Rozdział 22😲

1.1K 32 16
                                    


Per. Natalii

Wrociłyśmy do domu. Chłopaki zgadywali co jest z lumpa, a co z H&M. Wygrał Wujek Łuki. Po nagraniu jeszcze trzech filmów do Karola poszłam do swojego pokoju. Wyjęłam z szafy piżamę. ( O dużo, za duża koszulkę i bieliznę)  Weszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic i umyłam włosy. Wychodząc z niej Majkel mnie wystraszył. Prawie zeszłam na zawał. Wróciłam do swojego pokoju. Była 1 położyłam się na łóżku i poszłam spać.

Tydzień później...

W zeszłym tygodniu nic się nie wydarzyło takiego ciekawego. Już dziś miałam się spotkać że Stuu. Spotkamy się o 20 dziewczyny już od szesnastej robią mnie na bóstwo. Na ustach ciemno- czerwona matowa pomadka. O rzęsy się nie martwię. Mam doczepiane. Na oczach złoty, brąz i bordowy. Brwi podkreślone. Delikatna kreska na oku, ale z pieprzykiem. Włosy... Loki. Karol obiecał, że mnie odwiezie. Dziewczyny chcą jechać z nami, mieliśmy już wychodzić za bramę (tam friz zaparkował). Przed posesją stoi Mateusz.

- Co chciałeś? - spytałam, patrząc się na jego minę, kiedy mnie zobaczył.

- No... Ja...Ten... Tego... Yyyyyy. Przyszedłem po resztę pudeł. Ładnie wyglądasz...- jego wzrok utkwił tępo w ziemi.

- Wiem. Dobra jedziemy?- ja siedziałam na miejscu pasażera. Dziwczyny z tyłu.

-Widziałyście minę Tromby na Natalię?- Pokazał na mnie kierowca Karol

- Bezcenna- odpowiedziała Marta. Jest godzina za dziesięć dwudziesta. Jestem przed wejściem. Dodają mi otuchy z auta. Pożegnaliśmy się i odjechali. Weszłam do środka, nie widziałam go. Wystawił mnie? A może? Nie. Nagle zobaczyłam Stuarta patrzącego w okno.

- O Nati! Jak ja cię dawno nie widziałem. Pięknie wyglądasz...- zarumieniłam się.

- Ty też niczego sobie.- był ubrany w białą koszulę, czarne  rurki i szelki. - Czemu przyjechaliście wcześniej? Mielibyście dopiero za dwa tygodnie.

- Sam przyjechałem. Nie mogłem czekać. Jak po wyjściu ze szpitala?

- Lepiej. Zamówimy coś?

- Okey. - po złożeniu zamówienia, nasza rozmowa zaczęła się rozwijać.

- Nati jak wiesz, spotkaliśmy się w jednej sprawie. Muszę ci coś powiedzieć...

- Ja też. To ty zacznij.

- Zakochałem się w tobie. Nie mogłem wytrzymać w Warszawie. Kocham cię i chce żyć z myślą, że gdy się obudzę będziesz przy mnie. Z myślą, że będziemy popijać kakao na kanapie, oglądając moje filmy z przed czterech lat. Z myślą, że będziesz ze mnie dumna, że będziesz mnie wspierać. Chciałbym być twój. Chciałbym cię uszczęśliwiać. Chciałbym cię pocieszać pod kocykiem, kiedy masz gorszy humor bo Krzychu zje twoja czekoladę. Że będziesz spędzać więcej czasu z Justyną, niż ze mną. Moje pytanie brzmi. Czy ty też chcesz żebym był twój? - to pytanie zrobiło w mojej głowie pustkę. Cisza tylko to jedno pytanie. Na, które dobrze znałam odpowiedź.

- Tak, chce być z tobą. Chce się na ciebie wkurzać. Ale też się cieszyć tobą. Chce mieć, gdzieś w głowie że ktoś mnie kocha za to jakim człowiekiem jestem. A nie za to ile mam follow. Kocham z tobą pisać. I kocham ciebie. Mam odrzucić szanse mojego życia? - zapytałam, poczym podszedł do mnie i mnie pocałował. Słyszałam w tle... Blońskyego, całą ekipę ( moja ekipę) i ludzi, którzy klaskali. Usłyszałam konfetti, spojrzałam, a tam Krzysztof, Karol, Majk, Mixer i Wujek z konfetti w rękach. Blońsky tylko krzyczał gorzko! Dziewczyny klaskały, i popłakały się że szczęścia. Ja też się popłakałam.

- Nie płacz- usłyszałam.

- Uknułeś to? - spytałam, patrząc na niego.

- Nie. To nie ja. - odpowiedział, podnosząc ręce w geście, że to nie on.

- To my! - krzyknęły dziewczyny. Na co ja pod biegłam do nich i się przytuliłam. Kiedy oni poszli i zjedliśmy, wyszliśmy na spacer. Było magicznie. Jestem najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Mam wokół siebie osoby, które kocham i mam przy sobie moją drugą połówkę.

- Stuu?

- Co tam?

- Kocham cię.- powiedziałam, wtulając się w niego.

- Ja ciebie też. Nie zamieniłbym cię na inny model.

- Aha to ja jestem zabawką? - spytałam udając obrażoną

- Nie, przecież się śmieje.

- Wiem i to w tobie kocham.

Wieczór minął nam bardzo przyjemnie. Stuart zadomowił się na miesiąc w moim pokoju.W sensie, że będzie u mnie spał miesiąc. Bo zostaje w  Krakowie. Specjalnie dla mnie. Chłopaki po naszym powrocie zaczęli nagrywać. Nagrywają już piąty film.

- Ej może już skończycie pracocholicy? Jest prawie 2.

- Mamy jesz 1 film do nagrania - powiedział Stuu wzrokiem 'no sorki kochanie

- Okey. Ale śpisz na kanapie.- oczywiście powiedziałam to w ironii.

-Ymm, wiecie co chłopaki ja już chyba idę spać jestem padnięty- powiedział poczym znalazł się koło.

- To co idziemy spać?

-Tak.

Stuu już prawie usypiał, ja dalej myślałam o minie Tromby i o tym co powiedział.

- Czemu nie śpisz? - spytał

- Nie wiem, jakoś tak.

- Chodź się przytul. - wtuliliśmy się w siebie. Trzymał swoje ręce na mojej talii, zupełnie jak Mati. Byłam wtulona w jego szyję. Nagle Stuu zadał mi pytanie, którego się nie spodziewałam.

- Kochałaś kiedyś Trombę?

- Nie. Szczerze to teraz jest dla mnie nikim...




Hejka 😘😘

Co tam sądzicie o rozdziale?🖤🖤

P.S piszcie w komentarzach!

Przez Przypadek || Tromba I Reszta. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz