W szpitalu.
Kiedy się obudziłam nie wiedziałam gdzie jestem dopiero po paru minutach zorientowałam się ze znajduje się w szpitalu i zę Payton też do niego trafił.
-Braciszku ja muszę iść do Paytona gdzie on jest?
-Olivia nigdzie nie idziesz musisz teraz odpoczywać!-powiedział mój brat.
-Nie będę Cię słuchała muszę zobaczyć się z Paytonem.
I w tym samym momencie do mojeje sali weszła mama Paytona.
-Co z nim proszę mi powiedzieć jak się czuję?
-Jest lepiej niż przedtem jego stan jest stabilny ale ma dużo siniakow.
-Nawet Pani nie wie jak się cieszę zę wszystko z nim dobrze.
-Chase możesz wyjść chciałbym zostać z twoją siostra na osobnosci.
-Dobrze już wychodzę.
-Dlaczego Pani chce ze mną zostać sama?
-Żeby Ci powiedzieć żebyś się nie zbliżała do mojego syna naprawde proszę Cię nie rób nic bez mojej wiedzy nie spotykaj się z nim .
-Ale to on.......
-Masz po prostu nie przyhodzic więcej do naszego domu tylko tyle chciałam powiedzieć.Dowidzenia.
Chciałam powiedzieć zę to on mnie poprosił żebym do niego przyszła i mu pomogła ale ona szybko wyszła.Co za baba jak można tak traktować ludzi.
-Co chciała Pani Moormeier?
-Nieważne kiedy wyjdę z tego szpitala?
-Za trzy dni.
-Jakoś muszę tu wytrzymać.
Dni mijały mi powoli nie miałem co robić nudziło mi się postanowiłam przejść się po korytarzu szpitalnym .Zobaczyłam Paytona który leżał na ziemi.Podbiegłam do niego i pomoglam mu wstać.
-Co Ty tu robisz?
-Musiałam
zostać w szpitalu po tym jak zemdlalam.
-Dziękuję zę mi w tedy pomoglas powiedział chłopak.
-Muszę już iść.
Wtedy poczułam rękę Paytona na moim nadgarstku nie odwrocilam się i stanęłam w miejscu.
-Te słowa nie sa puste wiesz o tym ja nie kłamie.
-Przecież ty od półtora roku mnie kłamiesz-uśmiechnęłam się szyderczo.
-Teraz naprawdę nie kłamię.
-Po co to dziękuję?I tak to nic nie zmieni oboje o tym wiemy lepiej jak......
-Wiem co chcesz powiedzieć -przerwał mi chłopak.
Usiadłam obok niego i oparlam głowę o jego ramie.
-Nienawidzę Cię najbardziej na świecie pamiętaj jesteś moim wrogiem największym jak i ja twoim zapamiętaj to Payt.
Wstałam z krzesła i skierowalam się w stronę mojej sali.Starałam się pogodzić z tym wszystkim i uznałam zę Pani Moormeier miała rację .Teraz bede tylko ja i Josh my mamy być szczęśliwi to jest najważniejsze.Czas raz na zawsze zapomnieć o wszystkim i szczególnie o nim.
CZYTASZ
Nienawiść albo Miłość✅
Krótkie OpowiadaniaPółtora roku temu ich przyjaźń się rozpadła,obydwoje zapomnieli o swoim istnieniu, stali się dla siebie obcymi ludźmi.Pewnego dnia jednak ich życie zmienia się o 180 stopni,Oliwia nagle znika z dawną miłością chcąc odciąć się od wszystkiego okazują...