38. ZATAJENIE

470 45 6
                                    

(A/N) Nieubłaganie zbliżamy się do końcu Untold, ale spokojnie, jeszcze kilka części przed nami ^^

Miłego wieczoru i czytania! <3


— Jaki piękny! — Usłyszał Jeon z ust młodej klientki, która stała się właśnie posiadaczką kolczyka typu industrial i helix oraz miała przekłuwaną dolną wargę. — Nawet nie poczułam, gdy mnie pan przekłuwał.

Zerknął na nią przez ramię, będąc w połowie tatuażu na obojczyku jej chłopaka. Z okazji ich pierwszej rocznicy zdecydowali się odwiedzić jego salon, by uczcić ten ważny dla nich dzień.

— Była pani dzielną pacjentką — pochwalił ją Hoseok, przytrzymując jej lusterko, by mogła lepiej przyjrzeć się nowym kolczykom. — Sprawiliście sobie świetny prezent na wasz pierwszy roczek.

— Za rok też tutaj do was przyjdziemy — odezwał się tatuowany mężczyzna. — Dobre opinie o tym salonie były samą prawdą — przyznał szczerze, po czym uśmiechnął się, kiedy jego partnerka dumnie chwaliła się swoimi nowymi nabytkami.

Nigdy nie zazdrościł zakochanym, a wręcz cieszył się ich szczęściem. Każdy w swoim życiu powinien czuć się kochanym i kogoś kochać. Kiedy nie widywał się z Chu w jakiś dzień z powodu obowiązków, wciąż czegoś mu brakowało.

Minęły dwa tygodnie od czasu, kiedy zdecydował się ją pocałować na oczach sporej grupy osób na pokazie, co przyniosło im wszystkim szczęście w postaci wygranej. Stroje Chu i pana Myeona nie miały sobie równych. Od tamtego czasu nie udało mu się ponowić pocałunku. Miał też wrażenie, że Chu wolała nie gościć go u siebie w mieszkaniu. Była bardziej rozluźniona w momentach, gdy umawiali się gdzieś na mieście.

Brunetka ostatecznie dała się przekonać i na szczęście zgodziła się pójść z nim na imprezę w domu Taehyunga i Chong. Gospodarze ucieszyli się na wieść, iż przyprowadzi on ze sobą koleżankę z pracy. Unosili przy tym znacząco brwi, kiedy nazywał Chu znajomą. Ubzdurali sobie, że on i projektantka mieli się ku sobie. Jeon nie odpowiedział wówczas na ich zaczepkę i tylko wzruszył ramionami. Nie chciał niczemu zapeszać.

Martwił się, by jego towarzyszka czuła się dobrze w nowym otoczeniu. Nie miał wątpliwości, że wszyscy miło ją przywitają. Byli jednak ze sobą na tyle zżyci, że cierpkie komentarze i niewybredne żarty nikomu nie przeszkadzały, a już na pewno nikt się o nie nie obrażał. Nie chciał, by Chu zraziła się na początku. Po prostu nie przewidywał żadnych nieprzyjemnych sytuacji.

Kilka godzin później zbierał się do wyjścia, nie mogąc doczekać się następnego dnia. Imprezy hyunga zawsze były niepowtarzalne i każdy świetnie się bawił. Cieszył się, że po raz pierwszy od dawna nikt nie poruszy tematu jego braku partnerki. Miał czterdziestkę na karku, a jego przyjaciele wciąż kopiowali teksty starszych cioć przy świątecznym stole.

Otulił się połami swojego kożucha, by nie zmarznąć w tę wyjątkowo zimną październikową noc. Niestety, tym razem również jego samochód pozostał na parkingu pod blokiem. Teraz jak nigdy nie był zachwycony spacerem do mieszkania, dzięki któremu mógł się dotlenić przed snem.

Mijał kolejne uliczki, patrząc przez szyby, jak ludzie spędzali ten wieczór. Jedni bawili się w barach karaoke, inni jedli kolację z bliskimi, pochyleni nad parującymi kubkami. Kołnierzykiem zasłonił uszy, które wystawione były na wyjątkowo bezlitosny wiatr. Przyspieszył kroku, chcąc już wziąć gorącą, rozgrzewającą kąpiel.

Nagle jednak zatrzymał się, wstrzymując powietrze. Będąc pewnym, że tylko mu się przywidziało, cofnął się pod mijaną wcześniej restaurację. Zamarł, widząc Chu w towarzystwie jakiegoś mężczyzny. Siedzieli razem przy stoliku, rozmawiając podczas wspólnego posiłku.

UNTOLD~J.JK✔️[2]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz