19

6.9K 165 183
                                    

Thomas

Aniołek: Możemy się spotkać?

Dopiero teraz zobaczyłem, że Angela parę godzin temu wysłała mi SMS. Drżącymi  rękoma starałem się jej odpisać.

Ja: Mogę jeszcze przyjechać?

Gdyby nie godzina 10 pm już dawno bym był pod jej drzwiami, lecz nie wiem czy chłopiec oraz jej przyjaciółka nie śpią.

Aniołek: Spotkajmy się na rynku, przy fontannie.

Ja:  Będę za 15 minut.

Wypuściłem powietrze w nadziei, że chociaż to pomoże zrzucić z siebie stres. Niestety, nie pomogło.

No nic, trzeba iść.

Wstałem ociężale z kanapy i ubierając sportowe buty i płaszcz wyszedłem z domu, zamykając drzwi na klucz.

W drodze do miejsca spotkania moja głowa była przepełniona myślami. Zastanawiałem się co jej powiedzieć aby jej nie skrzywdzić. 

Może wszystko jej wyjaśnię? Na pewno mnie zrozumie, w końcu to mój mały aniołek. Mam nadzieję, że nie będzie wściekła.

Byłem cały czas spięty, a z nerwów rozbolał mnie brzuch. 

W końcu zobaczyłem parę metrów przede mną fontannę,a obok niej stała osoba przez, którą serce biję mi mocniej.

Angela musiała usłyszeć moje kroki ponieważ odwróciła się w moją stroną, gdy zbliżałem się do niej. Stojąc niecałe dwa metry od niej wypuściłem powietrze, którego miałem za dużo w sobie. 

Już z tego miejsca widziałem, że blondynka jest smutna.

Nie zapowiada się dobrze.

-Cześć Angela - podszedłem bliżej niej z zamiarem dania jej całusa w policzek, ale ona się odsunęła.

-Hej. Masz mi może coś do powiedzenia? - złożyła ręce na klatce piersiowej.

-O co ci chodzi? - dobra, taktyka debila czasem wychodzi, może teraz też.

-O co mi chodzi?! Thomas powiedz mi prawdę.

-Jaką prawdę? - spojrzała na mnie przymrużonymi oczyma.

-Taką, że kogoś masz! 

-Angela ja chciałem ci powiedzieć, ale..- nie mogłem dalej mówić.

-Więc to prawda. Dlaczego mi nie powiedziałeś! Myślałam, że się przyjaźnimy! 

-Daj mi to wszystko wyjaśnić, wszystko ci powiem - zauważyłem, że zrobiła dwa kroki w tył.

-Nie chcę tłumaczeń, nie ufasz mi, okej. Najwidoczniej nie jestem warta twojego zaufania. Mi się tłumaczyć nie musisz - wiem, że ją to zabolało, ale to co powiem za chwilę jeszcze bardziej ją zrani.

-Angela proszę - próbowałem chwycić jej dłoń, ale była szybsza.

-Nie Thomas, widzimy się w pracy. Cześć.

Miała zamiar odejścia, była już co najmniej dwa metry ode mnie. Muszę to zrobić teraz. 

-Nie spotkamy się już więcej - powiedziałem głośniej.

Dziewczyna przystanęła i odwróciła tylko głowę w moją stronę.

-O czym ty mówisz?

-Mówię, że nie spotkamy się już więcej. To koniec - widziałem jej ból.

Please, help meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz