Kartki z kalendarza

[Ogłoszenia parafialne/organizacyjne]

Garść lutowych ogłoszeń:

1. Sesja zdana, przedmioty pozaliczane, mogę usiąść na dupie i nic związanego z uczelnią nie robić. 

2. W tym tygodniu rozdziału na pewno nie będzie - jestem w sporych rozjazdach, więc kiepsko będzie z pisaniem. Zamierzam robić fajne rzeczy i fajnie się przy tym bawić, więc na "włarkowanie" nie będzie już czasu.

3. Mam na komputerze taki dokument o przypadkowej nazwie typu "lnjxsjdbxisks", gdzie zapisuje wszystkie potencjalne tematy na kolejne rozdziały lub też słowa-klucze. Na razie z bardziej ogarniętych i przemyślanych w głowie mam 2. Mniej obmyślonych nieco więcej, w tym takie, na które pewnie część z Was czeka. Mianowicie a propos zalegalizowania związku chłopaków. I już nie będę Was robiła w ciula - to oni będą na pierwszym miejscu, nikt inny (a czy zalegalizują go w Polsce, w innym kraju czy też symbolicznie - to już inna bajka). Ale to powolutku. Pewnie zrobię "serię ślubną", czyli ok. 3-4 rozdziały napiszę, bo to nie będzie tak, że Darek ubrany w garniak za miliony monet wyciągnie z kieszeni czerwone pudełko ze złotym pierścionkiem i będą łzy szczęścia, powiedzą sobie "tak", a potem żyli długo i szczęśliwie. No nie. To znaczy, owszem, ja bym chciała, żeby bezboleśnie WZIĘLI ŚLUB W POLSCE, ale najpierw ich pomaltretuję. A co, wolno mi.

4. Trochę posypałam się zdrowotnie - skończy się siedzenie przed kompem i pisanie rozdziałów do późna. Kuoię sobie zeszyt i będę w nim skrobała tak... analogowo. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Bo wiecie, zdrowie > fanfictions.

Także na luty życzę wam samych dobrych i fajnych rzeczy. Oglądajcie ładne filmy, chodźcie/przyjeżdżajcie na fajne przedstawienia teatralne, nadrabiajcie książki i seriale, spotykajcie się z przyjaciółmi, jedzcie fajne jedzonko i pijcie fajne picia (ale bez dużej ilości cukru, bo cukrzyca czuwa). No ogólnie to bawcie się jak najlepiej, bo tak trzeba.

W razie jakichkolwiek pytań jestem tu: http://delgeth.tumblr.com i z chęcią na nie odpowiem :)