-Mogę wejść? - zapytał, cóż nie oszukujmy się, przystojny mężczyzna.
-Oh, pewnie. Przepraszam - zamknęłam za nim drzwi, kiedy odwróciłam się w jego stronę, pan Connor był już w połowie rozebrany. - Chce pan coś do picia?
-Poproszę herbatę. Oczywiście jeśli to nie problem - posłał mi lekki uśmiech.
-Żaden problem. - przeszliśmy do kuchni, starsza kopia Thomasa usiadła przy blacie, a ja postawiłam dla nas wodę.
-Thomas nic nie mówił, że pan przyjdzie - stanęłam na przeciwko.
-Ponieważ, nie mówiłem że wpadnę, i żaden pan. Jestem Dominic- podał mi rękę.
-Matko nawet się nie przedstawiałam. Angela Li - potrząsnęłam jego dłonią - Przepraszam za to jak wyglądam, nie spodziewałam się nikogo, a postanowiłam posprzątać - podeszłam do kuchenki, ponieważ woda się zagotowała.
-Przeszkodziłem Ci? - nalałam nad ciepłego napoju do kubków i przeszliśmy na kanapę do salonu.
-To nic takiego, chłopców nie było więc postanowiłam jakoś podziękować Thomasowi, że nas przenocował - kurwa powiedziałam za dużo.
-Chłopców? I jeśli mogę wiedzieć to jak to WAS przenocował.
-Chodzi o to - miałam już w skrócie mu powiedzieć o całej sytuacji, ale wtedy drzwi frontowe się odtworzyły, a zaraz po nich można było usłyszeć śmiechy i rozmowy między chłopcami.
-Mamo, mamo! - usłyszałam jak Matt biegnie, a po tym krzyk mężczyzny.
-Matt, wracaj się rozebrać! - mój syn gdy usłyszał Thomasa, momentalnie zawrócił i nawet nie zwrócił uwagi na Dominica.
Posłałam tylko nieśmiały uśmiech w stronę Dominica, a potem we dwójkę poszliśmy do korytarza, aby przywitać nowych przybyłych.
Słysząc kroki chłopcy spojrzeli w naszą stronę.
-Tato?
-Cześć Thomas, możecie mi to wyjaśnić?- nie wydawał się zły, bardziej zdezorientowany.
W miedzy czasie do mnie podszedł mój syn i wtulił się w moje nogi.
-Mamusiu kto to? - zapytał cicho
Thomas zauważył, że mały się boi, więc ignorując ojca, pochylił się nad młodym i wziął go na ręce.
Matt czując się bezpieczniej, od razu wtulił się w jego ciało.
-Matt, nie musisz się pań tego pana. To mój tata - odsunął go lekko i się uśmiechnął.
-Naprawdę?! Przecies ty masz ze sto lat! Ile ma twój tata? - wszyscy się zaśmialiśmy.
-Matt, kochanie, tak nie wolno mówić. To bardzo brzydko. Przeproś Thomasa i jego tatę - skarciłam syna, a on czerwony ze wstydu schował głowę w szyi Thomasa.
-Pseplasam wujku i tato wujka.
-Nic się nie stało młody. Polecisz na górę bo muszę porozmawiać z tatą i twoją mama?
-Tak! - i wyrwał się mężczyźnie z rąk i chciał przebiec koło nas, ale zatrzymał się przy Dominicu. Złapał go za nogawkę, aby spojrzał na niego.
-Plose pana?
-No co jest maluchu? - syn spojrzał na każdego nas.
-Cy pan bił wujka? - boże gdzie moje serce? Chyba spierdoliło.
CZYTASZ
Please, help me
Teen FictionOna miała wspaniałe dzieciństwo. On przeżył śmierć rodzica. Ona ledwo ma za co żyć. On pławi się w luksusach. Ona potrzebuje pomocy. On potrzebuje miłości.