Podchodzi do mnie i uderza mnie w twarz na tyle mocno że upadam na ziemie i uderzam w szafkę tyłem głowy. Patrzę w jego stronę i widzę jak Suga uderza chłopaka w twarz. Tea nie pozostaje mu winny i zaczyna uderzać.
Walka jest wyrównana do czasu kiedy Yoon-gi zostaje popcheniety nożem, który został wyciągnięty z bluzy chłopaka. Pod noszę się i rzucam w niego kubkiem ale niestety trafiam w plecy. Tea odwraca się i idzie teraz w moją stronę. Suga chce wstać lecz nie daje rady. Uciekam w stronę biurka i wyciągam nożyczki i próbuje je złamać ale zostaja wyrwane i ja sama zostaje przygnieciona do biurka.
-Co mam ci zrobić najpierw hmm-mówi i zaczyna mnie całować i gdy go ugryzłaś uderzył mnie znowu czym rozwalił mi wargę-Ty suko byłem miły ale to koniec
Podnosi nóż na wysokość mojej klatki piersiowej i gdy myślę że to koniec słyszę dźwięk syreny policyjnej
-To jeszcze nie koniec - Mówi i ucieka a ja podbiegam do Sugi
-Yoongi- mówię i widzę że chłopak traci przytomność- Hej zostań ze mną, proszę Suga zostań ze mną nie zasypiaj
-Nic Ci nie jest - pyta ledwo co żywy
-Tak. Wszystko dobrze
-Kłamiesz
-Nie naprawdę wszystko dobrze - mówię płacząc - Zostań ze mną proszę
-Zostane-Obiecaj że zostaniesz
-Teraz ja mam coś obiecywac to twoja rola - Mówi tracąc przytomność
-Suga masz ze mną zostać - mówię płacząc
-Zostane - Mówi i traci przytomnosc
-Suga, hej Suga odcknij sięNagle pojawia się pogotowie i Jinjin który przytula mnie do siebie. Patrzę jak wynoszą Suge za pomocą noszy z pomieszczenia i wprowadzają go do karetki. Wyrywa się chłopakowi i. Chcę iść z nim ale zatrzymuje mnie brat mówiący że muszę powiedzieć wszystko policjantowi. Przytulam się do niego i zaczynam płakać.
-Pani Park Mimi musi Pani nam powiedzieć co się stało
-Ale Suga
-Pojedzie Pani do chłopaka jak tylko opowie co się stało - Mówi a ja się zgadzam
-Zadzwoń do wujka co się stało - mówię do brata a ten kiwa głowa
Opowiadam wszystko policjantowi w szczegółach od momentu kiedy chłopaki wyszli aż do momentu kiedy Suga stracił przytomność. Policjant pozwala mi iść ale mówi o pozostanie w kontakcie i gdy tylko Tea YunDong się pojawi mam dać mu znać.
Kiwam głowa i dziękuję po czym wsiadam do auta z bratem i jedziemy do szpitala.
Przed wejściem pytam się na recepcji gdzie jest chłopak i dopiero gdy Jinjin dał jej autograf powiedziała co i jak. Pobiegłam w stronę sali operacyjnej gdzie był mój wujek który jak mnie zobaczył przytulił mnie do siebie.-Dzięki Bogu nic Ci nie jest
-Ja nie chciałam żeby coś mi się stało to wszystko to moja wina
-Mimi nie prawda
-To moja wina-mówię i siadam na krześle po czym zaczynam płakać
-Kochanie to nie jest twoja wina - Mówi Jinjin ale ja go nie slucham
Do pomieszczenia wbiega reszta chłopaków z zespołu i kiedy mnie widzą pytają się co się stało.
Opowiadam wszystko płacząc.-To moja wina, to wszystko moja wina
-Mimi to nie ty go zaatakowałas - Mówi JHope
-Hoba ale to przeze mnie coś takiego się w ogóle stało to moja wina
-Hej spokojnie nikt tak nie sądzi - Mówi Rm
Z sali wychodzi lekarz mówiąc że wszystko się udało że rana nie byla głęboka i że pacjent obudzi się w ciągu kilku godzin ale nie musimy się już niczym przejmować.
-Widzisz Mimi wszystko jest dobrze - Mówi V przytulajac mnie
-Wszystko - chce dokończyć ale zaczyna mi sie kręcić w głowie po czym tracę przytomność
Nawasch Phupantachsee aka Tea YunDong
CZYTASZ
Promises✅
Fanfiction-Obiecaj mi cos -Co tylko chcesz -Każdego dnia jedna obietnica zależna od różnych rzeczy zgoda? -Zgoda