Warto

196 4 0
                                    

Cztery podrozdziały – nieco niechronologiczne, dlatego proszę uważać.

Niegłupio by było przeczytać/przypomnieć sobie rozdział pt. Mały Książę, bo są do niego małe odniesienia.

***

- Tato...

- No, co tam?

- Jaki on jest?

Władek zerknął pytająco na syna znad miski zupy. Co to za dziwne podchody? Odkąd przyszedł był jakiś taki dziwny – niewiele mówił, snuł się po domu bez większego celu i jakby trochę nieśmiało szukał kontaktu z ojcem, a może i z pewną obawą, że palnie coś głupiego.

Teraz zarumienił się mocno. A w zasadzie obaj, bo Władek wiedział, o co jest pytany, tyle że nie chciał się do tego przyznać. Kajtek mieszał łyżką w głębokim talerzu, raz po raz rzucając spojrzenie na ojca.

- Kto? – zapytał Władek, choć doskonale zdawał sobie sprawę o kogo chodziło.

- N-nooo... Darek.

- A co? – Władek zaśmiał się nerwowo, chcąc rozładować napięcie. - Nie znasz go czy jak? Najlepszego pomocnika Powiśla War...

- Tato, przecież wiesz, że nie o to mi chodzi – powiedział już poirytowany Kajtek i poprawił okulary na nosie. – Wiem wszystko o piłkarzu Darku Janickim, nawet rozmiar buta, ale o twoim chłopaku w zasadzie nic. Tylko tyle, że jesteście razem i... i... i no.

- Kajtek – zaczął Władek pojednawczo, z lekkim uśmiechem na twarzy. – Rozmawialiśmy już o mojej relacji z Darkiem. Naprawdę, nic się od tego czasu nie zmieniło. Poza tym to nie tak, że ja go przed tobą ukrywam. Widujesz go tutaj, nawet gadacie ze sobą, zupełnie mnie olewając. Nie wiem, co miałbym ci jeszcze powiedzieć...

- Na przykład to, czemu jesteście parą.

Władek westchnął. Poczuł się jak za starych czasów, tuż po poznaniu Kajtka. Jego syn powoli się do niego przekonywał i coraz śmielej go zagadywał. A to jakieś „dziękuję", a to „cześć" czy odpowiedź na „jak było w szkole?". W końcu pojawiły się pytania. Najmniej wygodne były te, na które Władek zupełnie nie wiedział jak odpowiedzieć. No bo co mógł powiedzieć na temat Maćka, który u niego mieszkał? Albo dlaczego jest z mężczyzną, a nie Sabiną? I najgorsze z nich – czemu nie było go z mamą przez tyle lat?

Czemu, czemu, czemu... Gdyby to wiedział, nie popełniałby w życiu błędów.

- A ty dlaczego jesteś z Oliwką? – Władek odbił piłeczkę.

- B-bo... – Kajtek zawahał się. – Bo... J-jest fajna i w ogóle...

- No to masz odpowiedź – rzekł Władek i wrócił do obiadu. – Bo jest fajny i w ogóle.

Rozmowa zawisła w powietrzu. Władek jednak czuł, że nie pozbędzie się tak łatwo natrętnych pytań syna. Trochę na własne życzenie, ponieważ tylko raz szczerze rozmawiał z Kajtkiem na temat Darka, a ostatnie miesiące z Maćkiem zostały niemal zupełnie przemilczane. Jego syn w zasadzie nic nie wiedział o życiu osobistym ojca. Z nikim nie lubił się dzielić swoimi problemami, szczególnie z członkami rodziny. Tyle że Kajtkowi należały się pewne wyjaśnienia.

Jednak bardzo nie chciał rozdrapywać ledwo zagojonych ran.

- Tato, no – Kajtek jęknął cierpiętniczo. – Ty mi nic nie mówisz. Kompletnie. Ja nawet nie wiem do końca, czemu rozstałeś się z Maćkiem. To znaczy... Domyślam się t-trochę...

- Kajtek, proszę cię – Władek powoli zaczynał tracić cierpliwość. – Nie bądź wścibski. To są moje sprawy i tobie nic do tego!

Chłopak ze zdziwieniem słuchał wybuchu ojca. Fakt, nigdy nie był zbyt wylewny, ale Kajtek uważał, że miał prawo dowiedzieć się więcej. Widział tatę po rozstaniu z Maćkiem i wcale nie było kolorowo. Słyszał, jak pociągał nosem, a nawet płakał w sypialni. Dlatego, gdy tę pustkę wypełnił w jego życiu Darek, chłopak ucieszył się. Nie było już pochlipywań wieczorami, a śmiech, gdy rozmawiał z piłkarzem przez telefon.

Kartki z kalendarzaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz