Rozdział 15😔

1.2K 31 4
                                    


Per. Mateusza.

Operacja Natalii trwa już ponad dwie godziny. Przed chwilą był jeden z lekarzy operujących ją. Powiedział nam, że Natalia ma nie wyleczoną ranę na głowie z pobicia. Nie mogłem dłużej tegoż słuchać, poszedłem do łazienki. Na szczęście, w kieszeni mam żyletkę. Zrobiłem parę kresek i wróciłem. Marta i Werka były załamane. Rozumiem je. Karol i reszta próbowali uspokoić dziewczyny. Godzinę temu przyjechał Łukasz z Kasią. Wiktorię to nie ruszyło. Powiedziała mi, że zasłużyła sobie. Jestem ciekawy czym? Rozumiem Wikę, że jest zazdrosna, ale to co ona mówi to mnie przeraża. Ostatnio ekipa próbuje mnie przekonać do zerwania z Wiktorią, ale ja ich nie słucham.

Per. Weroniki.

Dopiero przed chwilą udało się mi uspokoić. Jestem cały czas wtulona w Karola. A co jeśli operacja się nie powiedzie? Do moich oczu znowu naleciały łzy. Chce mi się cholernie płakać. Natalia jest moją i Marty najlepszą przyjaciółką, tworzymy takie trio.

- Werka nie płacz- usłyszałam głos Karola.

- Jak mam nie płakać, gdy moja przyjaciółka leży na stole operacyjnym. - rozpłakałam się i wtuliłam się jeszcze bardziej w Karola.

- Nie przeżywaj tak. Szkoda, że od razu nie umarła. - odezwała się Wiktoria. Nie potrzebnie.

- Wiki co ci odbiło?!  Albo przestaniesz tak mówić, albo wyjdź! - odezwał się Mateusz, widać że się na nią wkurzył. Nie dziwię się, w końcu Nati jest, znaczy była jego najlepszą przyjaciółką a jego dziewczyna tak o niej mówi. Nie mówię mi też podniosła ciśnienie. Na szczęście  opuściła szpital, jakby nie to nie ręczyłabym za siebie.

- Dobrze zrobiłeś Tromba- powiedział Łuki, klepiąc go po ramieniu.

- Nie zerwałem z nią przecież.

- Wiem i to mnie boli - powiedział Karol.

Czekamy czwartą godzinę. W końcu wychodź lekarz.

- I co z nią? - zapytałam.

- Czy jest tu ktoś z rodziny?

- Ja jestem siostrą, a ten pan w brodzie to nasz wujek. - odpowiedziałam patrząc na Łukasza.

- Zapraszam do gabinetu. - odpowiedział. Podążaliśmy długim korytarzem, w końcu skręciliśmy w lewo. Otworzył drzwi, weszłam pierwsza ja, za mną wujek, na końcu lekarz.

- I co z nią? - powiedziałam, słuchając dokładnie każdego jego słowa.

- Stan jest stabilny. Natomiast jest on ciężki.

- Ale jak to? Przecież jak była miesiąc temu w szpitalu, to powiedzieli że ma lekki wstrząs mózgu. - odpowiedział Łuki.

- Widać, ci lekarze źle wykonali swoją pracę. Pani Natalia ma ciężki wstrząs.

- Ale dlaczego zemdlała? - spytał się wujek, a ja nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam.

- Najwidoczniej rano przed przyjechaniem do szpitala pojawił się krowtok, który się powtórzył. Dlatego była potrzebna operacja. W czymś jeszcze państwu pomóc? - spytał się, a my popatrzyliśmy się na siebie pytająco.

- Nie, dziękujemy panu bardzo. - odpowiedzieliśmy i wyszliśmy z gabinetu.

Opowiedzieliśmy im co i jak. Jest już 22 ja zostałam w szpitalu. Pielęgniarki pozwoliły mi i Marcie się położyć u nich w pokoju. Co mnie zdziwiło Mateusz został. Myślałam, że się obraża właśnie na Natkę. Obudziłam się w nocy. Poszłam do łazienki i zobaczyłam Mateusza.

- Boże Mateusz! Co ci się stało? - zapytałam przerażona.

- Szpokojne, nyc mi ne jes. Okej. Tylko troszke zabalowałem. Szo s Nataliom? Ona mnie nie kocha. A ja jom tak. ( Auto. Nie umiem pisać, tak jak ludzie mówią po pijaku.)

- Mati co ty mówisz? - zapytałam bo nie mogłam zrozumieć co mówi. Widocznie jest pod wpływem alkoholu.

- Szego nie rosumiesz. Mam si pokaszać? ( Pokazać)

Nie mogłam na niego patrzyć. Pobiegłam po lekarzy. Wzięli go na jakąś sale. Podali lekarstwa i poszedł spać. Ja też poszłam spać.

Zastanawia mnie czy Mati mówił to na poważnie. Że ktoś go nie kocha. A jeśli to prawda, to o kim to mówił?

Per. Mateusza

Obudziłem się na jakieś sali. Nie pamiętam jak się tu znalazłem. Strasznie boli mnie głowa. Spojrzałem na telefon, godzina 1:36. Stwierdziłem, że się jeszcze prześpię. Obudziłem się o 10. Od razu podszedł do mnie lekarz i opowiedział co wydarzyło się dzisiaj w nocy. Na szczęście nie jest pacjentem.  Ale jestem głupi. Podobno znalazła mnie Werka. Kiedy już odpięli mi kroplówkę, poszedłem do niej.

- Cześć dziewczyny. Dziękuje ci Weronika, że mnie tam nie zostawiłaś. Jestem twoim dłużnikiem.

- Hej. Każdy by to zrobił na moim miejscu. Prawda Marta?

- Oczywiście. Mati, Werka mówiła, że bełkotałeś o kimś, że ty ją kochasz, a ona ciebie nie. - spytała pytają o na blondyna.

- No bo Wika traktuje mnie jak zabawkę. A jak mówię nwm. Że nagram z jakimś popularnym Youtuberem to jest kochana i wogóle. Na początku związku było inaczej. Było lepiej.

- Mati zerwij z nią. Ona cię wykorzystuje. Proszę posłuchaj się nas swoich przyjaciół, a nie jej. Ty nie wiesz co ona napisała o Natalii na insta story - powiedziałam blondynowi, oraz pokazałam mu relacje Wiktorii.

- Muszę z nią pogadać. Coś czuję, że się na mnie obrazi. - powiedział i wyszedł ze szpitala.

- Czuję zerwanie w powietrzu - powiedziała Marta poczym się zaśmiałyśmy.

Godzinę później przyszli Mixer i Karol. Przynieśli nam czyste ciuchy. Poszłam się przebrać. Zwykłe czarne rurki i biała bluzka z odsłoniętymi ramionami. Wyszłam z łazienki i zobaczyłam Wiktorię. Posłałam jej mordercze spojrzenie. Mam jej dość. Po co ona tu wogóle przyszła. Zauważyłam Mateusza. Widać było, że się pokłócili. Ale chyba nie zerwali, bo jak Wiktoria wyszła z łazienki to się pocałowali. Przyszłam do reszty. Byłam szczęśliwa z jednego powodu. Mam nadzieję, że będzie ich więcej, wracając Marta, nie ma użądzenia do karbowania włosów. To znaczy, że miała proste, moim zdaniem prześlicznie wygląda w prościutkich włoskach. Karol siedział na krześle. Usiadłam mu na kolanach.

- Karol?- zapytałam

- Co tam kobita?

- Myślisz, że wydobrzeje?

- No wiesz... Trudno powiedzieć. Miejmy nadzieję. - powiedział, a potem mnie pocałował w czoło.

Siedzimy tu już długo. Nikt nam nic nie mówi. Zaczynam się martwić. Oczywiście ja z Martą, nie umiemy być cicho i powiedziałyśmy chłopakom o tym co mówił Mati, gdy pył pod wpływem. Karol powiedział, że się nie dziwi. Że jak za dużo wypiję, to zawsze jest to samo. Ja tam nie wiem. Rzadko mam okazję imprezować z Mateuszem. Mam nadzieję, że Mati nie mówił tego o Natalii. Zawsze mógł nas okłamać. A czemu nie chcę, żeby była to Natalia? Bo ona chcę być z Stuartem. Oczywiście Stuu wie, że ona tu leży. Przyjechałby, ale nie ma gdzie przenocować. Dlatego, że jest z Warszawy...


Haj Pipulll!!!!!🖤🖤🖤🖤🖤🖤

( Starannie nudny rozdział  jak poprzednie!) To jest chyba pierwszy rozdział, który tak dziwnie się skończył. Mniejsza z tym. Mamy prawie tysiąc słów, nie licząc tej notki. Papsy!😘😘😘😘😘😘

Przez Przypadek || Tromba I Reszta. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz