Thomas
Aniołek: Możemy się spotkać?
Dopiero teraz zobaczyłem, że Angela parę godzin temu wysłała mi SMS. Drżącymi rękoma starałem się jej odpisać.
Ja: Mogę jeszcze przyjechać?
Gdyby nie godzina 10 pm już dawno bym był pod jej drzwiami, lecz nie wiem czy chłopiec oraz jej przyjaciółka nie śpią.
Aniołek: Spotkajmy się na rynku, przy fontannie.
Ja: Będę za 15 minut.
Wypuściłem powietrze w nadziei, że chociaż to pomoże zrzucić z siebie stres. Niestety, nie pomogło.
No nic, trzeba iść.
Wstałem ociężale z kanapy i ubierając sportowe buty i płaszcz wyszedłem z domu, zamykając drzwi na klucz.
W drodze do miejsca spotkania moja głowa była przepełniona myślami. Zastanawiałem się co jej powiedzieć aby jej nie skrzywdzić.
Może wszystko jej wyjaśnię? Na pewno mnie zrozumie, w końcu to mój mały aniołek. Mam nadzieję, że nie będzie wściekła.
Byłem cały czas spięty, a z nerwów rozbolał mnie brzuch.
W końcu zobaczyłem parę metrów przede mną fontannę,a obok niej stała osoba przez, którą serce biję mi mocniej.
Angela musiała usłyszeć moje kroki ponieważ odwróciła się w moją stroną, gdy zbliżałem się do niej. Stojąc niecałe dwa metry od niej wypuściłem powietrze, którego miałem za dużo w sobie.
Już z tego miejsca widziałem, że blondynka jest smutna.
Nie zapowiada się dobrze.
-Cześć Angela - podszedłem bliżej niej z zamiarem dania jej całusa w policzek, ale ona się odsunęła.
-Hej. Masz mi może coś do powiedzenia? - złożyła ręce na klatce piersiowej.
-O co ci chodzi? - dobra, taktyka debila czasem wychodzi, może teraz też.
-O co mi chodzi?! Thomas powiedz mi prawdę.
-Jaką prawdę? - spojrzała na mnie przymrużonymi oczyma.
-Taką, że kogoś masz!
-Angela ja chciałem ci powiedzieć, ale..- nie mogłem dalej mówić.
-Więc to prawda. Dlaczego mi nie powiedziałeś! Myślałam, że się przyjaźnimy!
-Daj mi to wszystko wyjaśnić, wszystko ci powiem - zauważyłem, że zrobiła dwa kroki w tył.
-Nie chcę tłumaczeń, nie ufasz mi, okej. Najwidoczniej nie jestem warta twojego zaufania. Mi się tłumaczyć nie musisz - wiem, że ją to zabolało, ale to co powiem za chwilę jeszcze bardziej ją zrani.
-Angela proszę - próbowałem chwycić jej dłoń, ale była szybsza.
-Nie Thomas, widzimy się w pracy. Cześć.
Miała zamiar odejścia, była już co najmniej dwa metry ode mnie. Muszę to zrobić teraz.
-Nie spotkamy się już więcej - powiedziałem głośniej.
Dziewczyna przystanęła i odwróciła tylko głowę w moją stronę.
-O czym ty mówisz?
-Mówię, że nie spotkamy się już więcej. To koniec - widziałem jej ból.
CZYTASZ
Please, help me
Teen FictionOna miała wspaniałe dzieciństwo. On przeżył śmierć rodzica. Ona ledwo ma za co żyć. On pławi się w luksusach. Ona potrzebuje pomocy. On potrzebuje miłości.