Rozszerzyłem oczy zdziwiony, widząc na jego twarzy żal i smutek nie byłem wstanie dłużej pozostawać temu obojętny. Zrobiłem krok w jego stronę,on w moją. Wpił się w moje wargi, okazując mi tym samym wszystkie emocje, te złe i dobre, pokazując jak bardzo jest mu źle z tym co mi zrobił. Z tym co zrobił nam. Wszystkie marzenia senne zaczynały jakby odżywiać, stawać się czymś, co było zaledwie na wyciągnięcie ręki.
Zdziwiony nagłym ruchem Lee Know otworzyłem szeroko oczy, nie minęła jednak chwila a zacząłem oddawać pocałunek. Może i dość koślawy, ale zawsze coś. Poczułem uśmiech na twarzy mojego ukochanego, zaczął pogłębiać pocałunek i napierać na mnie całym swoim ciałem. Chwyciłem go za biodra przyciągając go bliżej siebie, poczułem jak jego mięśnie brzucha całe się napinają. Oderwałem go od siebie i pchnąłem z całej siły na ścianę, dobiegłem do niego natychmiast i tym razem to ja zacząłem dominować. Widziałem zaskoczenie wymalowane na jego twarzy, ale jednak nie protestował. Dalej pomrukiwał cichutko. Moje dłonie powędrowały pod jego koszulkę, a usta zjechały wzdłuż żuchwy mojego hyunga, zatrzymały się na niej. Zacząłem wsysać się w jego skórę, gryząc ją co chwilę. Starszy jęknęł zadowolony i zacisnął dłonie na mojej koszulce, zacząłem wyznaczać szlak swoimi wargami po jego szyi, dochodząc aż do obojczyków i niżej. Biała koszulka, która zakrywała jego tors zaczęła wadzić mi w pewnym momencie, skrzywiłem się lekko. Lee widząc to pokierował moje dłonie na brzegi swojej koszulki, szybko pozbyłem się jego odzienia i zacząłem działać dalej. Zostawiłem kilkadziesiąt malinek na jego brzuchu, szyi, obojczykach i klatce piersiowej. Spojrzałem na moje dzieło zadowolony i uśmiechnąłem się władczo pod nosem. Minho rzucił się na mnie i obalił nas obu na swoje łóżko. Całował mnie długo i namiętnie, rozchyliłem lekko usta pozwalając aby nasze języki się złączyły, chłopak spragniony wrażeń opuścił moje usta i zjechał niżej, zdarł ze mnie moją ulubioną koszulkę i wplótł jedną dłoń w moje włosy, druga zaczęła krążyć po moich udach, szczypał mnie delikatnie ustami. Jęknąłem cicho, starszemu najwyraźniej się to spodobało bo zaczął robić to jeszcze szybciej. Ponownie mruknąłem z przyjemności pod nosem, co chwile szeptałem jego imię. Czułem jak z każdym moim jękiem jego ciało przechodzi dreszcz. Jednym ruchem rozpiął moje spodnie i zrzucił je ze mnie, wylądowały w drugim końcu pokoju a mój telefon razem z nimi. Podniosłem się odruchowo i spojrzałem w tamtą stronę, ciemnowłosy zaśmiał się i chwycił moje miękkie policzki.
- Odkupie Ci, ale wracaj tu do mnie - wymruczał mi do ucha, wzdrygnąłem się lekko i tym razem to ja ściągnąłem jego spodnie. Oboje zostaliśmy w samych bokserkach, zacząłem całować jego skroń a on moje uda wędrując coraz wyżej, moje dłonie spoczęły na jego pośladkach, zacisnąłem na nich palce chowając twarz w włosach Lee. Nadal jęczałem cicho. Usta Minho napotkały moje granatowe bokserki z Calvin'a Klein'a, jedna jego dłoń wsunęła się lekko pod nie, palce drugiej zaczęły krążyć po ich pasku. Zsunął je lekko ze mnie, a w mojej głowie pojawiła się pustka. Know spojrzał na mnie wyczekująco, był napalony tak samo jak zresztą ja, nasze dwa gorące ciała połączyły się w sumie jedno. Skrzywiłem się lekko i nieznacznie pokiwałem głową, mając na myśli "nie". Obserwowałem wyraz twarzy hyung'a. Nie chciałem sprawić mu bowiem przykrości, ale nie chciałem też aby nasz pierwszy raz wyglądał tak... Chaotycznie? Kącik jego ust lekko drgnął, pokiwał głową pokazując, że akceptuje moją decyzję. Nie chcąc widzieć jak się smuci, ponownie wpiłem się w jego idealne, delikatnie spuchnięte od licznych pocałunków usta.
- Nie jestem jeszcze gotowy, oppa - wybełkotałem w jego wargi.
- Możesz mówić tak do mnie częściej - uśmiechnął się zadziornie i zacisnął dłonie na moich udach, położył się na mnie ponownie na mnie napierając. Ufam mu, ale to nie ten moment. Jest jeszcze za wcześnie. - Nawet nie wiesz jak bardzo chcę Cię teraz - mruknął do mnie kusząco, poczułem motylki w brzuchu.
- Ja Ciebie też, hyung - zacząłem ponownie całować jego obojczyki. - Ale zaczekajmy... Chcę żeby było idealnie.
- A teraz nie jest? - powiedział pomiędzy jękami.
- Nie o to mi chodzi Minho... - przestałem krzywiąc się lekko, wredna i dominująca natura ciemnowłosego właśnie się uaktywnia. Nie chcę się z nim teraz kłócić. - Ja...
- Nigdy tego nie robiłeś? - uniósł brwi kładąc mnie na swojej klatce piersiowej i chwytając mnie niemal przy przyrodzeniu. Wzdrygnąłem się lekko. Mruknąłem pod nosem prawie niesłyszalnie. - Nie zrobię Ci krzywdy, obiecuję Jisungie... - wymruczał do mojego ucha. Dlaczego on tak cholernie mnie pociąga?
- Wiem Minho, ale...
- Będzie przyjemnie, Lee Minho jest w tym najlepszy - uśmiechnął się pod nosem łobuzersko. - A lodzik na pocieszenie, zawsze jest dobry.
- Mamy to w dupie czy właśnie jeden drugiemu wkłada ale kurwa nie dajecie oglądać filmu! Wchodzimy! - krzyknął Felix na równi z Changbin'em. Odskoczyliśmy od siebie jak oparzeni, dobiegłem do moich spodni i w połowie zbitego telefonu a Know spokojnie zaczął ubierać dresy.
- No wiecie co - fuknął niezadowolony Min. - Akurat gdy miałem... - przeszkodziłem mu uderzając go w piszczel. Z jego ust wyleciała wiązanka przekleństw, spojrzał na mnie morderczym wzrokiem i mruknął coś na temat tego, że następnym razem nie usiądę przez tydzień. Zaśmiałem się cmokając go w policzek.
- Co chcecie chłopaki? - spytałem patrząc na przyjaciół. Ich palce były splecione razem, Bin widząc moje pytające spojrzenie zaczął zabijać mnie spojrzeniem. Uniosłem ręce w geście obronnym i zrobiłem krok w tył.
- Seungmin chce przedstawić nam dziewczynę, ale tak jęczycie, że kurwa nie idzie - odezwał się czarnowłosy. - Idziecie czy nadal się tu pieprzycie?
- No skoro dajesz mi wybór... - Minho uśmiechnął się pod nosem łobuzersko.
- Czyli idziecie, świetnie - przerwał mu Felix i wyciągnął nas z pokoju, trzasnął drzwiami i zaciągnął nas do salonu. Siedzieli tam wszyscy, w tym owa ukochana naszego Seungmin'a. Odwróciła się w naszą stronę, miała krótkie, obcięte pod uszy włosy i dziwny wyraz twarzy. Jej nos był lekko szpiczasty, była niska. Było to widać pomimo, że siedziała, jej nogi były lekko krzywe a biodra wręcz nieproporcjonalne do reszty ciała. Nie wyglądała za ciekawie, przyglądając się jej miałem nadzieję, że mój przyjaciel pokochał ją za charakter.
- O hej! Miło mi was poznać, nazywam się Goyang-Su - uśmiechnęła się w jak dla mnie obrzydliwy sposób. Sposób w jaki to powiedziała był dziwny i skojarzył mi się bardziej z moją babcią niż młodą dziewczyną. - Jestem z Seungmin'em, moim kochaniem! On jest taki uroczy! - spojrzałem na przyjaciela współczującym wzrokiem.
- Jestem Lee Know, to Jisung - powiedział Minho bez żadnych uczuć, też nie przypadła mu najwyraźniej do gustu.
- Tak, wiem. Wiem też, że Minho-hyung nie lubi ogórków - powiedział z dupy.
- Nie mów do mnie hyung - warknął na nią. - Stary nie wiem co ty w niej widzisz, ale błagam wywal ją ktoś stąd. Albo nie, chodź Han, by wychodzimy - wyciągnął mnie za drzwi siłą, wepchnął mi kurtkę i nie dając nawet dobrze ubrać butów wypchnął za drzwi.
- Co ci? - zmarszczyłem brwi.
- Moja siostra ją zna. A zna dlatego, że to pieprzona stalkerka - fuknął.
CZYTASZ
i haven't idea
Hayran KurguJisung zaczyna czuć coś do swojego przyjaciela .・゜゜・.・。.・゜✭・ @/jul1axn