Rozdział 1🦊

7.4K 75 65
                                    


Per. Natalii
Szłam sobie słuchając muzyki. Nagle nie wiem co się stało ale wylądowałam na ziemi. Nad sobą zobaczyłam wysoką postać dość dobrze zbudowaną.

- o Jezu! Nic ci nie jest?-zapytał chłopak sądząc po głosie.
-Nie nic mi się nie stało.-chłopak podał mi dłoń.
-Mateusz- na co ja wyciągnęłam rękę i również się przywitałam -Natalia ,ale wolę gdy znajomi mówią mi po prostu Nati.

15 minut później...

-Emm Natalia znaczy Nati po rozmowie z tobą wydajesz się spoko osóbką. Miałabyś może ochotę wyjść na miasto o 21?- zapytał chłopak nieśmiało spoglądając na mnie.
-Jasne, że tak! -Wydarłam się prawie  na całą o ulicę. -Mam jeszcze jedną prośbę daj mi swój numer.
-Okej - powiedział lekko zawstydzony chłopak.

Po wpisaniu numer pożegnaliśmy się i udaliśmy się do domu.

W domu...

Mam jeszcze 20 minut do spotkania z Matim. Pomyślałam, że w tym czasie się przebiorę. Ubrałam czarne legginsy z adidasa, bluzę z thrashera i Vansy. I do tego bomberkę.
Nagle usłyszałam dzwonek od domofonu więc szybkim krokiem wzięłam swój worek z Nike i wybiegłam z domu. Moim oczom ukazał się blondyn.

Per. Mateusza
Kiedy czekałem na Natalię moim oczom ukazała się niska szatynka. Ubiera się tak jak mi się podoba, mam nadzieję że zostaniemy przyjaciółmi.

-Hej Nati. Powiedziałem poczym przytuliła mnie, nie spodziewałem się tego, ale oddałem przutulasa.
-Hej. Jedziemy? To co McDonald's, Burger King, KFC, Czy co ?
-Wiesz Nati pojedziemy na jakiegoś burgerka na rynek. -Powiedziałem po czym wsiadłem do auta.
-Zgodze się z ostatnią propozycją.
-Okej to jedziemy na rynek.

15 minut później...

Per. Natalii

Wysiedliśmy z auta. Zamówiliśmy już jedzenie.

-Więc Mati masz jakieś zwierzę? -Zapytałam
-Znaczy nie mieszka ze mną ale jest u moich rodziców, moja psinka Maja.- odpowiedział.

Per. Mateusza

-Teraz ja ci zadam pytanie. Okej?
-Okej - odpowiedziała uroczo się uśmiechając.
-Masz chłopaka? -zapytałem, ale chyba niepotrzebnie, gdyż dziewczyna spóściła głowę i usłyszałem lekki szloch.
- Jeju, ale jestem głupi nie powinienem zapytać. -powiedziałem i w jednej chwili pomyślałem, że mnie znienawidzi.

-Nie to nie twoja wina tylko ten temat jest dla mnie przykry. Odpowiedziała po dłuższej niezręcznej ciszy.
-A jeżeli mógłbym zapytać? Co się stało? - zapytałem, starając się usłyszeć odpowiedź.
-No więc tak...- zaczęła cicho mówić i starając się hamować płacz.
   
Nagle przed nami znalazły się zamówienia.

-No to było tak że jakiś rok temu, wylądowałam w szpitalu. Leżałam tam prawie pięć miesięcy.
- Czemu co się stało?.
-Moja "przyjaciółka", która okazała się nie być moją przyjaciółką zaplaciła grupce ludzi ze szkoły żeby mnie pobili. I kiedy wyszłam ze szpitala chciałam zrobić mojemu byłemu niespodziankę i nie powiedziałam mu że wychodzę ze szpitala...

chwyciłem ją za rękę, nie sprzeciwiała się.
-Nati jeśli nie chcesz mówić to nie zmuszam cię.
-Nie, spoko powiem ci. Wchodzę do niego do pokoju uchylam dzrwi a tam Maciek całuje się z Angeliką.
-powiedziała poczym po jej policzkach polynely łzy.

-Nie płacz. Nie był ciebie wart. Dupek.

Po skończonym posiłku odwiozłem Natalię do domu.

Wchodzę do domu  a na kanapie widzę Majka, Werkę i Karola. A w kuchni Wujka Łukiego.

- O nasz Trombalski! Elo Byku!- powiedział a raczej wykrzyczał Friz.

Po 10 minutach i przywitaniem ze wszystkimi. Udałem się do mojego pokoju w celu odłożenia kurtki.

-Wogule ekipa poznałem zajebistą dziewczyne. Gadaliśmy ze dwie godziny na burgerze.
-Mati to wspaniale, może w końcu znalazłeś superanckom kobitę. - usłyszałem piskliwy głos Werki.

-Łukasz mówiłeś im?-zapytałem bruneta w brodzie
-Nie, zapomniałem. To ty im powiedz.
-No dobra.
- Mati o czym chcesz nam powiedzieć?. - zapytała zaciekawiona ekipa.
-No bo...- zacząłem. Kiedy wpadłem na Natalię na mieście chwilę wcześniej rozmawiałem z wujkiem. Łukasz nie chce być już w Ekipie, ale dalej będzie naszym menadżerem.- nagle zapadła cisza. Pierwsza głos zabrała Werka.
-Co czemu? Łuki?
- Czemu Łukasz? - dodał Majk. Friz się nie odzywał. Ale w jednej chwili wybuchł gniewem.
-Dlaczego?! -zaczął krzyczeć
-Przykro mi Karol...
-Przykro ci ach tak, tyle ile razem zrobiliśmy! Pomogłem ci wyjść z długów! A ty masz nas w dupie!
- Friz to ni - przerwał mu Karol.
-Nie Łukasz, nie Friz dla ciebie od dzisiaj Szefie. W końcu pracujesz dla mnie. Werka chcesz spać u mnie? Majk też chcesz?
-Spoko odpowiedzieli prawie w tym samym czasie.
-Siema byku! - tym razem zwrócili się do mnie.
-Siema - odpowiedziałem i poszedłem do łazienki się ogarnąć.

Per. Natalii.

Jest godzina 1:36 piszę z Mateuszem od jakiejś godziny.

Mati🦊🖕💎
Chciałbym z Tobą o jednej rzeczy pogadać...

Natiii💙❤️😘
Tak?

Mati🦊🖕💎
Ekipa nam się rozpadła.

Natiii❤️💙😘
Co? Czemu?

Mati🦊🖕💎
Łukasz odszedł z ekipy...
Jest teraz tylko naszym menadżerem.

Nati💙❤️😘
Matiś przykro mi... Będzie dobrze spróbujecie pogadać z frizem.

Mati🦊🖕💎
???

Nati💙❤️😘
O co chodzi?

Mati🦊🖕💎
O to że napisałaś Matiś😏😎😳🤭

Nati💙❤️😘
O jeju przepraszam. Uraziłam Cię?

Mati🦊🖕💎
Nie... Wręcz przeciwnie to było miłe🖤😘

      Użytkownik Nati💙❤️😘 zmienił(a) nick użytkownika Mati🦊🖕💎 na Matiś🖤🖤🤞🏻...





Haj pipulll!!!!!!

Mega się cieszę z pierwszego rozdziału. Piszcie czy taka forma wam odpowiada. Czy np zauważyliście błąd piszcie bo chce żeby czytało się Wam lepiej. Buziaki😘😘😘 kosmieci!









-

Przez Przypadek || Tromba I Reszta. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz