Otwieram oczy, jestem tak strasznie obolały. Czemu? Jeszcze do mnie nie dotarło, że moja dziewicza dupa już dziewiczą nie jest.
Leżę na nim, wtulony w jego klatkę piersiową, czuje lekki dyskomfort, chociaż nie pierwszy raz budzę się obok niego. Jestem opatulony kołdrą, na dodatek więzi mnie jego ręką, on za to jak gdyby nigdy nic, cały rozwalony, z sprzętem na zewnątrz, zupełnie nie przejmując się sytuacją. Bo może śpi, Han idioto.
Mój wzrok mimowolnie ląduje na kroczu strasznego, ludzie, jak się oddycha? Chyba czas się nauczyć, przy okazji kurs z nie rumienienia się przy każdej lepszej okazji.
- Wiem, że jest zajebisty, ale bez przesady - słyszę jego zachrypnięty głos. Dlaczego ten debil musi być taki idealny? Jeszcze kurwa musiał się obudzić! Tak to bym się bezkarnie gapił. - Która godzina? - pyta. Trochę mnie zamurowało, po tym wszystkim on pyta o godzinę? Tak, Jisung włącza tryb sfochanej lali z okresem.
- Sam sobie sprawdź - prycham w odpowiedzi, słyszę jego perlisty śpiew.
- Okres? - znowu prycham. - To jak, powtórkę? - zdziera ze mnie jednym ruchem moje jedynie okrycie. Piszczę głośno, zasłaniając się dłońmi, twarz chowam w poduszkę.
- Oddawaj to - jęczę zawstydzony.
- Po tym wszystkim, wstydzisz się? - zaśmiał się, chwytając mnie w tali i przyciągając do siebie.
- Zamknij się, musimy się ogarnąć - wzdycham, starając się rozluźnić, dlaczego ten gościu tak na mnie działa? - Już 12, jestem głodny.
- Nie chce mi się - stęka. Niespodziewanie przykłada usta do mojej szyi, szybko ją liżąc, sapnąłem zdezorientowany, nie mogąc powstrzymać niekontrolowanego jęku. - Agresor do ciebie dzwonił, o 9.
- Że Yongbok? - odrywam się od niego, odwracając się twarzą. - Gdzie mój telefon?
- Tam - pokazuje na drugi koniec pokoju.
- Nie pierdol, że go tam wyjebałeś? - uderzam się otwartą dłonią w czoło. - Debilu, już drugi telefon mi zjebałeś.
- Powstrzymam komentarz, dotyczący pierwszą część twojej wypowiedzi i zwrócę uwagę tylko na drugi jej fragment. Więc... Nie wiem o co ci chodzi, jakby był to jakiś konkretny problem - wzrusza ramionami, kładąc się znowu.
- Zbankrutuje na walonych telefonach - kręcę głową poirytowany i chwytam ten należący do niego. Szybko wpisuje pin, wcale nie dziwię się dostrzegając nasze zdjęcie na ekranie głównym, brak wzruszenia na zapisane kontakty, spodziewałem się dostrzec swój numer pod nazwą "Han super duper dupa Jisung". Klikam zieloną słuchawkę.
- Siema elo trzy dwa zero! - wita mnie jego krzyk. - Co tam zjebie? Chodzisz?
- Skąd wiesz, że to ja dzwonię, przerażasz mnie Yongbok - odpowiadam. - I zamknij mordę.
- Ja wiem wszystko, frajerze - rechocze. - Było rUcHaŃsKo? - ja widzę przed oczami te pedofilską minę.
- A co? Grzyb cię nie zadowala, że pytasz? - wywracam oczami.
- Ja się tylko martwię, przyjacielu - chichota. - Wstałeś już?
- Jeszcze nie, lamusie.
- No to powodzenia na jutrzejszym Music Bank. Jak ostro dostałeś w dupę, to taniec będzie jak Mount Everest.
- Jesteś idiotą, Yongbok - wzdycham. - Gdzie jesteście?
- Ja u grzybunia w mieszkaniu, no też się szoknąłem, reszta w hotelu - wyjaśnia. - Dobra ja spierdalam, ZABEZPIECZAĆ SIĘ DZIECI.
- Ej - mówimy równo. - STREAM FEEL SPECIAL!!!!
- Jesteście obaj głupi - komentuje Lee, który cały czas przysłuchiwał się rozmowie mojej i tego gówniarza. Tak wiem, jest tylko dzień młodszy, ale nadal młodszy. Nie ma to jak być wygrywem.
- Ja ciebie jakoś nie komentuje - unoszę brwi, pokazując mu jak nazwał mnie w kontaktach.
- Mogłem gorzej - wzrusza ramionami.
- Jesteś skończonym debilem, Lee Know - wstaję z łóżka. Chyba czas żałować, że się na to zdecydowałem, bo już po chwili straciłem równowagę i starszy, musiał mnie złapać. - O zgrozo, dlaczego to tak napierdala? Moja dupa.
- A ty chciałeś bez rozciągania - zaśmiał się, ale mimo to wziął mnie na ręce i zaniósł do kuchni. - Nie martw się, nabierzesz wprawy - uśmiechnął się szatańsko. Jak gdyby nigdy nic zostawił mnie na środku salonu, po czym spierdolił najpewniej do łazienki.
- CO TY POWIEDZIAŁEŚ?!
____________________
jestem tak bardzo z tego niezadowolona, ale jezu no... Nic nie poradzę.
![](https://img.wattpad.com/cover/186773789-288-k61859.jpg)
CZYTASZ
i haven't idea
FanfictionJisung zaczyna czuć coś do swojego przyjaciela .・゜゜・.・。.・゜✭・ @/jul1axn