Rozdział 14😈

1.3K 28 14
                                    

Doktor Kowalski, Tyczka i Mgiełka-Reysen proszeni do gabinetu ordynatora oddziału. Natychmiast!!...

Per. Natalii

Kiedy komunikat się skończył, wymienieni lekarze podążali do gabinetu. Czekaliśmy na rozwój sytuacji.

Nagle wyszli kolejno K. T. i MR. Wkurzeni. Wręcz można powiedzieć. Weszli do sali, w której siedzieliśmy i gadaliśmy. Popatrzyli na mnie morderczym wzrokiem i opuścili pomieszczenie. Do sali wszedł ordynator.

- No i co? - zapytaliśmy. Napięcie rosło w miarę czekania na odpowiedź.

- Zwolniłem ich. No dobrze, proszę się przygotować  do zabiegu pani Natalio. Państwa natomiast prosiłbym o opuszczenie sali. Dziękuje.

Po pół godziny miałam zdjęty gips. Kiedy wyszłam z sali, zauważyłam Werkę trzymającą jakąś dziwną kopertę. Postanowiłam, że spytam się jej co to jest.

- Hejka. Wera co tam masz?

- O hej już skończyli. Mam twój wypis koleżanko.

- Dobra, Nati zapraszamy cię do nas na noc. Co ty na to? Znaczy do mnie. Ale Werka też będzie tam spać. Pooglądamy  coś. Zjemy. Ogólnie to coś porobimy.

- Jasne. Lubię z wami spędzać czas.

- Jest jeszcze jedna sprawa, o której ty nie wiesz.

- Jaka?

- Mianowicie za około miesiąc przeprowadzamy się do wielkiego domu Ekipy! Będziemy w nim mieszkać. Ja z Werką, Majkel, Łuki, Marta z Mixerem, Krzychu i Tromba. Znaczy Tromba jak się pogodzimy.

- Nasze pytanie jest takie. Bo friz to za bardzo przeciąga. Chcesz zamieszkać z nami? - spytała dziewczyna z eksytacją w oczach.

- No mogę. Ale muszę się jeszcze zastanowić, gdyż kupiec ma zapłacić za moje mieszkanie przy wprowadzace za miesiąc.

- No okey. Ale pamiętaj o nas.

Byliśmy już w domu u Karola. Po drodze zachaczyliśmy o mój i Weroniki dom. Wziełyśmy sobie luźniejsze ciuchy i piżamy. O 21 przyszli jeszcze Majk, Mixer i Marta.

Było super. Poznałam się lepiej z panem Magdziarzem i panią Błoch. Wspaniali ludzie. Muszę się konkretnie zastanowić nad tym domem. No bo w sumie nie będę miała gdzie mieszkać.

Obudziłam się rano na kanapie. Z Weroniką i Martą. Na podłodze leżeli friz, Mixer i Mike. Dobrze nie będę się kłócić. Wczoraj ewidentnie za dużo wypiliśmy no oprócz Friza. Bo Karol nie pije. My to co innego.

Ja zwykle po imprezie wstaje wcześnie. Tym razem było tak samo, wstałam o 9:45. Zabrałam swoje rzeczy i wyszłam z mieszkania. Podążając do domu, zrobiło mi się słabo. Mroczki. Ból głowy. W dupę, znowu to samo.

Obudziłam się w szpitalu. Przy moim łóżku, był kto? Piotrek z WiPBros.

- Cześć co ty tu robisz?

- Hejka. Dawno się nie widzieliśmy.  Wracałem od siostry. Jak się czujesz?

- Lepiej. Gdzie reszta braci WiP?

- W Warszawie. Widziałem, że należysz do ekipy Friza. Musimy coś razem nagrać.

- Tak, masz rację.

- Dobra, jesteśmy w kontakcie. Muszę już iść. Mam pociąg. Trzymaj się, pozdrowić Wojtka?

- Nie! Nie mów mi o nim. Możesz pozdrowić Adama. Papsy.

- Siemka.- pożegnaliśmy się i wyszedł.

Boże jak ja ich dawno nie widziałam. Napisałam do Karola czy jest możliwość, żebyśmy nagrali razem z chłopakami. Zgodził się. No i napisałam, że znowu jestem w szpitalu. Dopiero wczoraj tu byłam! Pół godziny później przyjechali wszyscy Majk, Marta, Werka, Mixer i Friz. Nie mogli do mnie wejść, nie wiem czemu. Przecież ustaliliśmy na czacie, że Werka podszywa się za moją siostrę. Nagle zobaczyłam postać, której długo nie widziałam. Mateusz. Tak, ale kur... de musiał przyjść z Wi i i k k k torią! Weszłam na insta, bo nie miałam co robić. To samo co miesiąc temu. Ktoś mnie oznaczył, weszłam na powiadomienie. Znowu, wyzywać jej się zachciało. Ale tym razem wzięła w swoje ręce, sprawę Wersow.
Hejka! Dzisiaj troszkę smutny dzień. Nati wylądowała w szpitalu.  Mówię to jakbyście się pytali w komentarzach gdzie jesteśmy. Wiktoria znowu zaczęłam wyzywać Natalię. Natalia i Wiktoria, nie zamieniły a ni słowa. Tym razem Wika przesadziłam. Najpierw zaczęła ją wyzywać od suu.. i szma... A teraz przesadziła! Zobaczcie sobie jak napisała na swoim profilu o Natalii. Cytuję : 'Jedziemy do tej puszcza... szmaa. Do szpitala. Nie wiem czemu, ale mój miśek chciał. Może doleje jej czegoś do lekarstw.' Na relacji z tego co widzę Mati jest zablokowany. W sensie nie może tego zobaczyć. Zróbmy coś z tą dziewczyną! Team Sówki. Pomóżcie! Dzięki za uwagę! Papsy.

Boże, ale ona mnie wkurza. Muszę uważać na lekarstwa.

- Panie doktorze

- Tak, w czym mogę pomóc?

- Proszę, żeby tamta dziewczyna w skórzanej kurtce nie mogła tu wejść.

- Dobrze. A mogę wiedzieć czemu? - spytał, a ja mu pokazałam insta story Wiktorii. Poprosiłam, żeby nie wyzwał policji.

Nareszcie mogli wejść do sali ze mną pogadać. Zdążyła tylko Werka, bo zemdlałam. Przez chwilę słyszałam tylko panikę chłopaków i płacz dziewczyn. Usłyszałam jeszcze. Na salę! Operacyjna jest wolna! Następnie cisza i ciemność przed oczami...

Siemanko🤣🤣

Boże ale cringe jak to czytam. Może Wam się spodoba. Patki😘😘😘


Przez Przypadek || Tromba I Reszta. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz