48

353 15 1
                                    

-Witam zakochanych! Jak mija wam dzień!? Ale słodko wyglądacie!
-Oh przestań Remus! Masz tutaj ciastka i się przymknij! - rzuciła Ruda na co Potter zaśmiał się lekko ale po chwili wrócił do całowania dziewczyny.
Syriusz otworzył drzwi i widząc parę, położył dłoń na sercu i zaczął udawać, że wstrzymuje wymioty.
-Przestań łapa! Widzę to! - odparł twardo James przygryzając dolną wargę swojej dziewczyny.
Nie wiedział nawet kiedy ale Lily czując się nie komfortowo zarzuciła na nich pelerynę.
-Ja rozumiem, że ten wiek i takie popędy ale błagam was! Nie mogliście pomyśleć o tym materiale wcześniej!
W odpowiedzi Black otrzymał dłoń Rogacza z wystawionym środkowym palcem.
Chłopak dosiadł się do Lupina i wziął z pudełka biszkopta. Gryząc go oparł głowę o dłoń i wpatrywał się w miejsce gdzie przed chwilą widoczna była Evans i Potter. Uśmiechnął się lekko i widząc nie poruszonego w ogóle Lunatyka zaśmiał się jeszcze bardziej.
-Ja wiedziałem, że z tobą coś nie tak... Ale teraz naprawdę zwariowałeś!
-Oj remi..remi... Gdybyś ty wiedział co ja myślę...
-Podziękował bym za taką możliwość. Kto wie! Być może widziałbym teraz film pornograficzny z udziałem jakiś przypadkowych lasek z hogsmead!
Wszyscy obecni zaczęli głośno się śmiać
-Nie przeleciałem każdej laski jaką znacie!
James i Lily stali się widoczni i wpatrywali się w Łapę. Dziewczyna z politowaniem a jej narzeczony z niedowierzaniem.
-Jedyne trzy laski jakie z tobą nie spały a nie są ze Slytherinu to Alice, Dorcas i Lily.-zauważył Lupin.
-Zawsze można to zmienić
-Słucham? - zapytał okularnik jednocześnie zakrywając rudą siedzącą na jego kolanach kołdrą.
-Nawet na nią nie patrz - ostrzegł z lekkim uśmiechem Potter, na co dwójka Huncwotów się zaśmiała.
-Black kiedy się umawiamy?! - wykrzyknęła zamknięta pod materiałem Evans.
-No nie wiem lala, wydaję mi się, że dzisiaj wieczór co ty na to?
-Jasne mi pasuję.
-Jestem tu! I to jest obrzydliwe! - przypomniał o swojej obecności rozczochraniec.

-Hej! Lily?
-Tak?
-Moja mama pisała do mnie w sprawie naszego ślubu i spytała się czy ty naprawdę dajesz jej wolną rękę?
-Jasne, że tak. Jedynie wymagam aby było skromne. I poinformuj ją lepiej, że możliwe, że Dorcas będzie chciała pomóc. Jest na mnie wściekła, że to nie ja zajmuję się organizacją.
-Okej! Lecę - James cmoknął ją w policzek i z prędkością światła ulotnił się w kierunku sowiarni.
Evans ruszyła do swojego dormitorium aby zostawić książki i przebrać się w coś wygodnego. W końcu nie mają, żadnej nauki po Owutemach! Teraz był idealny moment aby wykorzystać jeszcze dwa tygodnie pobytu w Hogwarcie aby przeczytać całą jego bibliotekę.

Na jej łóżku leżał zwinięty pergamin.
Dziewczyna spojrzała się na współlokatorke, która patrzyła na kartkę wyczekująco.
-Otwórz i czytaj!
-Już spokojnie! Na głos?
-Tak!
-Okej...
,, Droga Lily
Pragnę ci powiedzieć, że od zawsze mi się podobałaś. Ba, zakochałem się w tobie pierwszego dnia szkoły. Jesteś wyjątkowa i inna niż reszta dziewcząt. Wiem, że jesteś teraz w szczęśliwym związku ale chciałem abyś wiedziała, że zawsze będę na ciebie czekał. Nigdy z nikim nie byłem bo jesteś jedyną osobą, z którą chcę żyć. Zrozumiem jeśli rzucisz ten list i o nim zapomnisz, jednak tak jak wcześniej napisałem, chciałem Ci powiedzieć, że zawsze będę i zawsze możesz na mnie liczyć.
Twój na zawsze.
Basil.
-O cholera! Ten ślizgon?! - wyksztusiła Dorcas - ci zamierzasz z tym zrobić?
-Nic.
-Jak to nic!
-Posłuchaj jestem z kimś i nie mam zamiaru odpisywać na jakieś miłosne wiadomości!
-Niby masz rację. Ale zobacz jak on musi cię kochać! Akceptuję to, że jesteś z Jamesem, tylko dlatego, że jesteś szczęśliwa!
-I dlatego też nie powinien tego pisać!
Ruda wrzuciła pergamin to szuflady w szafce nocnej i poszła pod prysznic.
-Hej! - usłyszała znajomy głos na swoim łóżku.
-Cześć...-przeciągnęła się i ułożyła głowę na piersi okularnika.
-Jak ci minął dzień?
-Zajebiście minął jej, mi oraz tobie a teraz Dobranoc! Morda I spać! - krzyknęła wkurzona Alice spod poduszki, którą okryła głowę.
Meadows się na to zaśmiała jednocześnie kiedy Mary nerwowo poprawiała swoją kołdrę.

You are the only one- Lily and James (1)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz