Rozdział 28🤑

1K 35 5
                                    

Per. Natalii

Kiedy się obudziłam to się zaśmiałam. Kasia leży pod biurkiem, Marta na podłodze, a Wera oparta o szafę. Nigdy więcej babskich wieczorów. Do pokoju wbiegł Karol.

- Wera!

- Ciiii... Spójrz jak słodko śpi. Zanieś ja do waszej sypialni proszę - powiedziałam Karolowi, spoglądając na brunetkę.

- Oki. Widzę, że trochę zabalowałyście wczoraj. O której poszłyście spać?

- Ym o 4. Która godzina? - spytałam go, kiedy brał swoją dziewczynę na ręce.

- 8:40. Wszyscy śpią. Tylko ja i Mati wstaliśmy. Chcesz śniadanie? Bo zostało jeszcze trochę.

- Okey, zaraz przyjdę. Dzięki. - kiedy już friz zabrał wersow, wyjęłam z szafy czarne rurki z dziurami i zwykły biały t-shirt z napisem "pora zacząć dietę, ale od jutra". Cichym krokiem udałam się do łazienki.

Gotowa wyszłam z niej. Zrobiłam lekki makijaż i uczesałam niechlujnego koka.  Zeszłam na dół, gdzie w kuchni zobaczyłam Mateusza.

- Hejka. - powiedziałam, ale nie usłyszałam odpowiedzi. W zamian usłyszałam jak blondyn opuścił pomieszczenie.

- Ej co go ugryzło? - spytałam Friza.

-  No bo jak spałaś, to dostałaś wiadomość od Stuu.

- Kto wam pozwolił sprawdzać mój telefon?!

- No Mati go wziął. Bo powiedział, że jest twoim przyjacielem i chce wiedzieć, czy go nie okłamujesz.

- I co, obraził się o głupią wiadomość?

- Nie, pisze tam, że... Zresztą sama zobacz.- przyniósł mi telefon z salonu.

Stuu💔😭🖤🖕🏻
Hej... Wiesz nie sądziłem, że jesteś taką suką, ale mniejsza z tym. Twój kurwa przyjaciel Tromba jest gnojem i jeśli jeszcze raz zobaczę cię gdzieś z nim, to kurwa nie wyjdziesz ze szpitala.

- Ale o co się obraził, przecież jest taki niby twardy? Obraził się na mnie, na swoją bff, kurde dwa raz forever, o to że mój chłopak nazwał go gnojem?

- Chodzi mu to, jak cię nazwał i o to, że nie wyjdziesz ze szpitala.

- Gdzie on teraz jest?

- Nie wiem, wiem tylko tyle, że wyszedł z domu. Napisz do niego, może odpiszę.

- Dzięki - powiedziałam, po czym chłopak odwrócił się i poszedł na górę.

Nati💓🤞🏻
- Matiś gdzie jesteś martwię się o ciebie. Proszę nie rób nic czego będziesz żałował. Proszę...

Matiś🖤🤞🏻
- Nie! Nie pozwolę żeby ten frajer cię bił i wyzywał. Ok?! Zrobię wszystko, aby poczuł to co ty.

Nati💓🤞🏻
- Spotkajmy się proszę... Musimy pogadać.

Matiś 🖤🤞🏻
- Dobrze możemy się spotkać. Ale to nie zmienia faktu, że nie pozwolę, aby ten debil chodził po naszym domu.

Nati💓🤞🏻
Dlaczego go nienawidzisz?

Matiś🖤🤞🏻
- Do cholery Natalia! Nie rozumiesz, że on kurwa cie bije?! On jest nie bezpieczny. A ty kurwa go kochasz. Dziewczyno ogarnij się!

Nati💓🤞🏻
- Ja wiem, ale on zakręcił mi w głowie... Nie umiem go nie kochać... Może po prostu trzeba mu pomóc.

Matiś🖤🤞🏻
-  W czym mu trzeba pomóc?

Nati💓🤞🏻
- Może jest chory? I tak reaguje?

Matiś🖤🤞🏻
- Chyba psychicznie!

Nati💓🤞🏻
- Proszę nie mów tak o nim. Wiem, że go nie lubisz, ale jednak jest moim chłopakiem.

Matiś🖤🤞🏻
- Nie jest chory! On po prostu ćpa!

Nati💓🤞🏻
- Co? To nie może być prawda. On obiecał, że to nie jego dragi. Skąd niby to wiesz?

Matis,🖤🤞🏻
- Widziałem, kiedyś jak ćpa przed bramą i nie chciałem ci mówić, żebyś się nie martwiła.

Matiś🖤🤞🏻
- Ale o czym ty mówisz? Bo nie czaje.

Nati💓🤞🏻
- O tym, że kiedyś w jego plecaku znalazłam dragi. Obiecywał, zarzekał się, że nie są one jego. A ja mu uwierzyłam. Może kogoś z nim pomyliłeś?

Matiś🖤🤞🏻
- Nie! Nie możesz zrozumieć, że on jest zwykłym ćpunem?!

Nati💓🤞🏻
-😭😭😭😭 nie, nie mogę. Bo go kurwa kocham.😭🤬😡 Muszę się z nim spotkać jeszcze dzisiaj. 😔

Matiś🖤🤞🏻
-  Nie. Nie puszczę cię samej. Mam plan. Spotkamy się pod domem. Pojedziemy tam gdzie się umówicie i ja się schowam gdzieś w krzakach, jeśli będziesz w niebezpieczeństwie, to zawiadomię policję. Proszę cię. Nie chce by stała ci krzywda.💓💓

Nati💓🤞🏻
- Dobra, zgoda. Spoko plan. 😘 Dozobaczenia później 😚😚.

Matiś🖤🤞🏻
- papsy💜💜

Po napisaniu do Matiego, poszłam do pokoju, poszukać jednej rzeczy. Żyletki, nie miałam nic co mogłoby zrobić krzywdę, więc spakowałam ją do kieszeni, gdyby Stuu chciał mi coś zrobić, wtedy ja będę przygotowana. Wiem, że to mój chłopak, ale tak jak mówiła ekipa, jest on nie obliczalny.

10 minut później...

Napisałam do Stuarta, czy możemy się spotkać. Mam przyjść do parku o 19. Wysłałam Trombie screena z naszej rozmowy ze Stuu. Mam nadzieję, że i mi i temu mojemu debilowi nic się nie stanie.

Nadszedł czas spotkania z Trombą pod domem.

- To co jedziemy? - zapytał się mnie poczym wsiadł do mojego auta i odjechaliśmy. Wszyscy wiedzą co się szykuje. Boje się o siebie. Pierwszy raz tak się boje, i to w dodatku o mnie. Cieszę się, że Mateusz jest przy mnie. Jeszcze  półtora miesiąca temu, jeśli ktoś by powiedział, że się pogodzimy to  bym mu powiedziała, że chyba upadła na głowę...




Hejka!!!!
Wiem, że dawno nie było rozdziału, ale to dlatego że musiałam coś przemyśleć w moim małym rozumku. Mam nadzieję, że wam się on spodobał. Według mnie taki 2/10.

P.S.

Piszcie w komentarzach co myślicie o rozdziale 😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘😘🖤😘🖤😘🖤😘😘😘🖤😘🖤😘🖤😘😘😘🖤😘🖤😘🖤🖤🖤❤️🖤🖤🖤🙊🖤🙊🙊🖤🙊🙊🖤❤️🖤🖤🖤🙊

 

Przez Przypadek || Tromba I Reszta. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz