32

391 11 2
                                    

Na świat przyszła mała Lisa, jest przeurocza i przesłodka. Poród dla Mary był długi i wykańczający. Ciąża była mocno zagrożona, ale udało sie. Mary i Ben jak i ja byliśmy szczęśliwi. Nie bałam się już że oddadzą mnie do domu dziecka. Ufałam im bardzo i cieszyliśmy się razem z malutkiego bobaska. 

Poszłam obejrzeć moją nową siostrę leżała w inkubatorze razem z innymi dziećmi.  Podeszłam do niej miała bardzo czerwone usta a na główce było widać czarne pojedyncze włosy. Była bardzo malutka i krucha.

-bądź silna- wyszeptałam w jej kierunku i położyłam swoją rękę na jej.

-część skarbie-  za mną stanął mój  chłopak.- dowiedziałem się że Marry urodziła i chciałem zobaczyć jak się  czują. Stojąc za mną mocno mnie przytulił.

-jest słodka prawda ? - spojrzeliśmy na dziewczynkę.

-prawda - przyznał-  może i my kiedyś będziemy mieli taką ślicznotkę.

Zaśmiałam się bo nie wiedziałam co powiedzieć, może kiedyś kto wie...

-oby nasze dziecko i Lisa miały lepsze życie ode mnie - posmutniałam. A chłopak odkrecił mnie tak że teraz staliśmy twarzą w twarz. Złapał mnie za rece.

- Blanca zrobimy wszystko żeby w przyszłości nasze dzieci miały wspaniałe dzieciństwo i życie-  pocałował mnie w czoło-  a o Lise zadbają Ben i Mary. Zajmą się nią tak jak Tobą.

-racja u nich było mi dobrze więc jej też tak tam będzie-  pocałowałam jego usta.

-mam dla Ciebie niespodziankę-  uśmiechnął sie i chwycił moją rękę.

Poszliśmy na parking i wsiedliśmy do auta. Chłopak zawiązał mi oczy jechaliśmy dość długo. Potem pomógł mi wysiąść i zaczął mnie kierować.

- mam nadzieję że Ci sie spodoba - odwiązał mi oczy. Przed nami stał dom... z pięknym ogrodem i z weranda.

-co to ma znaczyć?- zmarszczyłam brwi ze zdziwienia.

- to jest nasz dom - pocałował moje lekko otwarte usta- po egzaminach wprowadzamy sie tutaj. Moi i twoi rodzice się zgodzili. Pod warunkiem że będziemy ich często odwiedzać i za szybko nie zmajstrujemy dziecka - zaśmialiśmy się na ostatnie słowa chłopaka.

Rzuciłam się chłopakowi na szyję byłam taka szczęśliwa jak nigdy. Wreszcie będę miała osobę którą kocham rodzinę, która mnie wspiera i dom. W którym stworze lepszy dom niż ten w którym żyłam. Wszystko  zaczęło się układać. Wreszcie odkryłam sens i jakiś cel w moim życiu. Liczyłam że teraz będzie tylko lepiej. Mam wszystko co w życiu jest potrzebne. I miejsce gdzie mogę stworzyć wszystko od nowa...

I am nobodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz