Thomas
Zaraz mam spotkanie z Rebecą. Dzisiejszy dzień w pracy był tragiczny. Nie potrafiłem się na niczym skupić. Cały czas zastanawiałem się nad spotkaniem i nad tym co Rebeca ode mnie chce.
Jest godzina 18.30, wychodzę z firmy, żeby jechać do tej pieprzonej restauracji. Mam nadzieję, że te spotkanie minie bardzo szybko.
Włączając się w ruch uliczny rozmyślałem o Angeli i jej synie.
Jak się czują? Czy Matt o mnie jeszcze pamięta? Czy dalej za mną płacze? Czy Angela zmieni zdanie?
Zauważyłem, że już za chwilkę będę na miejscu. Wyłączyłem muzykę i po kilku minutach parkowałem auto na strzeżonym parkingu nieopodal miejsca spotkania.
Wszedłem do lokalu i od razu zauważyłem tę wredną małpę.
Usiadłem naprzeciwko niej przy dwuosobowym stole.
-Czego chcesz? - zapytałem nie miłym głosem.
-Grzeczniej. Posłuchaj mnie teraz jasne? Wiem, że ty i ta twoja cizia nie jesteście razem.
-Nawet jeśli to co?
-To, że od teraz ty i ja będziemy kochającą się parą - parsknąłem śmiechem.
-Przepraszam, ale ty naprawdę myślisz, że ja chcę być z tobą?
-Oj dziubasku. Oczywiście, że chcesz być ze mną- uśmiechnęła się wrednie.
-O czym ty mówisz?
-Jeśli nie chcesz, żeby zdjęcia i filmiki z życia twojej Angeli zobaczył cały świat, to będziesz ze mną. Rozumiemy się?
-O czym ty mówisz? - zmarszczyłem brwi.
-Proszę bardzo - pokazała mi zawartość telefonu.
Zobaczyłem zdjęcia oraz filmiki Angeli całej w siniakach. Nagrane było jak ten ciul, Arthur, bije mojego Aniołka.
Ze złości prawie zniszczyłem jej telefon.
-No to jak, Dogadamy się czy każdy ma to zobaczyć?
-Co jest kobieto z tobą nie tak? - zaśmiała się gorzko.
-Ze mną jest wszystko okej. Zgadzasz się na mój układ? Ty i ja jesteśmy szczęśliwą parą, a ona nie musi się wstydzić za swojego chłopaka.
Kurwa. Nie wierze, że ta żmija to wszystko uknuła. I skąd ona do chuja ma te wszystkie zdjęcia?
Muszę się zgodzić aby Angela miała normalne życie.
-Zgadzam się - żmija rozpłomieniła się i zaklaskała.
-Świetnie. To mam rozumieć, że zapłacisz za naszą kolacje, prawda?
-Oczywiście - warknąłem.
Co ja kurwa zrobiłem...
Po uregulowaniu kosztów wyszliśmy z restauracji.
Po wyjściu z budynku od razu chciałem jechać do domu, niestety oślepił mnie blask aparatów i gwar pytań.
-Thomas to prawda, że to twoja dziewczyna?
-Powiesz coś o swoim związku?
-Jak długo to ukrywacie?
-To twoja sprawka?! - starałem się przyjeść przez tłum dziennikarzy.
-Każdy musi się dowiedzieć o naszym związku - poprawiła włosy i zaczęła pozować do zdjęć.
Wkurzony na maksa zacząłem przepychać się do auta. W końcu do niego doszedłem i odjechałem. Pod domem zauważyłem, że mam nieodebraną wiadomość.
Rebeca: Jeszcze jeden taki wybryk i pożałujecie.
Nie odpisuję jej nawet, rzuciłem telefon na fotel i wyszedłem z auta.
W domu ubrałem dresy i poszedłem do piwnicy, gdzie znajduję się mała siłownia.
Ćwicząc starałem się nie myśleć o tej gównianej sytuacji. Kompletnie nie wiem co mam teraz zrobić. Jestem załamany tym wszystkim.
Poćwiczyłem jeszcze pół godziny i od razu wszedłem do łazienki pod prysznic.
Zabrałem laptopa po tym jak wyszedłem z łazienki i usiadłem na łóżku. Odpisałem na email związany z zaproszeniem na bankiet.
Włączyłem sobie laptopa i po włączeniu przeglądarki odpaliłem Netfilx'a. Włączyłem ulubiony serial i zatopiłem się w poduszkach i kocyków.
Pojawiły się napisy końcowe czwartego odcinka, oczy były już zmęczony przez co się zamykały więc postanowiłem zakończyć oglądanie i pójść spać.
Położyłem laptopa na nocny stolik obok telefonu, po którego w między czasie poszedłem do auta. Zobaczyłem mrugającą ikonkę, która oznaczała wiadomość.
Angela: Kocham cię wujku
Czytając to serce prawie wyskoczyło mi z piersi. Chciałem już odpisać ale przypomniałem sobie obietnicę, którą złożyłem aniołkowi oraz o "związku" z Rebecą.
Odłożyłem telefon i kładąc się na drugi bok starałem się jak najszybciej zasnąć.
Zasnąłem dopiero po godzinie. Nie potrafiłem zapomnieć o SMS.
Angela
W pracy naprawdę ciężko było mi ignorować obecność i natarczywy wzrok Thomasa. Tak samo natarczywe pytania Julii na nasz temat. Mały też ciągle za nim tęskni. Chodzi za mną i pyta o niego.
Fakt, tęsknie za nim, ale tak będzie lepiej. Matt za jakiś czas o nim zapomni, a gdy tylko się dorobię czegoś, wynajmę nam mieszkanie i będziemy sami.
Jest wieczór, syn już zasnął, a ja mam chwilę dla siebie.
Włączyłam swój ulubiony serial, który zaniedbałam. W kieliszku mam wino, a ja siedzę na kanapie w piżamie oraz pod kocem.
Starłam się nie myśleć o niczym innym jak o filmie.
W trakcie połowy serialu dostałam SMS.
Mama: Kochanie może przyjechałabyś na weekend do nas z Mattem i Arthurem? Dawno się nie spotkaliśmy.
Na treść tej wiadomości serce zabiło mi mocniej ze stresu.
Ja: Przyjadę z Mattem. Muszę ci coś wyjaśnić.
Mama: To coś poważnego?
Ja: Spokojnie. Pogadamy jak przyjadę, ok?
Mama: No dobrze, śpij dobrze.
Ja: Miłej nocki :*
Westchnęłam na myśl o tym, że muszę mamie i tacie w końcu wyjaśnić sprawę między mną o moim byłym chłopakiem.
Odłożyłam pusty kieliszek na stół i zajęłam się dalszym oglądaniem.
Po pojawieniu się napisów posprzątałam bałagan po sobie, wyłączyłam telewizor i poszłam do mojego tymczasowego pokoju.
Mój syn spał na łóżku jak zabity. Leżał na samym środku łóżka więc delikatnie go przesunęłam i położyłam się obok. Malec wtulił się do mnie mamrocząc pod noskiem.
Chwilkę jeszcze myślałam po czym zasnęłam.
----------
Okej, nie wiem czemu tak długo nie pisałam.
Może to przez lenistwo lub brak motywacji do wszystkiego.
Przepraszam was najmocniej.
Mam nadzieję, że mi wybaczycie:(
CZYTASZ
Please, help me
Teen FictionOna miała wspaniałe dzieciństwo. On przeżył śmierć rodzica. Ona ledwo ma za co żyć. On pławi się w luksusach. Ona potrzebuje pomocy. On potrzebuje miłości.