Nie chcę o nią pytać, ale jednocześnie gdy podczas zmiany nieszczególnie dużo się dzieje, zbyt intensywnie myślę, a obok siedzi Gavin, który mógłby mi pewnie odpowiedzieć na większość pytań.
Jak go poznała?
Kiedy go poznała?
Czy wie o tym, że planuje brać ślub z kimś innym?
Czy może teraz planuje brać ślub z nim?Zawsze rozstawałem się z kobietą z powodu braku lub wygaśnięcia uczuć, tutaj było ich za dużo, tak samo tych dobrych jak i tych złych. Jestem wściekły, bo po prostu wiem, że myślę o niej więcej niż ona o mnie. Cholera jasna, już mnie zastąpiła. No, ale czy nie taki był cel rozstania?
Jestem już gotowy zapytać Gavina o tego szczyla, ale wtedy pojawia się Calum.
– Okej, więc chciałeś, żebym zapytał żony czy ma jakąś wolną koleżankę i akurat jedna się trafiła. Wróciła po pięciu latach z Europy, chcesz numer?
Zgadzam się chyba zbyt energicznie jak na siebie.
– Trochę tego młodzieńczego wigoru w tobie zostało, co?
Byłem już na etapie myśli o aplikacji randkowej, ale ten pomysł wyśmiałaby nawet Gina. Wiecie, rozumiem, że nie wszystkim jest pisana ta jedyna, że niektórzy są sami całe życie i nie są w tym nieszczęśliwi, ale ja zawsze chciałem rodziny i chyba wręcz jestem jej teraz zdesperowany. Skoro nie wyszła mi wielka miłość, to może chociaż wyjdzie mi rodzina? Mój brat wpadł i nie jest nieszczęśliwy, po prostu jego życie jest inne. Nikt by nie pomyślał, że facet też może chcieć mieć rodzine tak bardzo. Kobieta po prostu pójdzie do banku spermy, weźmie pierwszego lepszego faceta i może mieć to dziecko, a żeby udało się to facetowi musi znaleźć odpowiednią kobietę, chociaż trochę przyzwoitą, na tyle, żeby powiedzieć mu o ciąży. Gdybym kiedyś zrobił komuś dziecko, chciałbym o tym wiedzieć ponad wszystko. Nie chciałbym, żeby ktoś wychowywał moje dziecko i żeby ono nie wiedziało kto jest jego biologicznym tatą, bo tak byłoby łatwiej dla tamtej, pełnej rodziny. Nie mówię, że chcę mieć niepełną rodzine. Zawsze chciałem dużo uśmiechu, szczęścia, kłótni o pierdoły, rodzeństwa tak jak było u mnie w domu.
Może zawsze chciałem za dużo. Może powinienem poczekać, aż Gina będzie gotowa.
A gdyby nigdy nie była?
Czy można zrezygnować z jednego pragnienia dla innego?
Wielka miłość albo rodzina.
Czy mógłbym jej za to nie obwiniać?
*
W domu jest za cicho, więc włączam muzykę gdy idę wziąć prysznic, a gdy wracam na dół zaczyna lecieć pieprzona Taylor Swift. Sprawdzam jakim cudem i okazuje się, że to składanka, którą stworzyła na jedną z naszych małych podróży do Nowego Jorku. Chyba ostatnimi czasy jestem jak ta baba. Trzydziestolatka pisząca o złamanym sercu, ciągle szukająca tego jedynego. Koniec tego użalania się nad sobą. Nie będę męską wersją Taylor Swift. Sięgam, więc po telefon i dzwonię do koleżanki żony Caluma. Okej, więc nie będę jak nieszczęśliwa Taylor Swift.
– Halo? – to tak teraz się odbiera telefon?
– Cześć – cholera, nawet go o nią nie zapytałem, nie znam jej imienia. Nie wiem, czy kogoś szuka, czy tak po prostu dostałem jej numer. Nie mam pojęcia jak wygląda, ona pewnie nawet nie wie, że mam dzwonić. Jestem na to za stary – Cześć, tutaj Luke, Luke Hemmings, kolega Caluma i jego żony Kate. Dostałem twój numer od niego, bo słyszałem, że wróciłaś z Europy po pięciu latach i to wszystko, co wiem.
– Cześć, słyszałam, że masz zadzwonić Luke'u Hemmingsie.
– Cześć, przepraszam nie znam twojego imienia.
– Maria – mówi.
– Ładne imię – czy to już jest flirt?
– Dziękuję. Słuchaj, teraz nie mam za dużo czasu, bo właśnie idę na dyżur, ale rano biegam. Chcesz pobiegać ze mną?
Czy to nie ja powinienem ją gdzieś zaprosić?
– Okej, gdzie?
– W tym parku obok waszej remizy o szóstej?
Gina nigdy nie była chętna wstawać tak wcześnie, chyba, że miała akurat samolot do złapania.
– To do zobaczenia, Maria.
Ma miły głos. Jest stanowcza i ma jakiś dyżur. Zapytam ją o wszystko jutro. Cholera, mam nadzieję, że nie za wiele ludzi tam biega, bo nie mam pojęcia jak miałbym ją znaleźć.
Gina
– Szybciej! Szybciej! – krzyczę do niego, żeby mnie dogonił – Widzisz z moimi chudymi ramionami lepiej zamiatam wiosłem niż ty!
Dogania mnie w drugim kajaku.
– Dobra, dobra nie są chude – przyciąga mój kajak do swojego.
– Jednak nie są tak?
– Moglibyśmy już skończyć, pływać? – wygląda na zmachanego.
– Harvard ma własną drużynę kajakarską, chyba do niej nie należałeś, chłopie.
– Należałem do drużyny najlepiej całujących. Chodź pokażę ci.
Odsuwam się żartobliwie, a on próbuje jak najbardziej przysunąć, co nie jest proste, ponieważ musi pilnować, żeby nie wypaść z kajaku.
– Gina, chodź tu.
– Nie, nie – zabieram jego rękę z mojego kajaku – Dam ci buzi jak dopłyniemy do tamtej wyspy – ledwo ją widać, ale i tak wskazuję na nią palcem – Ale musisz być pierwszy.
– Gdyby to nie było jezioro Michigan to bym wyskoczył z tego kajaku i wziął to, czego chcę od razu – to mi przypomina o.. nie, nie, nie wracam tam – Ale właściwie pieprzyć to, byłem w drużynie pływackiej.
Moje oczy robią się wielkie gdy wyskakuje z kajaku, a ja głupia łapię go, żeby nie odpłynął. Kiedy stałam się taka ostrożna? Wskakuje do tej wody, po czym na mój cholerny kajak.
– Jesteś wariatem – nie wiem, ile razy mu to mówiłam – Cholernym wariatem.
Przekłada nogę, siadając okrakiem, nieco nas podtapiając.
– Uwielbiasz to – i mnie całuje i ma racje, bo uwielbiam to, że ktoś jest mnie w stanie zaskoczyć, że przy nim nie mam czasu myśleć, że nawet nie mam czasu siedzieć na tyłku i, że jestem cała mokra, bo przykleił się do mnie i nie chce odkleić, póki nie znudzi mu się całowanie mnie.
Jednak najbardziej lubię to, że potem wskakuje do swojego kajaku i rusza pędem, żeby mnie przegonić i dostać jeszcze więcej pocałunków. Gdy docieramy na wyspę Beaver Island tarzamy się w piasku na pustej plaży i śpimy pod gołym niebem i nie muszę nic z tych rzeczy proponować, czy o cokolwiek się kłócić.
Jestem szczęściarą, że go znalazłam.
Zero odpowiedzialności.
Zero poczucia obowiązku.
Cholera, znowu kocham życie.
CZYTASZ
Mindfulness {Luke Hemmings}
FanfictionNikt nie chce rezygnować z tego, co kocha, ale czasem kochamy dwie rzeczy, których nie da się mieć na raz, ale co gdy musi się je mieć, co gdy pomimo upływającego czasu nie potrafi się z nich rezygnować. Jakie są skutki wchodzenia drugi raz do tej...