Na świat przyszła mała Lisa, jest przeurocza i przesłodka. Poród dla Mary był długi i wykańczający. Ciąża była mocno zagrożona, ale udało sie. Mary i Ben jak i ja byliśmy szczęśliwi. Nie bałam się już że oddadzą mnie do domu dziecka. Ufałam im bardzo i cieszyliśmy się razem z malutkiego bobaska.
Poszłam obejrzeć moją nową siostrę leżała w inkubatorze razem z innymi dziećmi. Podeszłam do niej miała bardzo czerwone usta a na główce było widać czarne pojedyncze włosy. Była bardzo malutka i krucha.
-bądź silna- wyszeptałam w jej kierunku i położyłam swoją rękę na jej.
-część skarbie- za mną stanął mój chłopak.- dowiedziałem się że Marry urodziła i chciałem zobaczyć jak się czują. Stojąc za mną mocno mnie przytulił.
-jest słodka prawda ? - spojrzeliśmy na dziewczynkę.
-prawda - przyznał- może i my kiedyś będziemy mieli taką ślicznotkę.
Zaśmiałam się bo nie wiedziałam co powiedzieć, może kiedyś kto wie...
-oby nasze dziecko i Lisa miały lepsze życie ode mnie - posmutniałam. A chłopak odkrecił mnie tak że teraz staliśmy twarzą w twarz. Złapał mnie za rece.
- Blanca zrobimy wszystko żeby w przyszłości nasze dzieci miały wspaniałe dzieciństwo i życie- pocałował mnie w czoło- a o Lise zadbają Ben i Mary. Zajmą się nią tak jak Tobą.
-racja u nich było mi dobrze więc jej też tak tam będzie- pocałowałam jego usta.
-mam dla Ciebie niespodziankę- uśmiechnął sie i chwycił moją rękę.
Poszliśmy na parking i wsiedliśmy do auta. Chłopak zawiązał mi oczy jechaliśmy dość długo. Potem pomógł mi wysiąść i zaczął mnie kierować.
- mam nadzieję że Ci sie spodoba - odwiązał mi oczy. Przed nami stał dom... z pięknym ogrodem i z weranda.
-co to ma znaczyć?- zmarszczyłam brwi ze zdziwienia.
- to jest nasz dom - pocałował moje lekko otwarte usta- po egzaminach wprowadzamy sie tutaj. Moi i twoi rodzice się zgodzili. Pod warunkiem że będziemy ich często odwiedzać i za szybko nie zmajstrujemy dziecka - zaśmialiśmy się na ostatnie słowa chłopaka.
Rzuciłam się chłopakowi na szyję byłam taka szczęśliwa jak nigdy. Wreszcie będę miała osobę którą kocham rodzinę, która mnie wspiera i dom. W którym stworze lepszy dom niż ten w którym żyłam. Wszystko zaczęło się układać. Wreszcie odkryłam sens i jakiś cel w moim życiu. Liczyłam że teraz będzie tylko lepiej. Mam wszystko co w życiu jest potrzebne. I miejsce gdzie mogę stworzyć wszystko od nowa...
CZYTASZ
I am nobody
PovídkyCzy da się kochać nie wiedząc co to miłość? Czy da się wybaczyć osobię, która nas zraniła? Czy można zapomnieć o przeszłości i zacząć wszystko od nowa?