21

423 31 0
                                    

Stojąc na balkonie wpatrywałam się w zatłoczone ulice miasta,poruszała się po nich masa ludzi, wszyscy z nich mieli swoje cele pasje i marzenia.Wszyscy codziennie rano zaczynali kolejną przygodę swojego życia z nadzieją ze spotka ich coś innego niż poprzedniego dnia.Wszyscy wierzyli w lepsze jutro,a jednak nikt o tym nie mówił.Wszyscy mieli dwie twarze.
-Proszę
Z zamysleń wybudził mnie czyjś głos,odwrociłam się i dostrzegłam stojącego obok mnie Alexa z kubkiem czekolady w ręku.
Wzięłam łyka napoju i znowu zaczęłam błądzić wzrokiem na krajobraz znajdujący się przede mną.
-Co dziś robisz?
Spojrzałam na Alexa ,który odrazu skierował wzrok na moją osobę.
-Siedzę,w domu.
Wiedziałam że mnie okłamał robił to codziennie.
Jego słowa były puste bez żadnych uczyć nie dało się z nich nic wyczytać nie były takie jak dawniej coś w nim pękło a ja od  miesiąca odkąd zaczął u nas mieszkać nie wiedziałam dlaczego.Może po prostu nie chciało mi się wnikać w jego prywatne sprawy i nie miałam siły albo nawet kiedy odważyłam się zapytać chłopaka on tylko odpowiedział mi że wszystko jest w porządku co było tylko kolejnym kłamstwem.
Coraz częściej zastanawiałam się czy dobrą decyzją była przeprowadzka Alexa do nas.W domu zagościł niesamowity smutek, widziałam jak chłopiec codziennie zatraca się w swoim nałogu, a ja razem z Paytem chociaż próbowaliśmy go z tego wyciągnąć nie dawaliśmy rady, straciliśmy nadzieję że kiedyś powróci nasz stary przyjaciel ,on zniknął.
Odwróciłam się i zauważyłam oddalającą się sylwetkę chłopaka który przed momentem  stał obok mnie, przez chwilę  nasuneła mi się myśl żeby go zatrzymać i porozmawiać ale szybko się ocknełam  i odrzuciłam to z mojej głowy, przecież to było bez sensu nie przyniosło by to żadnych efektów a może by i pogorszyło jeszcze bardziej sytuację.
Usłyszałam nagle dźwięk telefonu,wyciągnęłam urządzenie z kieszeni i zobaczyłam ze dzwoni Nessa,przez to wszystko prawie zapomniałam ze miałam jej pomóc w przygotowaniach do ślubu.Przeciągnęłam palcem na zielona słuchawkę i od razu usłyszałam jej głos.
-Księżniczko chyba pamiętasz że masz być za pół godziny u mnie prawda?
Usłyszałam śmiech dziewczyny na co ja też się uśmiechnęłam.
Miała w sobie tyle energi,cieszyła się z każdej małej rzeczy pomimo tego ze była ode mnie starsza przypominała mi mnie za czasów dzieciństwa kiedy nie miałam żadnych problemów, była takim promyczkiem w moim życiu taką malutką Nessą która tak nagle pojawiła się w moim życiu i sprawiała ze na chwilę zapominało się o wszystkim.Bardzo się cieszyłam ze ją mam a Chase będzie z nią dzielił resztę swojego życia.
-Będę,już zamawiam ubera.
-Czekam Oliwia.
Po tych słowach rozłączyłam się,schowałam telefon do tylnej kieszeni spodni i ruszyłam przed siebie.Zeszłam po schodach na dół i skierowałam się do kuchni,wzięłam kawałek ciasta i wykręciłam numer aby zamówić ubera.
-Dzień dobry Ben dasz radę być za 10 minut?
-Będę za chwilę ,jestem praktycznie 4 km od Ciebie.
-Jesteś wielki dzięki.
Schowałam telefon i biegiem ruszyłam ubrać buty, poprawiłam jeszcze tylko szybko włosy i usłyszałam trąbienie auta.Wybiegłam z domu zamykając za sobą drzwi.
Od razu zobaczyłam siedzącego na miejscu kierowcy Bena.
Weszłam do auta i zapiełam pasy.
-Cześć- powiedziałam.
-Cześć gdzie tym razem?
Spojrzałam na chłopca i się zaśmiałam.
-Do Chasa.
Przez resztę drogi zagłębiłam się w mediach społecznościowych, po 10 minutach byliśmy na miejscu.
-Dzięki
Rzuciłam i szybkim krokiem podeszłam pod dom mojego brata,otworzylam drzwi, ściągnęłam buty i weszłam do salonu w którym siedziała Nessa a wokół niej było pełno papierów.Oderwała wzrok od stolika i spojrzała na mnie.
-Jestem najszybciej jak się dało.
Usiadłam na sofie obok dziewczyny.
-Jeśli myślisz ze będziesz tak siedziała i odpoczywała to się grubo myślisz.Nessa pociągnęła mnie za rękę.
-Wiesz no myślałam że będę-Zaśmiałam się.Po chwili znalazłyśmy się w biurze Chasa.
Dziewczyna wyciągnęła z biurka parę kartek i podała mi je.
-Wszystko już prawie gotowe tylko trzeba ustalić menu,a ja nie mam do tego zupełnie głowy.Dziewczyna popatrzyła na mnie błagająco.
Spóściłam wzrok na papiery było tak pełno propozycji które można było wybrać jednym słowem za dużo.
-Ja się już tym zajmę Nes.
Weszłam do salonu a za mną dziewczyna,usiadłam na kanapie i zaczęłam przeglądać papiery, następnie wybierać dania i wszystko notować a moja towarzyszka zabrała się za całą resztę .Trzeba było przyznać ze było mase roboty.
Dopiero po 3 godzinach wypełniania wszystkich ważnych formularzy i tak dalej skonczyłyśmy,rzuciłam się na łóżko razem z Nes.
-Uff jestem cholernie zmęczona.
-Ja też Oliwia,ja też.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hey!
Kochani kolejny rozdział pojawi się jak będzie tutaj 100 gwiazdek
Bajooo🐍







Nienawiść albo Miłość✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz