Oczy czerwone, duszy ból,
Wciąż się podnoszę, choć spadam w dół.
Chce spać z dachu nie podnieść się więcej,
Spójrz w moje oczy, pocięte me ręce.
Krwawe szkło
Oczy czerwone, duszy ból,
Wciąż się podnoszę, choć spadam w dół.
Chce spać z dachu nie podnieść się więcej,
Spójrz w moje oczy, pocięte me ręce.