Thomas
Byłem bardzo zdziwiony gdy nagle babcia zaczęła mnie poganiać do wyjścia, a Angela stała się zdenerwowana.
Weszliśmy do mieszkania babki, która zdenerwowana chodziła po mieszkaniu.
-Możesz mi to wytłumaczyć?
-Ćśś - uciszyła mnie
-Dlaczego muszę być cicho - stanąłem obok niej.
-Muszę się czegoś dowiedzieć, więc łaskawie się zamknij - skarciła mnie.
Razem z nią czegoś nadsłuchiwaliśmy. Po chwili usłyszałem krzyk. Spojrzałam na kobietę, która stała zaraz przy mnie i wyglądała na zdenerwowaną.
Jeszcze przez chwilę ktoś krzyczał, a po chwili usłyszałem tylko huk i na tym się skończyło.
Babci spłynęła jedna łza po policzku, którą szybko starła, a ja byłem jeszcze bardziej zdezorientowany.
-Kto to był? - spojrzała na mnie wyraźnie zasmucona.
-Pomyśl kto mieszka zaraz obok - tyle ją widziałem, najwidoczniej poszła do sypialni aby się uspokoić.
Ja w tym czasie rozmyślałem nad mieszkaniami w tej kamienicy.
W tym budynku na jednym piętrze są cztery mieszkania, z tego dwa są naprzeciw drzwi mojej babki i ...
-Angela - wyszeptałem
***
Jadę już do firmy. Całą resztę wieczoru spędziłem na rozmyślaniu co dzieję się w rodzinie Angeli.
Mam nadzieję, że kiedyś mi to wyjaśni.
Zaparkowałem auto i ruszyłem do firmy. Wchodząc do budynku, za każdym razem słyszę tysiące powitań więc i teraz automatycznie na nie odpowiadam.
Sekretarka Julia, a jednocześnie moja przyjaciółka, którą znam od pierwszej klasy gimnazjum, stała za swoim biurkiem i wyglądała jakby na kogoś czekała.
Zaraz po tym, gdy o tym pomyślałem, dziewczyna w podskokach stanęła przede mną i wyglądała jak dziecko, któremu powiedziano prezent, no ale co sie dziwić. Julia ze wzrostem metr pięćdziesiąt dwa nigdy dla mnie nie będzie wyglądała jak dorosła kobieta.
-Przyjąłeś ją?! Zrobiłeś to prawda?! Powiedz, że tak! - gadała jak najęta.
-Boże uspokój się. Tak przyjąłem ją - zaczęła piszczeć zwracając uwagę pracowników, którzy przechodzili kolo nas - Zamknij się - wysyczałem na co się uspokoiła.
-Kiedy zacznie pracę? Będzie mi pomagać? No mów, że a nie stoisz jak ostatni debil!
-Jakbyś nie gadała dwieście słów na sekundę to może bym ci coś powiedział - prychnęła na moje słowa.
-Zamknij się i chodź do biura - chwyciła mnie za rękę i zaprowadziła do mojego gabinetu.
Siedliśmy na kanapie, która stała przy oszklonej ścianie z widokiem na miasto.
-No mów!
-No zaczyna pracę od dzisiaj. Powinna tu za chwilę być i jeśli pójdzie jej dobrze to zostanie z nami w firmie, jeśli nie, będę musiał ją niestety wylać. - powiedziałem po czym znowu pogrążyłem się w myślach o jej sytuacji rodzinnej.
Co tam się dzieje? Dlaczego ona się boi i najważniejsze, kogo?
Jakie tajemnice skrywasz aniołku?
-------------
Cześć i czołem robaczki!
Wiem, że długo mnie nie było, ale szczerze?
Nie miałam weny i chęci.
W dodatku byłam na wyjedzie więc przepraszam, postałam się teraz pisać jak najczęściej ponieważ chce zakończyć ta książkę jeszcze przed szkołą + mam jeszcze jeden pomysł na książkę.
Do zobaczenia jutro!!!
CZYTASZ
Please, help me
Teen FictionOna miała wspaniałe dzieciństwo. On przeżył śmierć rodzica. Ona ledwo ma za co żyć. On pławi się w luksusach. Ona potrzebuje pomocy. On potrzebuje miłości.