4

11K 273 55
                                    

Thomas

Byłem bardzo zdziwiony gdy nagle babcia zaczęła mnie poganiać do wyjścia, a Angela stała się zdenerwowana.

Weszliśmy do mieszkania babki, która zdenerwowana chodziła po mieszkaniu.

-Możesz mi to wytłumaczyć?

-Ćśś - uciszyła mnie

-Dlaczego muszę być cicho - stanąłem obok niej.

-Muszę się czegoś dowiedzieć, więc łaskawie się zamknij - skarciła mnie.

Razem z nią czegoś nadsłuchiwaliśmy. Po chwili usłyszałem krzyk. Spojrzałam na kobietę, która stała zaraz przy mnie i wyglądała na zdenerwowaną.

Jeszcze przez chwilę ktoś krzyczał, a po chwili usłyszałem tylko huk i na tym się skończyło.

Babci spłynęła jedna łza po policzku, którą szybko starła, a ja byłem jeszcze bardziej zdezorientowany.

-Kto to był? - spojrzała na mnie wyraźnie zasmucona.

-Pomyśl kto mieszka zaraz obok - tyle ją widziałem, najwidoczniej poszła do sypialni aby się uspokoić.

Ja w tym czasie rozmyślałem nad mieszkaniami w tej kamienicy.

W tym budynku na jednym piętrze są cztery mieszkania, z tego dwa są naprzeciw drzwi mojej babki i ...

-Angela - wyszeptałem


***

Jadę już do firmy. Całą resztę wieczoru spędziłem na rozmyślaniu co dzieję się w rodzinie Angeli.

Mam nadzieję, że kiedyś mi to wyjaśni.

Zaparkowałem auto i ruszyłem do firmy. Wchodząc do budynku, za każdym razem słyszę tysiące powitań więc i teraz automatycznie na nie odpowiadam.

Sekretarka Julia, a jednocześnie moja przyjaciółka, którą znam od pierwszej klasy gimnazjum, stała za swoim biurkiem i wyglądała jakby na kogoś czekała.

Zaraz po tym, gdy o tym pomyślałem, dziewczyna w podskokach stanęła przede mną i wyglądała jak dziecko, któremu powiedziano prezent, no ale co sie dziwić. Julia ze wzrostem metr pięćdziesiąt dwa nigdy dla mnie nie będzie wyglądała jak dorosła kobieta.

-Przyjąłeś ją?! Zrobiłeś to prawda?! Powiedz, że tak! - gadała jak najęta.

-Boże uspokój się. Tak przyjąłem ją - zaczęła piszczeć zwracając uwagę pracowników, którzy przechodzili kolo nas - Zamknij się - wysyczałem na co się uspokoiła.

-Kiedy zacznie pracę? Będzie mi pomagać? No mów, że a nie stoisz jak ostatni debil!

-Jakbyś nie gadała dwieście słów na sekundę to może bym ci coś powiedział - prychnęła na moje słowa.

-Zamknij się i chodź do biura - chwyciła mnie za rękę i zaprowadziła do mojego gabinetu.

Siedliśmy na kanapie, która stała przy oszklonej ścianie z widokiem na miasto.

-No mów!

-No zaczyna pracę od dzisiaj. Powinna tu za chwilę być i jeśli pójdzie jej dobrze to zostanie z nami w firmie, jeśli nie, będę musiał ją niestety wylać. - powiedziałem po czym znowu pogrążyłem się w myślach o jej sytuacji rodzinnej.

Co tam się dzieje? Dlaczego ona się boi i najważniejsze, kogo?

Jakie tajemnice skrywasz aniołku?




-------------

Cześć i czołem robaczki!

Wiem, że długo mnie nie było, ale szczerze?

Nie miałam weny i chęci.

W dodatku byłam na wyjedzie więc przepraszam, postałam się teraz pisać jak najczęściej ponieważ chce zakończyć ta książkę jeszcze przed szkołą + mam jeszcze jeden pomysł na książkę.


Do zobaczenia jutro!!!

Please, help meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz