42

5K 143 112
                                    

Thomas

Angela nie odzywa się do mnie od kilku dni, tak samo jak mnie unika. Kiedy słyszy, że podchodzę do tego samego pomieszczenia to z niego wychodzi. Bardzo mnie to już męczy, sytuacja w domu jest bardzo napięta zwłaszcza, że Natalia myśli, że jest mile widzianym gościem.

Cóż, nie jest.

Nie potrafię jej powiedzieć, aby nie przychodziła. Usłyszałem dzwonek do drzwi, Matt był z Angelą na podwórku.

Proszę niech to tylko nie będzie Natalia. Błagam.

Podszedłem do drzwi i je otworzyłem.

-Cześć Thom! Upiekłam ciasto i postanowiłam wpaść.

Weszła sobie bez zaproszenia.

-Tak, jasne. Wejdź - powiedziałem z przekąsem.

-Angela i Matt są?

Dlaczego ona czuje się jak u ciebie?

-Są, bawią się razem w ogrodzie.

-To mamy chwilę dla siebie - zaklaskała.

Stanąłem jakiś metr od niej, pora wszystko sobie z nią wyjaśnić.

-Nat, słuchaj. Nie rozumiemy się. To co było kiedyś między nami to, to minęło. Już nic między nami nie będzie, kocham kogoś innego. Do ciebie nic nie czuję.

-Ale jak to? Przecież zaproszenie na ognisko? Zaproszenia do domu? - była zdekoncentrowana.

-Na ognisko cię zaprosiłem ponieważ spotkaliśmy się pierwszy raz od bardzo dawna. Nic do ciebie już nie czuję, kocham Angelę.

-Oh, to było do przewidzenia - mruknęła -No dobrze, odsunę się na bok. Rozumiem, że mój czas już minął - zaśmiała się krótko.

-Wybacz - podrapałem się po karku.

-No nic, dasz mi tylko szklankę wody? Na dworze jest strasznie ciepło.

Bez słowa poszedłem do kuchni, za sobą słyszałem jej kroki.

Nalałem do szklanki wody z dzbanka i jej podałem.

-Proszę - oparłem się o blat, Natalia stanęła niecały metr ode mnie.

Prawie jednym duszkiem wypiła całą szklankę, położyła ją na blacie. Była bardzo blisko mnie. Za blisko.

-Natalia, mówiłem ci coś - westchnąłem.

-Ja wiem, ale pamiętasz jak było nam dobrze? Moglibyśmy być razem bardzo szczęśliwi, a z nią? Ona ma już dziecko, a dziecko to ograniczenia.

Wkurwiłem się.

-Po pierwsze, dobrze powiedziałaś, że BYŁO. Po drugie, kocham Matta jak swojego syna i dwa dwójka to najlepsze co mnie spotkało w życiu, więc łaskawie wypierdalaj z mojego domu.

-Ale Thomas, przypomnij sobie - oparła się o moje ciało.

-Powiedziałem coś, masz trzy sekundy.

-Inaczej?

-Inaczej wypierdole cię przez okno.

Zaśmiała się tylko, a w momencie gdy zamknąłem oczy, aby się uspokoić, poczułem jej usta na swoich wargach. 

Objęła mnie rękoma wokół karku i nie potrafiłem jej od siebie odsunąć.

-Wujku!

-Tho.. Oh, przepraszamy.

Spojrzałem tylko na wybiegającą z kuchni Angelę i łzy w oczach jej syna, który wmurowany stoi w tym samym miejscu.

-Obieciałeś wujku - szepnął a łzy z jego oczu pociekły po tej uroczej buźce.

Please, help meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz