Rozdział 32🍍

1.1K 37 5
                                    

Per. Natalii

Obudzilam się o 11. Ubrałam się w jeansy z wysokim stanem i zwykły t-shirt z levisa. Dziś Karol będzie nagrywał z WiPBrosami. Ja też tam będę. Będzie to odcinek kostka decyduje co robimy. W jednej ekipie będą ekipa i wersow, bez wujka, który będzie sędzią, a ja będę z WiPBrosami, dlatego że byłam u nich w ekipie. Więc będzie po cztery osoby w ekipie.

11 jesteśmy pod domem. Czekamy na chłopaków.

Jedziemy na dwa auta. W moim merolu ja, Mati i Adam, a w merolu Karola, on, Wera i reszta ekipy brosów.

Zaczęliśmy już nagrywać. Jesteśmy gdzieś w połowie nagrywek.

- Boże! Piotrek nie nagrywaj! Boże czy ty jesteś ślepa?! Przez ciebie będziemy mieć tatuaż. Szmata z ciebie. - Wojtek doprowadza mnie do szału.

- Wojtek o co ci chodzi? - spytała Werka.

- No bo przez tą kurwa szmatę, będę mieć dziarę.

- A co boisz się? - spytałam

- Zamknij mordę. Nikt cię o zdanie nie pytał. Od kiedy dziewczyny mają prawo głosu, z wyjątkiem Werki i Marty. To są chyba jedyne cywilizowane dziewczyny.

- Nie, ja nie mogę tak nagrywać. Albo on się uciszy, albo idę do domu- powiedziałam, poczym Wera wzięła mnie na osobność.

- Ej o co chodzi? - rozpłakałam się. (Znowu)

- No bo... Bo. Kiedy u nich mieszkałam to byłam najlepsza przyjaciółką Wojtka. Jeszcze lepszą niż Adama. Ale z dnia na dzień stał się dla mnie okropny, chamski itd. Stało się to, wtedy kiedy zostałam dziewczyną Adama. Nie odrzuciłam go od siebie. Chciałam dalej być jego najlepszą przyjaciółką. Ale on mnie olewał, wyzywał, więc zaczęłam się ciąć.

- Może był zazdrosny?

- Nie, on raczej nie. Ma za duże branie, żeby się we mnie zakochał...

Per. Mateusza.

- Kurwa Wojtek! Ogarniał dawna! Jeśli ona przez ciebie będzie płakać, to kurwa ja ci przypierdolę!- zeszło ze mnie.

- Ale kurde, jak mam ją traktować skoro mnie zraniła.

- Wojtek o czym ty mówisz? - spytał Friz.

- Dajcie mi spokój! - i poszedł w stronę hotelu.

- Piotrek co mu jest? - spytał Majk.

- No Adam najlepiej wie co mu się dzieje.

- No bo jak Natalia i Wojtek byli najlepszymi przyjaciółmi to on się w niej zakochał. I mi powiedział jak chce jej powiedzieć. A ja to wykorzystałem i zostaliśmy razem. Ale potem się rozstaliśmy, Wojtek myśli, że to ona się we mnie zakochała. Więc w zemście zaczął ją wyzywać, traktować jak szmatę. A my po prostu mieliśmy relacje coś jak Mateusz z Nat. I teraz jej nienawidzi. Mam prośbę... Nie mówcie jej. Obiecaliśmy sobie z Pioterem, że jej o tym nie powiemy dla jej dobra.

- No dobrze -wiesz powiedział Michał.

- Ej cicho idą.- przyszła najpiękniejsza istota na ziemi i Wera druga najładniejsza.

- Nati płakałaś? - spytałem.

- Nie... - powiedziała wycierając łzy.

- Przecież wiesz, że ja wiem. - popatrzyłem jej prosto w oczy.

- Wiem... - spuściła głowę.

Per. Natalii

Stwierdziliśmy, że resztę nagramy jutro. Czemu on mnie tak nienawidzi. Był moim najlepszym przyjacielem. Kochałam go jak brata. Był nawet dla mnie kimś więcej, dlatego bolą mnie jego słowa dwa razy bardziej. Jego czuprynka. Jego śmiech. Pomógł mi się przeprowadzić z Wrocławia. Zabrał mnie na pierwszy koncert w moim życiu. Ja pomogłam mu finansowo. Wspieraliśmy siebie nawzajem. Ja patrzyłam jak upada i się podnosi, a on uczył mnie na swoich błędach. Bo jest ode mnie starszy o 3 lata. On ma 24 ja będę mieć za dwa tygodnie 21. Przy nim czułam się bezpieczna. Teraz unikam go szerokim łukiem. W pewnym momencie chciałam mu powiedzieć, że go kocham, ale widziałam jak się całuje z inną. Pękło mi serce na miliony kawałeczków. Więc postanowiła, że będziemy przyjaciółmi. Dlatego zgodziłam się by być z Adamem. Był opiekuńczy, troskliwy i kochający. No nie wiem, może go kiedyś zraniłam. Dlatego taki jest. Do mojego pokoju wbił Mateusz.

- Hejka, co tam? - spytałam

- O czym gadałaś z Werą na nagrywkach? - nie chciałam kłamać, ale musiałam

- Zaczęła mnie boleć głowa. Musiałam wziąć leki.

- Myślisz, że jestem debilem i nie wiem, że gadaliście o Wojtku? - przybliżył się do mnie.

- Nie, nie myślę tak. Przepraszam, że ci nie powiedziałam. Mati?

- Tak? - spytał i dał mi całusa w usta.

- Mogę spać z tobą? Proszę- patrzyłam na niego błagalnym wzrokiem.

- No okey Natiś. Dla ciebie wszystko. Ale w zamian, opowiesz mi o tym co gadałaś z Weroniką. - pokiwałam głową.

- No więc... Wojtek - chciałam do kończyć, ale pocałował mnie namiętnie. Posadził na swoich kolanach.

- Wiem. Że cię nienawidzi. Wiem, że cię wyzywa. - popatrzyłam na niego wielkimi oczami.

- Skąd wiesz?

- Nie wiem. - udawał, że nic nie wie. Ale ja z niego to wyciągnę.

- Proszę powiedz mi. Piotrek? Adam? Wojtek? - spytałam

- Adam.. Powiedział, tylko że nagle z najlepszych przyjaciół staliście się największymi wrogami. - przytulił mnie

- Aha, to i ja wiem. Ale nie mówił ci czemu?

- Nie. - powiedział, po czym zrzucił z siebie bluzę i stał w dresach i bez górnej części ubioru.

- Poczekasz na mnie? Ja pójdę do łazienki się ogarnąć, a ty możesz tu. Ok? - spytałam. Odpowiedziała mi, że ok, więc wzięłam potrzebne mi rzeczy i szybkim krokiem wyszłam z pokoju. Zamknęłam drzwi na klucz, spokojnie mogłam się rozebrać. Umyłam ciało i włosy. Ubrałam się w piżamkę. I wyszłam z małego kwadratowego pomieszczenia. Wchodząc do mojego pokoju zobaczyłam Trombę w samych bokserkach, leżącego na moim skromnym łóżeczku, które darzę wielką, nieskończoną miłością.

- Jak się czujesz? - spytał Mateusz, a ja położyłam się koło niego i zaczęłam sprawdzać insta.

- Źle, boli mnie serce z powodów relacji z innymi i z powodów zdrowotnych.

- Uu to źle. Może pojedziemy do lekarza? Nie będę się przynajmniej martwił. - położyłam się bliżej jego twarzy.

- Nie dzięki, nie chcę iść do lekarza. Zapytam wujka. On zna się na zdrowiu.

- Ale Natalia zrozum, że on tylko wie jak wyleczyć grypę, stawy i nakleić plaster.

- Nie rozumiesz? Nie chcę tam iść! - podniosłam lekko głos. - Przepraszam, że tak na skoczyłam na ciebie, ale naprawdę źle się czuję, chcę iść już spać i zapomnieć o tym dniu.

- To po co ja ci tu? - objął mnie ręką.

- Chcę mieć cię blisko, gdyby naprawdę było ze mną źle. Chcę byś mi pomógł, przejść przez następne dni. Po prostu nie chcę być sama.

- Aha, czyli mam być twoją niańką? Przez 24 godziny? - nie, nie czyja źle coś powiedziałam?

- Nie, nie po pro- przerwał mi w połowie zdania.

- Wiem, przecież żartuję. Też kiedyś miałem drugą osobę blisko, bo byłem w podobnej sytuacji, a ona mnie wystawiła. Ja taki nie będę. Będę cię wspierał. Będę ci pomagał. Jak będzie trzeba to się o ciebie nawet pobiję...

Hejka! Macie rozdział, myślę że się spodoba. Sorki za błędy.

P.S. Piszcie w komentarzach co myślicie o rozdziale 😘😘😘😘😘😘

Przez Przypadek || Tromba I Reszta. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz